dominika77 pisze:może moje pytanie do kolegów/koleżanek karnistów wyda się śmieszne, ale muszę je zadać: jak będziecie/będziemy sobie radzić w sytuacji gdy dozór prowadzi kurator społeczny, a alkomaty maja tylko zawodowi? W praktyce wydaje się, że społeczny informuje zawodowego, iż podopieczny jest pod wpływem i co - zawodowy go wzywa do ZKSS, żeby się stawił (za min. 7 dni dotrze do dozorowanego wezwanie) i poddał się badaniu? absurd jakiś...
W ślad za karnistami, rodzinni także otrzymali takie uprawnienia w UPN:))
Ależ to proste: społeczny dzwoni do zawodowego (ze swojej prywatnej komórki na prywatną komórkę zawodowego), zawodowy natychmiast wsiada do swojego prywatnego samochodu i jedzie do dozorowanego.... Sory, wróć: najpierw jedzie do siedziby ZKSS po sprzęt, albo dzwoni po kolegach, kto go miał ostatnio i do kogo musi uderzyć, żeby sprzęt przejąć. I jak już zdobędzie alkomat to w te pędy do skazanego - a dalsza procedura to już standardowo....