autor: Reksio » 15 mar 2009, 12:40
Kochani, jak to u Was jest? Ja robię wywiady podobnie na pewno jak Wy w sprawach opiekuńczych, karnych i o leczenie odwykowe, kiedy to zgłosi np. prokurator do Sądu Rodzinnego, gdyż np. skierował akt oskarżenia do Grodzkiego o znęcanie. Tych wywiadów jest miesiecznie 15-20. W sprawach rodzinnych za każdym razem jestem wzywany na świadka, by przed sądem powtórzyć to, co napisałem w wywiadzie. Nie byłoby problemu gdyby wzywano w dzień dyżuru, ale tak się składa, że sędzia rodzinny sądzi w dni, kiedy mam teren. I tak mam wezwania np na godz. 8.45, 10.30, 12, 30 i 13,40. Sędziego nie intresuje, kiedy ja mam jechać w teren robic kolejne wywiady. Uprzedziłem, że będą spadać sprawy z uwagi na brak wywiadów. Nie będę jeździł w soboty albo po rozprawach do późnego wieczora. Przecież dla sędziego powinno to być wiarygodne , co napiszę, a strony/a/ wiedzą doskonale, że był sporzadzany wywiad i na jakie okoliczności. To po co wzywać i zabierać czas?