uchylanie się od dozoru/obowiązku

Tematy związane z funkcjonowaniem kuratorskiej służby sądowej do wykonywania orzeczeń w sprawach karnych

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

uchylanie się od dozoru/obowiĄzku

Postautor: waariat11 » 07 lut 2010, 12:07

Witam, ostatnio pojawił się dość kłopotliwy temat w naszym zespole odnośnie uchylania się skazanego od dozoru lub obowiązku. Mam problem z obraniem jednolitej metodyki w tym zakresie. Chciałbym poprosić Was drodzy forumowicze o wymianę poglądów i stosowanych praktyk.

1 - wpływa do zespołu nowy dozór. W miejscu zamieszkania nie ma skazanego oraz jego rodziny, brak jakiegokolwiek kontaktu, nic kompletnie. Dotyczy to także warunkowo zwolnionych. Jakie podejmować czynności, ile tych czynności zanim wystąpić z wnioskiem.
2 - dozór był prowadzony bez większych przeszkód i nagle z dnia na dzień dozorowany wyjechał za granicę i kompletnie ignoruje utrzymywania kontaktu z kuratorem.
3 - dozorowany uczy się w szkole zawodowej, a ma obowiązek naprawienia szkody czego oczywiście nie robi bo nie pracuje, nie osiąga dochodu.
4 - dozorowany przebywa w zakładzie karnym od dłuższego już czasu, ma obowiązek naprawienia szkody w określonym przez Sąd terminie. Obowiązek nie został zrealizowany z uwagi na karę pozbawienia wolności.
5 - analogicznie jak wyżej tylko, że pobyt w zakładzie karnym jest znacznie dłuższy niż okres próby. Skazany jest zdemoralizowany, grypsujący i wiem, że nie dostanie warunkowego zwolnienia. Naprawienie szkody wynosi ponad 20 tyś zł. Do końca okresu próby skazany będzie osadzony w zk.
6 - warunkowo zwolniono ma nałożone obowiązki np 3 lub 4. W trakcie wywiadu nie wywiązuje się z jednego tzn nadużywa ciągle alkoholu. Jest sens złożyć wniosek o odwołanie warunkowego zwolnienia?.

Jak już się domyślanie, jestem młodym kuratorem zawodowym. Dopiero 7 miesięcy. Nie ukrywam, powyższe kwestie są dla mnie problematyczne.

Dotychczas pisałem pismo do policji, do krk, informacje od sąsiadów, jak był obowiązek to ustalałem czy wykonany, sprawdzałem w aktach głównych czy nie ma może innego adresu zamieszkania, sprawdzałem w biurze meldunkowym, wystawiałem co najmniej 3, 4 wezwania do Sądu. Po okresie 5 miesięcy wystąpiłem z wnioskiem o odwołanie warunkowego zwolnienia i w uzasadnieniu zawarto, że okres 5 miesięcy jest zbyt krótki do odwoływania warunkowego zwolnienia. Okres próby trwa jeszcze do
do 2011 roku i obowiązkiem kuratora jest na bieżąco ustalanie aktualnego adresu zamieszkania. Sam nie wiem co dalej. Teraz mam także warunkowego zwolnionego, który jak twierdzi jego rodzina jest w Holandii i na pewno już nie wróci do Polski.

Przydługi mój wywód, ale mam nadzieję, że zrozumiały i dość ciekawy. Pozdrawiam :)
waariat11
 
Posty: 8
Rejestracja: 13 cze 2009, 19:40
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: agawe » 07 lut 2010, 13:04

