nałożenie obowiązku na warunkowo zwolnionego

Tematy związane z funkcjonowaniem kuratorskiej służby sądowej do wykonywania orzeczeń w sprawach karnych

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

naŁożenie obowiĄzku na warunkowo zwolnionego

Postautor: punia » 12 paź 2008, 11:51

Witam. Mam pytanie dotyczące osoby warunkowo zwolnionej i nałożenia na nia obowiązku podjęcia leczenia odwykowego w systemie stacjonarnym. Podopieczny nie został nigdy poddany badaniu i w związku z tym oficjalnie nie został zdiagnozowany jako alkoholik. Czy w tej sytuacji powinnam pisać od razu wniosek do SO o nałożenie obowiązku, czy też może do Komisji ds Rozwiązywnia Problemów Alkoholowych, żeby ktoś mu najpierw to uzależnienie zdiagnozował? Z góry dziękuję za podpowiedzi! :)
punia
 
Posty: 17
Rejestracja: 04 paź 2008, 16:57
Lokalizacja: lubelskie
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Nabi » 13 paź 2008, 8:06

Do podjęcia leczenia konieczna jest diagnoza medyczna, choćby po to żeby wiedzieć, że osoba jest wogóle chora.
A do diagnozowania chorób uprawaniony jest nie "ktoś" ale tylko i wyłącznie lekarz posiadający prawo wykonywania zawodu.
Tylko w systemach totalitarnych (np. vide związak sowiecki) urzednik decydował o leczeniu odwykowym lub w psychuszce - dodam - najczęściej w ten sposób "diagnozowano" i "leczono" ludzi całkowicie zdrowych :wink:
Nabi
 

Postautor: punia » 13 paź 2008, 18:51

Nabi! Niezbyt pomocne są Twoje wskazówki. :)
Zdaję sobie sprawę, że alkoholik musi zostać zdiagnozowany zanim zacznie się go w ogóle leczyć. Wiem też, że o uzależnieniu orzeka lekarz bądź specjalna komisja, w skład której wchodzi lekarz. Nie tego dotyczą moje wątpliwości. :)
Zastanawiam się jedynie, czy sędzia SO potrzebuje mieć ode mnie papier stwierdzający uzależnienie danej osoby, jeżeli składam wniosek o nałożenie dodatkowego obowiązku (poddania się leczeniu), czy po prostu wydaje takie postanowienie, a dopiero później ja martwię się o uzyskanie takiego orzeczenia lekarskiego? Chodzi więc jedynie o kolejność załatwienia tych spraw. :) I wciąż nie wiem jaka ona powinna być...
punia
 
Posty: 17
Rejestracja: 04 paź 2008, 16:57
Lokalizacja: lubelskie
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Aurelius » 13 paź 2008, 20:23

Przede wszystkim aby sąd penitencjarny nałożył na warunkowo zwolnionego taki obowiązek, to musi być zgoda samego warunkowo zwolnionego (vide art. 74 par. 1 kk w zw. z art. 163 par. 2 kkw). Jeżeli warunkowo zwolniony wyraża zgodę na poddanie się leczeniu odwykowemu, to aby wyjść z takim wnioskiem nie jest obligatoryjna diagnoza biegłego. Sąd jeśli uzna to za konieczne może z urzędu zwrócić się do biegłego o taką opinię.

Złożenie wniosku o nałożenie obowiązku w trybie art. 72 par. 1 pkt 6 kk, nie stoi na przeszkodzie, aby również wystąpić z wnioskiem do komisji rozwiązywania problemów alkoholowych.
Obowiązek z kk jest traktowany, jako warunek probacyjny związany stricte z okresem próby, któremu został poddany warunkowo zwolniony. Natomiast postępowanie związane z wydaniem przez biegłego (GKRPA)opinii o uzależnieniu danej osoby , jest regulowane prawem cywilnym, a asumpt do wystąpienia z takim wnioskiem daje przede wszystkim art. 24. Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

Koniec końców - aby wystąpić do właściwego sądu penitencjarnego o nałożenie obowiązku poddania się leczeniu odwykowemu potrzebna jest zgoda samego podopiecznego. "Mój" sąd szczególnie jest tutaj ostrożny w nakładaniu takiego obowiązku. Mimo, iż zawsze mam do takiego wniosku dołączone oświadczenie dozorowanego, że wyraża zgodę, to jeszcze sąd na posiedzeniu potrafi 2x spytać się, czy wyraża skazany zgodę.

