Witam - na początku sierpnia został wobec mnie orzeczony dozór
kuratora, w związku z warunkowym zawieszeniem kary.
Całe postępowanie wobec mnie toczyło się na drugim końcu polski
i sąd po orzeczeniu dozoru, miał przesłać akta do jednego z sądów
rejonowych w Warszawie (gdzie mieszkam).
Przez kilka ostatnich tygodni spokojnie sobie czekałem, na
jakieś oficjalne wezwanie, albo wizytę kuratora.
Przedwczoraj znalazłem w internecie paragraf z KKW o tym , że
"Skazany oddany pod dozór obowiązany jest bezzwłocznie, a najpóźniej w ciągu 7 dni od powzięcia wiadomości o oddaniu go pod dozór, zgłosić się do kuratora sądowego tego sądu rejonowego, w okręgu którego dozór ma być wykonywany. " .
W związku z tym mam pytanie - co powiniem zrobić czekać nadal na jakiś kontakt ze strony kuratora, czy też samemu zgłośić się .
Jeśli zgłośić się to gdzie i z jakimi danymi ?
Nadmienie, że nałożony obowiązek leczenia się w poradni zdrowia psychicznego, spełniam należycie - na terapię zacząłem chodzić jeszcze przed 'oficjalnym' orzeczeniem sądu. Zarówno w postępowaniu karnym, jak i w trakcie posiedzenia orzekającego o nałożeniu dozoru, sąd stosowne zaświadczenia otrzymał.