odp. na 1 i 2
Można oczywiście zacząc od tego, że to obowiązkiem skazanego jest utrzymywanie kontaktu z kuratorem, informowanie go o zmianie miejsca zamieszkania itp., a nie odwrotnie - czyli to nie kurator ma poszukiwać skazanego, który gdzieś "zaginął". Zatem samo zniknięcie skazanego może stanowić podstawę do skierowania wniosku o zarządzenie wyk. kary bądź odwołania warunkowego zwolnienia.
Niestety, w praktyce czasem sąd nie podziela stanowiska kuratora i dlatego można podjąć czynności zmierzające do "odszukania" skazanego. Ja praktykuję zlecanie wywiadu KMP, zapytanie do Krajowego Rejestru karnego (czy przypadkiem skazany nie jest poszukiwany listem gończym), jeżeli to możliwe kontaktuję się z rodziną skazanego - przesyłając pismo do matki/ojca itp z informacją o konieczności nawiązania kontaktu przez skazanego z kuratorem (ze wskazaniem dni dyżurów, adresu siedziby kuratora, numerów telefonów na które skazany może się skontaktować, terminu w którym skazany winien nawiązać kontakt).
Jeżeli te czynności okażą się bezskuteczne i skazany nadal nie kontaktuje się - kieruję stosowny wniosek j.w.
Oczywiście zadziwiające jest stanowisko sądu penitencjarnego dotyczące Twojego wniosku. Sąd chyba powinien wskazać Ci, jakie działania masz podjąć, skoro uznał złożony wniosek za przedwczesny.
Ja w takiej sytuacji ponowiłabym czynności dot. "odszukania" skazanego. a po ich bezskuteczności - ponownie skierowała wniosek o odwołanie warunkowego zwolnienia.
Jeżeli skazany w ogóle nie został objęty dozorem - akta zwraca sie do sądu penitaencjarnego, który wydawał postanowienie o warunkowym zwolnieniu i w tym sądzie wszczyna sie procedurę odwołania warunkowego zwolnienia z urzędu.

Odp. na 3, 4, 5
Jesli chodzi o obowiązeki naprawienia szkody - to kluczową sprawą jest ustalenie czy skazany uchyla się od realizacji obowiązku (tzn przejawia złą wolę, ma mozliwości wykonaia obowiązku a go nie realizuje), czy też nie realizuje obowiązku, bo nie ma takiej mozliwości.
W przypaku osadzonych warto byłoby ustalić, czy skazany ma mozliwość podjęcia pracy na terenie jednostki penitencjarnej, z której dochód mógłby przeznaczyć na naprawienie szkod.
Kuratorzy różnie postepują w takiej sytuacji.
Ja, jesli uznam, że brak realizacji obowiązku nie wynika ze złej woli skazanego, po zakończeniu okresu próby przedkładam akta dozoru sędziemu z pismem przewodnim, w którym informuję, że skazany nie zrealizował nałozonego obowiązku a kurator nie występował z wnioskiem o zarzadzenie/odwołanie, gdyż skazany nie miał żadnych możliwości wykonania obowiązku, choć przejawiał chęć sprostania orzeczeniu sądu.
Jeżeli sąd jednak uzna argumenty kuratora za niewystarczające, może skierować sprawę z urzędu na posiedzenie o zarządzenie wykonania kary.

Odp. na 6
Jeżeli skazany nie realizuje choćby jednego obowiązku, można skierować wniosek o odwołanie warunkowego zwolnienia, jednakże czasem warto podjąc inne działania. W tym przypadku może warto by skierować wniosek o nałożenie obowiązku podjęcia leczenia odwykowego (jeśli zachowanie skazanego wskazuje na uzależnienie). Przedtem należy uzyskać zgodę skazanego na podjęcie leczenia.
Nie mam żadnych wątpliwości, żeby skierować wniosek o odwołanie warunkowego zwolnienia, jeśli skazany nadużywa alkoholu a pod jego wpływem urzadza awantury, bądź w inny sposób zagraża osobom z otoczenia, natomiast odmawia podjęcia leczenia odwykowego.

Jak to zwykle bywa w naszej pracy - nie ma gotowych scenariuszy postępowania i kuratorzy podejmują różne czynności w podobnych sytuacjach.
Pozdrawiam i życzę trafnych decyzji. :D
agawe
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 208
Rejestracja: 20 lis 2008, 23:21
Lokalizacja: Polska
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Aurelius » 07 lut 2010, 16:24

Witaj Waariat11 :)

Przede wszystkim zachęcam Cię do zapoznania się z tematem dot. orzecznictwa SN i sądów apelacyjnych (temat przyklejony w tut. dziale), gdzie znajdziesz również takie, które w swojej treści odnoszą się do kwestii poruszanych tutaj przez Ciebie. Oczywiście sąd w swoich orzeczeniach jest niezawisły i stanowiska innych sądów go nie wiążą, ale jest to przydatna i pomocna lektura w interpretowaniu rzeczywistości związanej z naszą pracą. Przechodząc do meritum, to Agawe w większości tutaj załatwiła sprawę, udzielając odpowiedzi. Pozwolę sobie jednak również dodać swoje trzy grosze ;)