Pozdr.
Awatar użytkownika
Aurelius
VIP
VIP
 
Posty: 2836
Rejestracja: 17 sty 2006, 0:09
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 231 razy
Otrzymał podziękowań: 277 razy

Postautor: Nabi » 13 paź 2008, 20:42

---------- 19:33 13.10.2008 ----------

punia pisze:Wiem też, że o uzależnieniu orzeka lekarz (...)

Zastanawiam się jedynie, czy sędzia SO potrzebuje mieć ode mnie papier stwierdzający uzależnienie danej osoby(...)

(...) czy po prostu wydaje takie postanowienie, a dopiero później ja martwię się o uzyskanie takiego orzeczenia lekarskiego?(...)


Skoro wiesz, że orzeka lekarz, to sędzia SO potrzebuje od Ciebie diagnozę (nie papier) tylko jeśli jesteś lekarzem stawiającym diagnozę o chorobie. Jeśli nie jesteś lekarzem, to sąd winien mieć diagnozę postawioną przez uprawnionego lekarza.

Co do ostatniej części cytatu - powtórzę:

Tylko w systemach totalitarnych (np. vide związak sowiecki) urzędnik diagnozował sam i decydował o leczeniu odwykowym lub w psychuszce, a sędzia podobnie jak kurator to urzędnicy - na ogół nie lekarze, a zatem stawianie dignozy medycznej przez nich jest w polskim prawie przestępstwem.

Naprawdę tak trudno pojąć co leży a co nie w kompetencjach kuratora? :evil: Poczytaj może ustawy o kuratorach i rozporządzeń do niej - znajdziesz tam min. uprawnienia kuratora i zapewniam, że nie ma tam mowy ani o diagnozowaniu medycznym chorób, ani o leczeniu - jako kompetencjach kuratora.

---------- 19:42 ----------

Do Aurelisa - warunkiem leczenie chyba jednak powinna być dignoza stwierdzająca chorobę, a nie wyłącznie zgoda warunkowo zwolnionego, który na ogół też nie jest lekarzem, żeby stawiać sobie diagnozę czy jest chory czy nie. Jego odczucia moga być pomocne przy diagnozowniu dla lekarza, ale w żadnym przypadku wyznacznikiem leczenia.
Leczy się osoby chore, leczenie to nie kara! a tym bardziej środek probacyjny!
Może warto by nauczyć się odróżniać chorobę jaką jest uzalenienie, od stylu życia zwanego np. w przypadku alkoholu pijaństwem.
Bo osoba nadużywająca alkoholu wcale nie musi być uzależniona -czyli chora, a w związku z tym jaki sens miałoby leczenie osoby zdrowej?!
Nabi
 

Postautor: eipiem » 13 paź 2008, 21:00

Nabi,czas na powtorke z uzaleznień.
eipiem
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 566
Rejestracja: 27 kwie 2005, 7:33
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 3 razy

Postautor: Bosman » 13 paź 2008, 21:03

Nabi pisze:---------- 19:33 13.10.2008 ----------

punia pisze:Wiem też, że o uzależnieniu orzeka lekarz (...)

Zastanawiam się jedynie, czy sędzia SO potrzebuje mieć ode mnie papier stwierdzający uzależnienie danej osoby(...)

(...) czy po prostu wydaje takie postanowienie, a dopiero później ja martwię się o uzyskanie takiego orzeczenia lekarskiego?(...)


Skoro wiesz, że orzeka lekarz, to sędzia SO potrzebuje od Ciebie diagnozę (nie papier) tylko jeśli jesteś lekarzem stawiającym diagnozę o chorobie. Jeśli nie jesteś lekarzem, to sąd winien mieć diagnozę postawioną przez uprawnionego lekarza.

Co do ostatniej części cytatu - powtórzę:

Tylko w systemach totalitarnych (np. vide związak sowiecki) urzędnik diagnozował sam i decydował o leczeniu odwykowym lub w psychuszce, a sędzia podobnie jak kurator to urzędnicy - na ogół nie lekarze, a zatem stawianie dignozy medycznej przez nich jest w polskim prawie przestępstwem.

Naprawdę tak trudno pojąć co leży a co nie w kompetencjach kuratora? :evil: Poczytaj może ustawy o kuratorach i rozporządzeń do niej - znajdziesz tam min. uprawnienia kuratora i zapewniam, że nie ma tam mowy ani o diagnozowaniu medycznym chorób, ani o leczeniu - jako kompetencjach kuratora.

---------- 19:42 ----------

Do Aurelisa - warunkiem leczenie chyba jednak powinna być dignoza stwierdzająca chorobę, a nie wyłącznie zgoda warunkowo zwolnionego, który na ogół też nie jest lekarzem, żeby stawiać sobie diagnozę czy jest chory czy nie. Jego odczucia moga być pomocne przy diagnozowniu dla lekarza, ale w żadnym przypadku wyznacznikiem leczenia.
Leczy się osoby chore, leczenie to nie kara! a tym bardziej środek probacyjny!
Może warto by nauczyć się odróżniać chorobę jaką jest uzalenienie, od stylu życia zwanego np. w przypadku alkoholu pijaństwem.
Bo osoba nadużywająca alkoholu wcale nie musi być uzależniona -czyli chora, a w związku z tym jaki sens miałoby leczenie osoby zdrowej?!


Nabi,
Przesłanie Twojego wywodu jest częściowo słuszne. Ale ton pretensjonalny - naprawdę niepotrzebnie (naprawdę tak trudno pojąć - dlaczego?).
Bosman
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 743
Rejestracja: 15 gru 2006, 23:55
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: punia » 13 paź 2008, 21:16

Aurelius! Wielkie dzięki! Bardzo mi pomogłeś. :) Pozdrawiam ciepło.

Nabi. Skąd tyle złości w Twojej wypowiedzi. Jeśli jesteś tak znakomitym kuratorem i nie masz ochoty dzielić się swoim doświadczeniem, to po prostu tego nie rób, a nie zaczynaj rozmowy od nieuprzejmości i "czepiania się" słówek.
Dla Twojej wiadomości ustawę o kuratorach znam dokładnie, ale nie przypominam sobie, żeby ten problem był w niej rozpatrywany.
A o tym, czym jest uzależnienie i jaki należy mieć do tego stosunek naprawdę nie musisz mnie edukować.
Wydaje mi się, że forum nie jest miejscem do prowokowania kłótni. Po co więc ten jad?
Pozdrawiam i życzę więcej optymizmu.
punia
 
Posty: 17
Rejestracja: 04 paź 2008, 16:57
Lokalizacja: lubelskie
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Aurelius » 13 paź 2008, 22:06

Nabi pisze:Do Aurelisa - warunkiem leczenie chyba jednak powinna być dignoza stwierdzająca chorobę, a nie wyłącznie zgoda warunkowo zwolnionego, który na ogół też nie jest lekarzem, żeby stawiać sobie diagnozę czy jest chory czy nie. Jego odczucia moga być pomocne przy diagnozowniu dla lekarza, ale w żadnym przypadku wyznacznikiem leczenia.
Leczy się osoby chore, leczenie to nie kara! a tym bardziej środek probacyjny!


Nabi od nałożenia obowiązku poddania się leczeniu, do faktycznego podjęcia tegoż leczenia długa droga. Przede wszystkim chyba nie wyobrażasz sobie, że zobowiązany stawia się w stosownym ośrodku i lekarze odrazu wobec niego podejmują leczenie. Oczywistym jest, że najpierw będzie poddany właśnie badaniu przez biegłego, aby ustalić, czy jest osobą nadużywającą alkohol, czy jest chory na alkoholizm, czy w ogóle wymaga jakichkolwiek oddziaływań. Nadto nałożenie takiego obowiązku nie musi się wiązać stricte z leczeniem zamkniętym, bo są również tzw. oddziały leczniczo-terapeutyczne dzienne, gdzie uczestnicy dojeżdzają przez pewien okres czasu 5 razy w tygodniu (8 godzin dziennie) na zajęcia, które jest również trakotwane przez sąd, jako realizacja obowiązku z pkt. 6.

Nabi pisze:Może warto by nauczyć się odróżniać chorobę jaką jest uzalenienie, od stylu życia zwanego np. w przypadku alkoholu pijaństwem.
Bo osoba nadużywająca alkoholu wcale nie musi być uzależniona -czyli chora, a w związku z tym jaki sens miałoby leczenie osoby zdrowej?!


Nabi proszę Cię nie pisz rzeczy, które są (przynajmniej powinny być dla każdego kuratora), cytując jednego z polityków - oczywistymi oczywistościami. Nadto przeczysz sam sobie, bo na jakiej podstawie, jako kurator masz uprawnienie oceniać, że ten to nadużywa alkoholu, a ten to już jest alkoholikiem... Czyli, jak to odróżniasz?
Pozdr.
Awatar użytkownika
Aurelius
VIP
VIP
 
Posty: 2836
Rejestracja: 17 sty 2006, 0:09
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 231 razy
Otrzymał podziękowań: 277 razy

Postautor: Becia » 14 paź 2008, 9:45

Odnośnie nakładania obowiązku poddania się leczeniu - ja najpierw sama motywuję do podjęcia leczenia, potem obliguję w określonym terminie pod rygorem złożenia wniosku w przedmiocie nałożenia obowiązku, na końcu faktycznie składam wniosek. W wielu przypadkach uda mi się problem rozwiązać w pierwszej lub drugiej opcji. Niestety - często zdarza się że wówczas skazany nie wyrazi zgody takowy obowiązek- więc nie jest on nałożony. Z reguły równocześnie wnioskuję o nałożenie obowiązku powstrzymywania się od nadużywania alkoholu. Zdarza się że jednocześnie piszę pismo do GKomisjiRPA o rozważenie objęcia leczeniem odwykowym.
Przyznam, iż motywując czy też zalecając skazanemu dobrowolne podjęcie leczenia - kieruję go do lekarza psychiatry / mam takowych już "sprawdzonych"/, który zawsze zaczyna pracę od diagnozowania i ustalania harmonogramu ewentualnego zgłoszania się na terapię w przychodni.
Odnośnie wypowiedzi Nabi - ja nie diagnozuję alkoholizmu, mam świadomość iż nie jestem ani lekarzem, ani żadnym biegłym- jednakże jestem jeszcze w stanie ustalić, czy skazany wymagałby takowego leczenia. Ponadto Twoja wypowiedź strasznie mnie zdenerwowała, mam wrażenie że w pracy nie podejmujesz żadnych czynności tłumacz ąc sobie, że nie jesteś specjalistą ani od... ani od...
Becia
 
Posty: 94
Rejestracja: 01 mar 2006, 19:47
Podziękował : 8 razy
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: Q » 14 paź 2008, 11:07

Oczywiście nie znan dogłębnie tematu (teczki dozoru), ale osoba warunkowo przedterminowo zwolniona zodbycia reszty kary tym bardziej na każdym kroku powinna udowadniać, że na ten wpz zasługuje, czyż nie? Jeżeli nie stosuje się do zaleceń kuratora, to nie widziałbym sensu, aby ta osoba w dalszym ciągu korzystała z zaufania, jakim obdarzył ją sąd. Poza tym jeśli alkoholikowi nie zależy na leczeniu, to choćby go czołgiem zaciągnął - pozytywnego efektu nie będzie. Nic na siłę, kurator nie jest od zbawiania całego świata. Kończąc życzę wytrwałości.
Awatar użytkownika
Q
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 196
Rejestracja: 05 lut 2006, 15:49
Lokalizacja: Warmia
Podziękował : 21 razy
Otrzymał podziękowań: 9 razy

Postautor: Bosman » 14 paź 2008, 12:17

Becia pisze:Odnośnie nakładania obowiązku poddania się leczeniu - ja najpierw sama motywuję do podjęcia leczenia, potem obliguję w określonym terminie pod rygorem złożenia wniosku w przedmiocie nałożenia obowiązku, na końcu faktycznie składam wniosek. W wielu przypadkach uda mi się problem rozwiązać w pierwszej lub drugiej opcji. Niestety - często zdarza się że wówczas skazany nie wyrazi zgody takowy obowiązek- więc nie jest on nałożony. Z reguły równocześnie wnioskuję o nałożenie obowiązku powstrzymywania się od nadużywania alkoholu. Zdarza się że jednocześnie piszę pismo do GKomisjiRPA o rozważenie objęcia leczeniem odwykowym.
Przyznam, iż motywując czy też zalecając skazanemu dobrowolne podjęcie leczenia - kieruję go do lekarza psychiatry / mam takowych już "sprawdzonych"/, który zawsze zaczyna pracę od diagnozowania i ustalania harmonogramu ewentualnego zgłoszania się na terapię w przychodni.
Odnośnie wypowiedzi Nabi - ja nie diagnozuję alkoholizmu, mam świadomość iż nie jestem ani lekarzem, ani żadnym biegłym- jednakże jestem jeszcze w stanie ustalić, czy skazany wymagałby takowego leczenia. Ponadto Twoja wypowiedź strasznie mnie zdenerwowała, mam wrażenie że w pracy nie podejmujesz żadnych czynności tłumacz ąc sobie, że nie jesteś specjalistą ani od... ani od...


Becia,
Zaprezentowałaś w sposób konstruktywny stosowaną przez Ciebie procedurę dot. zagadnienia opisywanego w tym wątku - metodycznie i z wolą podzielenia się swoim doświadczeniem i spostrzeżeniami. Popieram.

Faktycznie, jeśli dysponujemy specjalistyczną diagnozą (np. z opinii sądowo-psychiatrycznej czy karty informacyjnej leczenia szpitalnego), stwierdzającą uzależnienie - pozostaje skoncentrować się na zmotywowaniu skazanego do wyrażenia zgody na udział w terapii (w przypadku odmowy poddania się leczeniu ze strony skazanego - pozostaje m.in. praca nad motywacją skazanego, czy ewentualnie możliwość/konieczność wystąpienia do Sądu z innymi wnioskami, adekwatnie do sytuacji) i złożenie odpowiedniego wniosku.

Natomiast, gdy nie możemy posłużyć się opinią specjalisty (ponieważ do tej pory nie została postawiona diagnoza), mamy problem. Według mnie dobrym pomysłem (j.w.) jest zobowiązanie skazanego do zgłoszenia się do specjalisty, w celu poddania się "postępowaniu diagnostycznemu" - co daje nam kluczową informację: czy skazany jest uzależniony od danego środka odurzajacego (czy nie), a także ustalenia adekwatnego rodzaju i systemu terapii (indywidualna i/lub grupowa, system stacjonarny czy ambulatoryjny itd.) i indywidualnego harmonogramu zajęć.

Samo diagnozowanie jest oddzielną i złożoną kwestią - opiera się często głównie na oświadczeniu pacjenta (pod nieobecność informacji z innych źródeł; choć samo kierowanie skazanego na konsultację narzuca diagnoście pewien kontekst) - a więc w jakimś zakresie tenże pacjent może świadomie (lub nie) instrumentalnie (lub nie), współkreować diagnozę, w pożądanym przez siebie kierunku, często pod wpływem mechanizmów uzależnienia.
Bosman
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 743
Rejestracja: 15 gru 2006, 23:55
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: Nabi » 14 paź 2008, 14:01

do puni - odsyłam do zdania Aureliusa o oczywistych oczywistościach - drażni mnie infantylizm niektórych pytających o "oczywiste oczywistości". To kreuje wizerunek kuratorów jako niedouczonych i niekompetentnych, a ja nie tylko sobie, ale i kuratorom (tak zawodowym jak i społeznym) stawiam wymagania na pewnym poziomie minimum, poniżej którego schodzić nie wolno. A jak schodzą to tego nie toleruję.

Do Aureliusa - w żadnym miejscu nie napisałem że stawiam diagnozę, a poza tym skąd pewność, że nie jestem lekarzem lecz kuratorem?

Ostatnią część powyższego zdania dedykuję również epiem - tak, jak piszesz - powinnaś przynajmniej na poziomie podstawowym dokształcić się o uzależnieniach jako jednostkach chorobowych.

Znów obnażone zostało jak słabi w swoim fachu są kuratorzy - i to rzeczywiście mnie prowokuje do ostrych reakcji.

Tym postem kończę swój udział w tym wątku, a na koneic dodam

tytuł kuratora zobowiązuje - i zachęcam do przemyślenia tego przed nastęnym pytaniem o "oczywiste oczywistości"
Nabi
 

Postautor: eipiem » 14 paź 2008, 15:48

Nabi ,nie jestes ani kuratorem,ani lekarzem.
Twoje wywody na temat stylu zycia (pijanstwo) daja sygnał,ze jesteś w najlepszym razie prawnikiem.
eipiem
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 566
Rejestracja: 27 kwie 2005, 7:33
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 3 razy

Postautor: punia » 14 paź 2008, 17:21

---------- 16:17 14.10.2008 ----------

Becia. Dziękuję bardzo za pomoc.

Nabi. Wypada mi tylko wyrazić swoją wielką radość z powodu wycofania się przez Ciebie z tej dyskusji. Widać, że od początku do końca nie rozumiałeś w ogóle jej istoty. Fajnie, że stawiasz swoim kuratorom wysokie wymagania, pozdrów i życz duuuuużo zdrowia!

---------- 16:21 ----------

Sławku. Dziękuję i Tobie. Problem z moim podopiecznym polega generalnie na tym, że chyba nic nie jest w stanie go zmotywować do spotkania z lekarzem lub podjęcia leczenia dobrowolnie. :( A póki co chciałam uniknąć składania wniosku o odwołanie warunkowego.
punia
 
Posty: 17
Rejestracja: 04 paź 2008, 16:57
Lokalizacja: lubelskie
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Następna

Wróć do Kuratorzy dla dorosłych

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości

cron