Doskonale rozumiem, co czujesz. Jesteś nowa, nie masz giętkiego karku, chcesz usprawnić sobie i innym pracę, wyczuwasz jednocześnie że "gdzieś", "coś", "ktoś" zagubił idee naszego zawodu. I rzeczywiście niejednokrotnie tak właśnie jest. Sama przez to przeszłam.
Stąd moja rada: poczekaj. Zostaniesz zawodowym i będziesz musiała sama sobie zorganizować tak pracę, aby wyrobić się ze wszystkimi terminami i praca dookoła. Ja sama mam czasem wrażenie że pracuję 24/dobę. A z ludźmi musisz (lub nie - Twoja wola) się dogadać, znosić, lubić. Do wyboru. Ale wierz mi, że jeśli atmosfera w zespole jest kiepska, to i brak większych motywacji do zmian, ulepszeń, a w konsekwencji do pracy.
Dlatego życzę Ci zdania egzaminu i pomyślności w budowaniu swojej pozycji w zespole, a to jest cięzka praca.
Pozdrawiam
