autor: beata_1 » 05 mar 2008, 22:31
Dla mnie osobiście najważniejszą kwestią pozostaje brak merytorycznych argumentów w wypowiedzi Nabiego dotycząca problemu przemocy domowej. Dlatego napisałam, że tego typu poglądy są patologią samą w sobie. Jeśli na forum zaglądają osoby pokrzywdzone w związku z doznawaną przemocą domową i czytają min. że problem jest napedzany przez kur. rodzinnych i w zasadzie wielu sprawców są tak naprawdę - w ocenie kuratora zawodowego, ofiarami przemocy domowej, to w jaki sposób mają uwierzyć w to, że przemoc można przerwać? Jeśli kurator wyraża opinię opartą na "potocznych" stwierdzeniach.
Szanowny Nabi! Dopóki nasze podejście do przemocy będzie "light"-owe czyli w uproszczeniu bedziemy bagatelizować ten problem, dopóty "sprawcy"będą bezkarni a "ofiary" będą zmuszane do ucieczek z domu i tułania się po OIK-ach i schroniskach.
Zakwestionowałam Twój elementarny, z mojej perspektywy, brak wiedzy na ten temat i oczekiwałam konkretnej odpowiedzi zamiast tego otrzymała "potyczkę na łacińskie maksymy". Moim zdaniem, tu nie chodzi o poprawnośc polityczną ale o to "coś" co powoduje, ze zdecydowaliśmy się pomagać ludziom znajdującym się w potrzebie. Gdybyś rozwinął wątek w kierunku "czy programy korekcyjno-edukacyjne" są skuteczną metodą w przeciwdziałaniu przemocy domowej to byłoby ok, a tak "pojechałeś" na temat "reedukacji w znaczeniu doktryny komunistycznej" i w żaden sposób nie spowodowało to, zmiany w Twoim podejściu. Jak mówią mędrcy: tylko krowa nie zmienia poglądów, więc znajdź proszę w znanej Ci literaturze kwestie zgodne z Twoimi poglądami w zakresie przemocy domowej, i podziel się ze mną (z Nami), że przemoc jest nakręcana przez rodzinnych.
Pozdrawiam - miłej nocki.