Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch
punia pisze:Wiem też, że o uzależnieniu orzeka lekarz (...)
Zastanawiam się jedynie, czy sędzia SO potrzebuje mieć ode mnie papier stwierdzający uzależnienie danej osoby(...)
(...) czy po prostu wydaje takie postanowienie, a dopiero później ja martwię się o uzyskanie takiego orzeczenia lekarskiego?(...)
Nabi pisze:---------- 19:33 13.10.2008 ----------punia pisze:Wiem też, że o uzależnieniu orzeka lekarz (...)
Zastanawiam się jedynie, czy sędzia SO potrzebuje mieć ode mnie papier stwierdzający uzależnienie danej osoby(...)
(...) czy po prostu wydaje takie postanowienie, a dopiero później ja martwię się o uzyskanie takiego orzeczenia lekarskiego?(...)
Skoro wiesz, że orzeka lekarz, to sędzia SO potrzebuje od Ciebie diagnozę (nie papier) tylko jeśli jesteś lekarzem stawiającym diagnozę o chorobie. Jeśli nie jesteś lekarzem, to sąd winien mieć diagnozę postawioną przez uprawnionego lekarza.
Co do ostatniej części cytatu - powtórzę:
Tylko w systemach totalitarnych (np. vide związak sowiecki) urzędnik diagnozował sam i decydował o leczeniu odwykowym lub w psychuszce, a sędzia podobnie jak kurator to urzędnicy - na ogół nie lekarze, a zatem stawianie dignozy medycznej przez nich jest w polskim prawie przestępstwem.
Naprawdę tak trudno pojąć co leży a co nie w kompetencjach kuratora? Poczytaj może ustawy o kuratorach i rozporządzeń do niej - znajdziesz tam min. uprawnienia kuratora i zapewniam, że nie ma tam mowy ani o diagnozowaniu medycznym chorób, ani o leczeniu - jako kompetencjach kuratora.
---------- 19:42 ----------
Do Aurelisa - warunkiem leczenie chyba jednak powinna być dignoza stwierdzająca chorobę, a nie wyłącznie zgoda warunkowo zwolnionego, który na ogół też nie jest lekarzem, żeby stawiać sobie diagnozę czy jest chory czy nie. Jego odczucia moga być pomocne przy diagnozowniu dla lekarza, ale w żadnym przypadku wyznacznikiem leczenia.
Leczy się osoby chore, leczenie to nie kara! a tym bardziej środek probacyjny!
Może warto by nauczyć się odróżniać chorobę jaką jest uzalenienie, od stylu życia zwanego np. w przypadku alkoholu pijaństwem.
Bo osoba nadużywająca alkoholu wcale nie musi być uzależniona -czyli chora, a w związku z tym jaki sens miałoby leczenie osoby zdrowej?!
Nabi pisze:Do Aurelisa - warunkiem leczenie chyba jednak powinna być dignoza stwierdzająca chorobę, a nie wyłącznie zgoda warunkowo zwolnionego, który na ogół też nie jest lekarzem, żeby stawiać sobie diagnozę czy jest chory czy nie. Jego odczucia moga być pomocne przy diagnozowniu dla lekarza, ale w żadnym przypadku wyznacznikiem leczenia.
Leczy się osoby chore, leczenie to nie kara! a tym bardziej środek probacyjny!
Nabi pisze:Może warto by nauczyć się odróżniać chorobę jaką jest uzalenienie, od stylu życia zwanego np. w przypadku alkoholu pijaństwem.
Bo osoba nadużywająca alkoholu wcale nie musi być uzależniona -czyli chora, a w związku z tym jaki sens miałoby leczenie osoby zdrowej?!
Becia pisze:Odnośnie nakładania obowiązku poddania się leczeniu - ja najpierw sama motywuję do podjęcia leczenia, potem obliguję w określonym terminie pod rygorem złożenia wniosku w przedmiocie nałożenia obowiązku, na końcu faktycznie składam wniosek. W wielu przypadkach uda mi się problem rozwiązać w pierwszej lub drugiej opcji. Niestety - często zdarza się że wówczas skazany nie wyrazi zgody takowy obowiązek- więc nie jest on nałożony. Z reguły równocześnie wnioskuję o nałożenie obowiązku powstrzymywania się od nadużywania alkoholu. Zdarza się że jednocześnie piszę pismo do GKomisjiRPA o rozważenie objęcia leczeniem odwykowym.
Przyznam, iż motywując czy też zalecając skazanemu dobrowolne podjęcie leczenia - kieruję go do lekarza psychiatry / mam takowych już "sprawdzonych"/, który zawsze zaczyna pracę od diagnozowania i ustalania harmonogramu ewentualnego zgłoszania się na terapię w przychodni.
Odnośnie wypowiedzi Nabi - ja nie diagnozuję alkoholizmu, mam świadomość iż nie jestem ani lekarzem, ani żadnym biegłym- jednakże jestem jeszcze w stanie ustalić, czy skazany wymagałby takowego leczenia. Ponadto Twoja wypowiedź strasznie mnie zdenerwowała, mam wrażenie że w pracy nie podejmujesz żadnych czynności tłumacz ąc sobie, że nie jesteś specjalistą ani od... ani od...
Wróć do Kuratorzy dla dorosłych
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości