dwa pytania do "dorosłych"

[ksb]

---------- 18:07 27.02.2008 ----------

1. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w kwestii "dobrowolnego" ( bez nałożonego obowiązku) udziału naszych dozorowanych skazanych za znęcanie się nad rodziną w programach organizowanych przez samorządowców za pieniądze UE?

2. Czy ktoś wie, w jaki sposób skazany może starać się o umorzenie starych długów w nieistniejącym funduszu alimentacyjnym ZUS?

---------- 18:08 ----------

Przepraszam Adminów, że umieściłam ten wątek w niewłaściwym miejscu!

[BartK]

Ad. 1 Nigdy nie słyszałem o czymś takim.
Ad.2 Wystarczy zwrócić się z pismem do ZUS-u. Funduszu juz nie ma, ale dalej ZUS zajmuje się jego (funduszu) dłuznikami.

... a temat zostanie oczywiście przeniesiony ...

[kgb14]

czytałem wcześniej post ale myslałem , że niedoinformowany jestem
ad.1 Tak samo jak Bartłomiej.
ad.2 i owszem jak bartłomiej ale najczęściej ZUS zdążył wystąpić już osciganie do komornika a to się już tak prosto umorzyć nie da. Mało tego Komornik przypuszczam wpisał daną osobę ( jak wielu moich dozorowanych ) do Krajowego Rejestru Dłużników a to następny problem . Myśle , że jakoś się da umorzyć ( ja tego nie ćwiczyłem ) ale wymaga to chyba odrębnego postępowania przed sądem ( to tylko moja opinia i moge się mylić ) .
Pozdrawiam .

[ksb]

---------- 20:48 27.02.2008 ----------

2) Otóż nie wystarczy. Dzisiaj w rozmowie z nimi odniosłam wrażenie , że jest jakaś nowa regulacja w tej kwestii, ale za nic nie wyciągnęłam o co chodzi. Przeszukuję zasoby internetu, ale na nic nie natrafiłam. Mam jednak przekonanie, że jest jakaś furtka. Nie myślę oczywiście, by to bezkrytycznie wykorzystywać, ale znam przypadki, dla których byłoby to wielkie dobrodziejstwo, a nawet ratunek.

---------- 20:52 ----------

Może to ma związek z przedawnieniem?
Skoro ZUS nie jest pokrzywdzonym ( orzeczenie SN sprzed bodaj 3 lat)

[BartK]

Ksb pytałeś/aś w jaki sposób dłużnik może starać się o umorzenie długów, ale chyba chodzi Tobie o to na jakiej podstawie ZUS ewentualnie mógłby te długi umorzyć?

[ksb]

Sama nie wiem. Dozorowani twierdzą, że coś się w tej sprawie dzieje. Pojawiają się nawet ci, którym dozór dawno się skończył, ale długi zostały. Szukam, bo wiem, że ludzi i pytań w tej materii będzie coraz więcej.

[Nabi]

Ad.1 Znam ośrodek, który takie progrmy realizuje już od dłuższego czasu. Niestety nie wiem z jakich środków sa one finasowane.

Ale przy okazji zaobserowałem pewna patologię - otóż do tych progrmaów nie tylko zgłszają się dobrowolnie skazani za przemoc w rodzinie (bez obowiązku nałożonego przez sąd), ale cała rzesza mężczyzn, którzy nigdy nie byli nawet podejrzani (o oskarżeniu czy zarzutach nie wspominając) o przemoc w rodzinie. Skutek jest taki, że nie wszyscy moga uczestniczyć i tworzą się zapisy oraz potężne kolejki oczekujących na kolejen grupy; sic!

Mężczyźni robią to prewencyjnie spodziewając się wykorzystywania przez ich żony i partnerki swoistej mody na takie oskarżenia w razie nawet banalnych nieporozumień w związkach. Wszyscy których widziałem - w mojej ocenie - nie wykazywali nawet cienia do skłonności do przemocy, a w kilku przypadkach miałem wrażenie, że byli ofiarami przemocy (ale przecież w Polsce ofiara to rodzaj żeński, czyli może nią być tylko kobieta ) -głównie emocjonalnej i psychicznej.
Najbardziej nieprzyjemne jest to, że tę patologię podsyca pewnymi działniami znaczna cześć rodzinnych.

[ksb]

---------- 23:25 27.02.2008 ----------

Przeczytałam właśnie taki program, który został przyjęty do realizacji i mam podobne do Twoich odczucia.
Teraz oczekuje się ode mnie, że znajdę ludzi i to na cito.
Moim zdaniem można by te środki znakomicie wykorzystać dla ofiar właśnie, a nie na siłę dla sprawców - może dla obu tych grup naraz.
Jeśli możesz posłać mi adres takiego ośrodka, to chętnie bym z nimi pogadała o ich doświadczeniach.

---------- 23:31 ----------

i jeszcze jedno: ten mój cudzysłów przy "dobrowolnie" był zamierzony - a propos zauważonych przez Ciebie patologii.

[kesey]

Program dla sprawców przemocy od kilku już lat realizują kuratorzy z Poznania (Fundacja Przeciw Wykluczeniu Społecznemu "Będziesz"). Mają więc w tym zakresie jakieś doświadczenia i stronę internetową.

Podaję link.

W najbliższym czasie opublikuję na stronie głównej Stowarzyszenia teksty Agnieszki Rusińskiej, która koordynuje ten program. Będzie więc i o praktycznym wymiarze.

[labla]

Co do umorzenia
http://www.poradaprawna.pl/index_pytani ... ja&id=2335
http://www.twoja-firma.pl/wiadomosc/229 ... z-zus.html

Są to przykłady tyczące się firm , ale procedury i mechanizm umarzania czegokolwiek wobec ZUS są niemalże identyczne w każdym przypadku .

Jednak ZUS jako instytucja w swoich przepisach wewnętrznych kieruje się zasadą , że jeśli czegoś nie musi to tego nie robi , a we wspomnianym przypadku , umorzenia czegokolwiek , właśnie tego robić nie musi , a jedynie może.

Dodam jeszcze , że na postanowienie ZUS-u w kwestii umożenia należności przysługuje odwołanie do Sądu.

Pozdrawiam

[Nabi]

Wybacz ksb, nie podam adresu, bo nie wspieram i nie przyczyniam się do propagowania działań i zjawisk z zakresu patologii społeczno- rodzinno-prawno-obyczajowych.
Szczególnie, że są trnedy, poprawne politycznie i często sankcjonowane nie tylko stereotypem ale i prawem.
A w istocie sprowadzają się do skandalicznego naruszania praw człowieka i dyskryminacji ze względu na płeć (wyłącznie męską - dla jasności) w majestacie prawa.

[BartK]

Dodam jeszcze, że sąd o którym wspomina labla jest to właściwy miejscowo sąd okręgowy, a postępowanie jest bezpłatne.

[beata_1]

Ale przy okazji zaobserowałem pewna patologię - otóż do tych progrmaów nie tylko zgłszają się dobrowolnie skazani za przemoc w rodzinie (bez obowiązku nałożonego przez sąd), ale cała rzesza mężczyzn, którzy nigdy nie byli nawet podejrzani (o oskarżeniu czy zarzutach nie wspominając) o przemoc w rodzinie. Skutek jest taki, że nie wszyscy moga uczestniczyć i tworzą się zapisy oraz potężne kolejki oczekujących na kolejen grupy; sic!

Mężczyźni robią to prewencyjnie spodziewając się wykorzystywania przez ich żony i partnerki swoistej mody na takie oskarżenia w razie nawet banalnych nieporozumień w związkach. Wszyscy których widziałem - w mojej ocenie - nie wykazywali nawet cienia do skłonności do przemocy, a w kilku przypadkach miałem wrażenie, że byli ofiarami przemocy (ale przecież w Polsce ofiara to rodzaj żeński, czyli może nią być tylko kobieta ) -głównie emocjonalnej i psychicznej.
Najbardziej nieprzyjemne jest to, że tę patologię podsyca pewnymi działniami znaczna cześć rodzinnych.

Patologią jest to o czym piszesz. Odnoszę wrażenie, że o przemocy domowej masz niewielką wiedzę:
1. W odniesieniu do tego o czym piszesz: rozumiem, że przemoc w rodzinie ma miejsce tylko i wyłącznie w momencie zgłoszenia na Policję lub do Prokuratury lub w przypadku wyroku skazującego? Czy dobrze zrozumiałam?
2. Jakimi kryteriami kierujesz się twierdząc, że "nie wykazywali skłonności.." i "że byli ofiarami przemocy..." Mam nadzieję, że przeczytałeś(aś) o manipulowaniu sprawców przemocy i stawianiu się w roli pokrzywdzonych lub ofiar, jak i również o zaprzeczaniu, że jest się sprawcą przemocy domowej.
3. Lepiej zapobiegać niż leczyć a więc to chyba dobrze, jeśli mężczyźni trafiają na grupę korekcyjno-edukacyjną zanim sprawą zainteresuje się Policja lub opieka społeczna. Mniej pracy dla Sądu, mniej dla kuratorów a być może delikwent ma czas na zobaczenie, że agresja wobec członka rodziny jest złem i mówi o tym paragraf kk.
4. Tworzenie "teorii spiskowej" że to rodzinni podsycają patologię - pozostawiam bez komentarza. Rozumiem, że "dorośli" słysząc o o przemocy siedzą z założonymi rekami (sic!)

[Nabi]

---------- 14:30 28.02.2008 ----------

Dziękuję beatcie_1,
jej wypowiedź jest znakomitą ilustracją do mojego postu

---------- 14:33 ----------

Aha, i jeszcze jedno - myśle, że znane są dość dobrze pojęcia (dla większości z na na szczęście z historii) obozów reedukacyjnych - znakomicie to koresponduje z nazwą "korekcyjno-edukacujna"

[jurek]

Nabi czy ty faktycznie tak myślisz jak piszesz czy sobie jaja robisz ???