Co o tym sądzicie?
Mam dozór nad studentem. Jeszcze do końca roku akademickiego mieszka w innym mieście ( tam, gdzie studiuje). Na wakacje przyjedzie do domu rodziców. Co zrobić?
Zlecam na mocy 14 kkw wywiad koledze z tamtego sądu, piszę mu na zleceniu dokładnie, co ma ustalić ( bo to pierwszy wywiad w sprawie dozorowej) i na koniec na dowód sympatii dodaję:
" skazany na wakacje przyjedzie do miejsca zamieszkania, więc akt dozoru nie wysyłam". Zlecenie na 14 kkw pod sygnaturą doz.
Czy Waszym zdaniem to jest ok!?