...a więc tak, w sytuacji nr 1, słusznie wskazała Agawe, że dozorowanego obowiązuje treść przepisu 169 par. 1, 2 i 3 k.k.w. Tutaj jednakże ważne jest, aby wykazać dozorowanemu, że w tej sytuacji uchyla się od dozoru, bo sam fakt, że nie utrzymuje kontaktu z kuratorem lub w ogóle takiego kontaktu po oddaniu go pod dozór nie podjął, jeszcze nie przesądza o tym, że doszło do uchylania się od dozoru. Co mieści się w pojęciu „uchylać się” również wskazała Agawe. Dodatkowo tę kwestię definiował już zarówno SN, jak i sądy apelacyjne, tak więc tutaj odsyłam do stosownego orzecznictwa. Warto także wskazać, iż zdecydowanie łatwiej jest wykazać uchylanie się warunkowo zwolnionemu, gdy ten po wydaniu postanowienia o warunkowym zwolnieniu, nie nawiązuje kontaktu z kuratorem, niż dozorowanemu w warunkach zawieszenia kary p.w. W pierwszym przypadku mamy praktycznie zawsze pewność, że dozorowany był obecny na posiedzeniu i miał wiedzę, iż został oddany pod dozór kuratora. Natomiast w drugim przypadku ("zawiasów"), wyrok może zapaść zaocznie i znam już uzasadnienia sądu, które wskazywały na tę okoliczność, stojąc na stanowisku, że skazany mógł nie posiadać wiedzy o tym, że jest pod dozorem kuratora, a tym samym, trudno jest mu przypisać celowość i zawinienie w niekontaktowaniu się z kuratorem. Warto też zwrócić uwagę, czy w przypadku "zawiasów" skazany nie "depekował się", czyli nie poddał się dobrowolnie karze i wyrok zapadł w warunkach art. 335 lub 387 kpk. Wtedy też jest łatwiej wskazać, że posiadał wiedze o dozorze. Dlatego, tak jak pisałem wcześniej - bardzo ważne jest, aby w swoim wniosku w sposób mocny uargumentować, że faktycznie mamy do czynienia z uchylaniem się od dozoru.

W kwestii poszukiwań dozorowanego przez kuratora, to również w tej kwestii mamy orzecznictwo, a dokładnie w postaci postanowienia SA w Krakowie.
Jak szukać? Standartowo, tak jak napisałeś i jak wskazała Agawe, czyli KRK (info dot. osób pozb. wolności i poszukiwanych listem gończym), biura ewidencji ludności, lokalne i ogólno polskie, policja (lecz moim zdaniem w zakresie udzielenia informacji, czy dozorowany pozostaje w zainteresowaniu i czy np. w związku z tym nie jest znane jego miejsce pobytu), OPS-y (czy korzystał z pomocy i w zw. z tym znane jest jego miejsce pobytu). W poszczególnych wydziałach swojego sądu możesz sprawdzić, czy nie są prowadzone jakieś postępowania wobec dozorowanego i w związku z tym na jaki adres wysyłana jest korespondencja. Można również rozpytać w środowisku znajomych dozorowanego, którzy np. także pozostają pod dozorem itp.
Rozwiązaniem jest także (co praktykowałem), powiadomienie sądu wykonawczego/penitencjarnego o przewlekości postępowania wykonawczego w części dot. dozoru, w celu wydania przez sąd stosownych zarządzeń (vide § 15 pkt 1 RMS z dn. 12.06.03.) dot. poszukiwań skazanego przez policję na mocy art. 278 kpk w zw. z art. 1 par. 2 kkw.

Odnośnie pktu 2, to tu również zachęcam Cię do zapoznania się z orzeczeniem SN, który porusza tę kwestię. Tutaj ważnym jest indywidualne podejście do sprawy i rozeznanie jej, bo może okazać się, że zamiast wniosku o zarządzenie/odwołanie, zasadne jest złożenie wniosku o zwolnienie z dozoru.

Punkty 3, 4, 5 - ponownie sytuacja związana z kwestią uchylania się, o której wspomina Agawe - to, że nie wykonano obowiązku, nie oznacza z automatu, że doszło do uchylania się.

W kwestii szóstej, to jeśli dojdziesz do przekonania, że dozorowany uchyla się choćby od jednego obowiązku (i jesteś w stanie to wykazać), to tak naprawdę nie realizuje on wtedy warunków zwolnienia, a tym samym sąd może odwołać warunkowe przedterminowe zwolnienie. Na koniec podzielam stanowisko Agawe – Jak to zwykle bywa w naszej pracy - nie ma gotowych scenariuszy postępowania i kuratorzy podejmują różne czynności w podobnych sytuacjach.

Najważniejsza rzecz, o której nie możesz zapominać, to taka, że sąd zarówno zarządzając karę z mocy art. 75 par. 2 kk, czy odwołując zwolnienie z mocy art.160 par. 2 kkw, robi to FAKULTATYWNIE. Wczytaj się dokładnie w treść tych przepisów. Nawet jeżeli sąd w swoim postanowieniu stanie na stanowisku, że doszło do uchylania się od dozoru, nałożonego obowiązku czy rażącego naruszania porządku prawnego, to w dalszym ciągu MO¯E, a nie musi zarządzić karę, czy odwołać zwolnienie, argumentując to w prozaiczny sposób, że w jego niezawisłym przekonaniu, nie jest to wystarczające do zarządzenia/odwołania. Dlatego tutaj, już odwrotnie od Agawe, nie jest to dla mnie zadziwiające stanowisko sądu, albowiem tak stanowi przepis. Pozostaje tylko kwestia osobistych odczuć.

W razie wątpliwości, pytaj, bo kto pyta nie błądzi ;)

Pozdr.
Nasze życie publiczne i społeczne będzie przecież takie jakim go uczynimy. Nikt nie zrobi tego za nas, ale i nikt nie powinien tego robić bez nas. (...) Tylko oportuniści i ludzie leniwi sądzą, że jest inaczej, wizjonerzy i liderzy z prawdziwego zdarzenia stawiają sobie zadania i z uporem godnym słusznej sprawy dążą do ich zrealizowania.
prof. Zbigniew Lasocik

______________
Obrazek
Awatar użytkownika
Aurelius
VIP
VIP
 
Posty: 2836
Rejestracja: 17 sty 2006, 0:09
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 231 razy
Otrzymał podziękowań: 277 razy

Postautor: waariat11 » 07 lut 2010, 17:08

dzięki za odpowiedzi, już jestem mądrzejszy :D
waariat11
 
Posty: 8
Rejestracja: 13 cze 2009, 19:40
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: agawe » 07 lut 2010, 17:12

Słusznie tutaj Aurelius rozrózniłeś skazanych wobec których zawieszono wykonanie kary od tych, którzy zostali warunkowo zwolnieni.
Faktycznie, co do tej drugiej grupy nie ma wątpliwości, że zostali pouczeni o zasadach związanych z warunkowym zwolnieniem.
Jesli zaś sprawa dotyczy skazanego z warunkowym zawieszeniem i nie został on w ogóle objety dozorem, to trudniej jest wykazać uchylanie się od dozoru.
W takim przypadku, po sprawdzeniu akt głównych i innych ustaleniach, najczęściej przedkładam akta do decyzji sędziemu. U nas praktykuje się raczej zawieszanie postępowań wykonawczych niż zarządzanie wykonania kary w takich sytuacjach.
Tak na marginesie uważam, że powinno sie wprowadzić zasadę zapoznawania skazanego z pouczeniem dot. wykonawstwa wyroku na przykład na odczytaniu wyroku - to znacznie ułatwiłoby roztrzyganie, czy mamy do czynienia z uchylaniem od dozoru czy nieświadomością skazanego.
Jesli natomiast skazany pozostawał pod dozorem i "zniknął" uważam to za wystarczającą przesłankę do skierowania wniosku (oczywiscie po wykonaniu czynności "poszukiwawczych").
Każda sprawa jest oczywiscie inna i dlatego nalezy je rozpatrywać indywidualnie.
Co do mojego "zadziwienia", to oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że sąd może a nie musi odwoływać warunkowego zwolnienia (w podanym przykładzie). Jednak uważam, że sąd winien wskazać kuratorowi, jakie czynności powinien podjąć, a nie zwracać akta z informacją, że wniosek był przedwczesny. Cóż bowiem kurator ma zrobić z takimi aktami, skoro nie może wykonywać dozoru i wyczerpał już wszystkie mozliwości odszukania skazanego? Odłożyć akta na półkę i sięgnąć po nie za miesiąc, dwa, trzy...? :?
Serdecznie pozdrawiam nowego moda :) , który jak zwykle wypowiedział się profesjonalnie.
agawe
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 208
Rejestracja: 20 lis 2008, 23:21
Lokalizacja: Polska
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Aurelius » 07 lut 2010, 19:12

agawe pisze:Tak na marginesie uważam, że powinno sie wprowadzić zasadę zapoznawania skazanego z pouczeniem dot. wykonawstwa wyroku na przykład na odczytaniu wyroku - to znacznie ułatwiłoby roztrzyganie, czy mamy do czynienia z uchylaniem od dozoru czy nieświadomością skazanego.


Zgadzam się, że ułatwiłoby to sprawę. Jednak sytuacja jest o tyle delikatna, że tutaj, stosując takie pouczenie, mogłoby to zostać poczytane, za przesądzenie o kogoś winie przed prawomocnością wyroku. A zgodnie z zasadą domniemania niewinności (art. 5 par. 1 kpk), oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem. Zawsze II instancja może nie podzielić zdania I instancji i zmienić wyrok lub zwrócić do ponownego rozpatrzenia.

W ramach małego OT, to chcę powiedzieć, że uczestnicząc w posiedzeniach sądu penitencjarnego mogę powiedzieć, że mój przewodniczący poucza warunkowo zwolnionych o kwestiach związanych z dozorem, lecz wiem także, że gro warunkowo zwolnionych zgłasza się do mnie, jako kuratora, zanim wpłynie teczka dozoru nie z powodu tego, że zostali pouczeniu, lecz z prostej przyczyny, możliwości pomocy z FPP. Jak to mi ostatnio powiedział jeden warunkowy, że przyszedł, bo kumple mu powiedzieli, że należy mu się pomoc i zawsze można pare groszy wyrwać od kuratora :D

Natomiast może na palcach jednej ręki, mógłbym zliczyć takich dozorowanych w warunkach zawieszenia k.p.w., którzy stawili się do mnie przed wpływem teczki Doz. Pamiętam, jak jako aplikant uczestniczyłem w rozprawach sądu karnego i miałem przyjemność być na ogłoszeniu wyroku, gdzie oddano skazanego pod dozór kuratora. Skazany potem zadał pytanie, a co z tym dozorem, gdzie on znajdzie kuratora? Sędzia pouczył w ten sposób, że spokojnie, kurator sam przyjdzie ;)
BTW - dzięki za pozdrowienia i odwzajemniam :)
Nasze życie publiczne i społeczne będzie przecież takie jakim go uczynimy. Nikt nie zrobi tego za nas, ale i nikt nie powinien tego robić bez nas. (...) Tylko oportuniści i ludzie leniwi sądzą, że jest inaczej, wizjonerzy i liderzy z prawdziwego zdarzenia stawiają sobie zadania i z uporem godnym słusznej sprawy dążą do ich zrealizowania.
prof. Zbigniew Lasocik

______________
Obrazek
Awatar użytkownika
Aurelius
VIP
VIP
 
Posty: 2836
Rejestracja: 17 sty 2006, 0:09
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 231 razy
Otrzymał podziękowań: 277 razy

Postautor: kgb14 » 10 lut 2010, 21:03

aaa podepnę się pod temat z takim pytaniem , ponieważ z kolegą z pracy dywagowaliśmy i doszliśmy do pewnego wniosku - ciekawi mnie czy szanowne koleżeństwo ma podobne spostrzeżenia .

Oto problem -- na razie oczywiście teoretyczny --- oby nie było w praktyce ;-)

Kkow z dozorem.

Skazany sumiennie wykonuje prace - tak jak trzeba - wszystko ok.
ale generalnie nie chce rozmawiać z kuratorem , ma nas w ... powiedzmy w nosie , nie otwiera nawet drzwi - nie reaguje na wezwania , nie jest objęty dozorem --- albo powiedzmy raz nam sie go udało objąć a później jak opisałem ma nas w ... nosie .

Czy postawilibyście wniosek za uchylanie się od dozoru a jeśli tak to co sąd ewentualnie miałby zarządzić ?
albo co w przypadku kiedy nie zostanie objęty dozorem bo ma nas w nosie i jawnie to mówi ?
(przypominam , że karę wykonuje sumiennie )

Jakieś sugestie ?
,,Oponiarz''

,,One To-Day is Worth
Two To-Morrows''
Obrazek
Awatar użytkownika
kgb14
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 2656
Rejestracja: 30 paź 2007, 23:23
Lokalizacja: Opole
Podziękował : 119 razy
Otrzymał podziękowań: 135 razy

Postautor: Orange » 10 lut 2010, 21:12

Kgb14! Oczywiście, że złożyłabym wniosek! O zwolnienie od dozoru! :wink:
Awatar użytkownika
Orange
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 1210
Rejestracja: 26 paź 2009, 22:52
Podziękował : 62 razy
Otrzymał podziękowań: 45 razy

Postautor: Aurelius » 10 lut 2010, 21:56

kgb14 pisze:Czy postawilibyście wniosek za uchylanie się od dozoru a jeśli tak to co sąd ewentualnie miałby zarządzić ?
albo co w przypadku kiedy nie zostanie objęty dozorem bo ma nas w nosie i jawnie to mówi ?
(przypominam , że karę wykonuje sumiennie )

Jakieś sugestie ?


Miałby zarządzić zastępczą karę (grzywny lub p.w.), ponieważ:
Art. 65 § 1 - Jeżeli skazany uchyla się od odbywania kary ograniczenia wolności, sąd zamienia ją na zastępczą karę grzywny. (...) Uchylaniem się może być również uporczywe (...) uchylanie się od dozoru.

Z kwestią zwolnienia też dobre :D
Nasze życie publiczne i społeczne będzie przecież takie jakim go uczynimy. Nikt nie zrobi tego za nas, ale i nikt nie powinien tego robić bez nas. (...) Tylko oportuniści i ludzie leniwi sądzą, że jest inaczej, wizjonerzy i liderzy z prawdziwego zdarzenia stawiają sobie zadania i z uporem godnym słusznej sprawy dążą do ich zrealizowania.
prof. Zbigniew Lasocik

______________
Obrazek
Awatar użytkownika
Aurelius
VIP
VIP
 
Posty: 2836
Rejestracja: 17 sty 2006, 0:09
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 231 razy
Otrzymał podziękowań: 277 razy

Postautor: agawe » 10 lut 2010, 22:10

Często utożsamia się karę ograniczenia wolności z samym tylko wykonywaniem prac na cele społeczne, a przecież nie ogranicza się ona tylko do tego.
Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że sąd (przynajmniej u nas) stoi na stanowisku, że jak skazany wykonał pracę, to niezaleznie od innych okoliczności karę raczej należy uznać za wykonaną.
Przy karze ograniczenia wolności - dozór, obowiązki, środki karne - są traktowane po "macoszemu".
W przedstawionym przez kgb przykładzie zapewne skierowałabym wniosek o zamiane kary, mając jednak pełną świadomość, że sąd rozpatrzyłby go negatywnie (chyba, że nie i byłabym bardzo zaskoczona :) ).
Zawsze przedkładam do decyzji sędziego akta, czy uznać karę za wykonaną, jeśli skazany wykonał pracę ale nie zrealizował obowiązku czy środka karnego. Sąd dotychczas zawsze podejmował decyzję, że uznaje karę za wykonaną. :)
agawe
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 208
Rejestracja: 20 lis 2008, 23:21
Lokalizacja: Polska
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: pola76 » 10 lut 2010, 22:21

---------- 21:17 10.02.2010 ----------

Miałam kiedyś taki przypadek. Facet skazany z 207 na karę 10 kow z dozorem i obowiązkiem powstrzymywania się od nadużywania alkoholu. W sprawozdaniu z objęcia dozoru zamieściłam informacje, że zachowanie skazanego nie poprawiło się, wręcz uległo pogorszeniu, nadal dochodzi do znęcania się psychicznego i nadużywania alkoholu. Otrzymałam zarządzenie sądu o natychmiastowym powiadomieniu sądu w przypadku dalszego naruszania porządku prawnego przez skazanego. Powiadomienie takie napisałam zaraz po kolejnej wizycie w miejscu zamieszkania dozorowanego. Sąd z urzędu wyznaczył posiedzenie w przedmiocie orzeczenia kary zastępczej, po czy na posiedzeniu, na które dozorowany nie stawił się usłyszałam, że sąd nie może orzec kary zastępczej, gdyż nie można uznać, że skazany uchyla się od orzeczonej kow, gdyż nie został do niej jeszcze skierowany. Postanowienie o wyznaczeniu miejsca , w którym skazany ma karę wykonywać trafiło do mnie 2 miesiące później. :roll:

Nie wiem jakie macie doświadczenia z własnych "podwórek", ale u mnie zazwyczaj jest tak, że jeżeli skazany karę odpracowuje solidnie, a nie wywiązuje się z innych obowiązków wynikających z wyroku to i tak z tego tytułu nie ponosi konsekwencji. No jedynie te, że jeżeli nie uiści zobowiązań finansowych, nie biegnie mu czas do zatarcia skazania. Mówiąc szczerze jak dostaję do wykonania kow z obowiązkiem z 72§2kk to mi się włosy jeżą :twisted:

---------- 21:19 ----------

Widzę, że mamy podobne doświadczenia

---------- 21:21 ----------

a w omawianym teoretycznie problemie prawdopodobnie zawiadomiłabym sąd w trybie art. 172§2kkw
pola76
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 100
Rejestracja: 27 lis 2009, 22:52
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Aurelius » 10 lut 2010, 22:43

Otóż to Agawe :) Gość, mimo, że wykonał całość obowiązku pracy, lecz miał np. przeprosić, a tego nie zrobił to błędem jest zakreślać sprawę i uznawać ją za wykonaną. Po to jest właśnie art. 64 k.k.w.
Generalnie kara ograniczenia wolności jest specyficzną karą, niełatwą do zrozumienia, gdzie m.in. praca społeczna jest tylko jednym z obowiązków przy tej karze i dokładnie tak jak wskazałaś Agawe - często błędnie jest z automatu kojarzona tylko z pracą społeczną. Mam jednak tylko jedno pytanie - dlaczego przedkładasz do decyzji w kwestii art. 64 kkw, a nie wnioskujesz w tym przedmiocie? Przecież masz legitymację do tego z art. 66 kkw.

Dla mnie dużo większy problem od tego, który przedstawił Kgb14, stanowi sytaucja gdzie mamy skazanego na k.o.w. z art. 207 kk. Otóż wyobraźmy sobie, że ten skazany bardzo ładnie, sumiennie wykonuje obowiązek pracy, lecz nadal znęca się nad żoną, wszczyna awantury itd. No i co tutaj można zrobić?
Konsekwencji za to postępowanie (oprócz oczywiście wszczęcia całkiem nowego postępowania karnego) nie poniesie, albowiem sąd określa karę zastępczą w przypadku uchylania się od samej kary i obowiązków z nią związanych. Nie ma żadnej mowy o jakimś naruszaniu porządku prawnego, ponownych skazaniach itp.

OK, zabawa w kotka i myszkę, bo możemy mu nałożyć obowiązek powstrzymania się od nadużywania alkoholu - oczywiście jeśli ma z tym problem i jeśli nie realizowałby tego obowiązku wtedu wziąć go z tej strony na uchylanie się. A co jeśli nie ma problemu z alkoholem. OK, można oddać go pod dozór i uznać, że jeśli nie wykonuje poleceń kuratora, co do zmiany zachowania, nie współpracuje z nim, to tym samym uchyla się od dozoru. Tylko czas biegnie, złożenie wniosku i jego rozpatrzenie - u mnie 5, 6 miesięcy. Następnie wykazanie uchylania się, kolejny wniosek o zastępczą. Końca nie widać. Dlatego osobiście dla mnie w większości przypadków bez sensu jest skazywanie kogoś z 207 kk na k.o.w.

---------- 21:45 ----------

Dość długo pisałem swój post :) i widzę, że w międzyczasie wypowiedziała się również Pola. Otóż Pola, ponowne skazanie w okresie wykonywania kary o.w., jak i rażące naruszanie porządku prawnego nie wnosi konsekwencji negatywnych dla samej kary i w takim przypadku niestety, ale nie ma przesłanej do zastępczej kary. Skazany musi tutaj uchylać się od samej kary o.w. i obowiązków z nią związanych, o czym pisałem.


---------- 22:01----------

pola76 pisze:Nie wiem jakie macie doświadczenia z własnych "podwórek", ale u mnie zazwyczaj jest tak, że jeżeli skazany karę odpracowuje solidnie, a nie wywiązuje się z innych obowiązków wynikających z wyroku to i tak z tego tytułu nie ponosi konsekwencji. No jedynie te, że jeżeli nie uiści zobowiązań finansowych, nie biegnie mu czas do zatarcia skazania. Mówiąc szczerze jak dostaję do wykonania kow z obowiązkiem z 72§2kk to mi się włosy jeżą :twisted:


Jest taka jedna Uchwała SN z 2002 roku (I KZP 2/02), która mówi:
W sytuacji, gdy skazany wykonał obowiązki wynikające z istoty kary ograniczenia wolności i pozostałe obowiązki z nią związane, z wyjątkiem obowiązku naprawienia szkody, sąd orzekający na podstawie art. 65 KKW o zamianie tej kary na karę zastępczą przyjmuje za podstawę orzeczenia zakres kary pozostającej jeszcze do wykonania, ustalony w trybie art. 64 KKW.


Poruszałem ten probem kiedyś z jednym sędzią penitencjarnym, na jakimś tam szkolemiu. Otóż oznacza to tyle, że w tej sytuacji, mimo, że skazany wykonał w całości obowiązek pracy (np. 8 m. po 20 h), lecz nie wykonał obowiązku naprawienia szkody, to sąd w trybie art. 64 kkw może uznać, że karę uznaje tylko za wykonaną np. w wymiarze 6 miesięcy i te pozostałe 2 miesiące zamienia na karę zastępczą. Może zdarzyć się równiez tak, że sąd tutaj w ogóle może uznać karę za niewykonaną i już w trybie art. 65 kkw orzec karę zastępczą za cały wymiar 8 miesięcy. Oczywiście w praktyce jeszcze się z czymś takim nie spotkałem, no ale możliwość jest orzeczenia kary zastępczej, właśnie poprzez art. 64 kkw.

Jest też oczywiście możliwość uznania kary za niewykonaną i zostawieniu jej na przedawnienie, co wiąże sie również m.in. o czym wspomniała Pola, brakiem rozpoczęcia przez ten czas biegu terminu do zatarcia.
Nasze życie publiczne i społeczne będzie przecież takie jakim go uczynimy. Nikt nie zrobi tego za nas, ale i nikt nie powinien tego robić bez nas. (...) Tylko oportuniści i ludzie leniwi sądzą, że jest inaczej, wizjonerzy i liderzy z prawdziwego zdarzenia stawiają sobie zadania i z uporem godnym słusznej sprawy dążą do ich zrealizowania.
prof. Zbigniew Lasocik

______________
Obrazek
Awatar użytkownika
Aurelius
VIP
VIP
 
Posty: 2836
Rejestracja: 17 sty 2006, 0:09
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 231 razy
Otrzymał podziękowań: 277 razy

Postautor: kgb14 » 10 lut 2010, 23:44

pomimo tego , że temat ,,ubogaciliście'' :lol: - wniosek jest jeden - nic nie można mu zrobić i nie ma co mu zarządzić jeśli karę zasadniczą wykonuje czyli , prace społeczne wykonuje wzorowo .

Możemy mu rozszerzać lub zmieniać obowiązki , dawać do decyzji -- ale nie ma co mu zarządzić

Idąc o krok dalej - nie bardzo widzę sens nadawania dozoru przy sprawach kkow - bo zarządzić zastępczą można tylko jak nie wykonuje zasadniczej - a reszta to pic na wodę .

:shock: czy ja się starzeję czy to już oznaki wypalenia zawodowego :?: :crazy:
,,Oponiarz''

,,One To-Day is Worth
Two To-Morrows''
Obrazek
Awatar użytkownika
kgb14
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 2656
Rejestracja: 30 paź 2007, 23:23
Lokalizacja: Opole
Podziękował : 119 razy
Otrzymał podziękowań: 135 razy

Postautor: pola76 » 11 lut 2010, 10:25

---------- 09:18 11.02.2010 ----------

kgb14 w metrykę zaglądać Ci nie będę, ale nie jest chyba tak źle :lol:

A tak :crazy: czuję się bardzo często. No i może jeszcze tak :rozpacz:

Na dzisiaj zapowiadają znowu zawieje i zamiecie i jak tu znaleźć kręte dróżki do podopiecznych?

---------- 09:25 ----------

Aurelius, skazany o którym pisałam uchylał się od nałożonego w wyroku obowiązku powstrzymywania się od nadużywania alkoholu.
W pełni zgadzam się z Twoim zdaniem na temat bezsensu skazywania na kow z art. 207
pola76
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 100
Rejestracja: 27 lis 2009, 22:52
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Orange » 11 lut 2010, 10:28

---------- 09:26 11.02.2010 ----------

[quote="pola76"]

A tak :crazy: czuję się bardzo często. No i może jeszcze tak :rozpacz:

Ja również...
Dorzucam jeszcze :shock: i :twisted:

Pozatym LUBIÊ SWOJ¡ PRACÊ!

---------- 09:28 ----------

Pola 76 - w takie dni jak dziś w moich odległych terenach trenuję kontrolowane poślizgi. To jest frajda.
Awatar użytkownika
Orange
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 1210
Rejestracja: 26 paź 2009, 22:52
Podziękował : 62 razy
Otrzymał podziękowań: 45 razy

Następna

Wróć do Kuratorzy dla dorosłych

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość