Informacja Dyrektora Generalnego SW ws. przeludnienia.

Tematy związane z funkcjonowaniem kuratorskiej służby sądowej do wykonywania orzeczeń w sprawach karnych

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

Postautor: dziadek » 14 mar 2010, 16:56

To cóż Natalio, kolejna opinia sądowo-psychiatryczna wskazująca na jaką z 12 rodzajów kar wolnościowych skazać alkoholika?
Przecież wiadomo od dawien dawna,ze choroba alkoholowa jest śmiertelną ale można się wyleczyć, trzeba tylko znaleźć powód by przestać pić. Można to zrobić również w ZK.
Tym powinni się zając funkcjonariusze SW, na tym też powinna polegać resocjalizacja.
Wszystko można skomplikować, "zamotać" ale powinniśmy dążyć do najprostszych rozwiązań.
No cóż, chyba w ZK jest zbyt dobrze, zbyt wygodnie. alkoholik się odtruje, organizm wypocznie i po wyjściu z nowym entuzjazmem "zaczyna pić".
Jednak w większości tylko kary więzienia alkoholicy się boją, tylko strach przed więzieniem motywuje ich do zachowania trzeźwości.
dziadek
 
Posty: 62
Rejestracja: 12 mar 2009, 14:26
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Aurelius » 14 mar 2010, 19:57

Natalio spójrz na treść art. 67 k.k.w. i treść art. 53 k.k.w. Jeden odnosi się do kary izolacyjnej, drugi do wolnościowej. Oba przepisy mówią o celach kary. Art. 67 k.k.w. o celu kary p.w., a art. 53 k.k.w., kary o.w. Czyż nie wydaje Ci się, że są praktycznie zbieżne? Dlatego, jak słusznie zauważyłaś, a wcześniej wskazał Dziadek, każdy przypadek "kolarza", okolicznośco popełnionego czyny są rozpatrywane indywidualnie, jak i zastosowanie kary. Nie chcę się rozpisywać o teoriach kary, bo to można sobie samemu sprawdzić. Funkcja dolegliwa, jak najbardziej, bardzo istotna, lecz chcę zwrócić na cele prewnecyjne kary. Kara w załozeniu powinna działać indywidualno prewencyjnie, jak i generalno prewencyjnie. W podanym przez Ciebie przykladzie, kara absoltunie nie spełnia celu pierwszego, ale być może w jakimś stopniu powstrzymuje innych (tutaj np. znajomych tego skazanego) przed popełnianiem podobnych czynów, jako nieopłacalność takiego zachowania (choć 6 skazań na k.o.w. za to "samo" :roll: ). Im bardziej dolegliwa kara (odcxzuciu społecznym), tym bardziej działa na wyobraźnie ogółu społeczeństwa. Zresztą nie jest to takie proste i ponownie przyklaskuję Dziadkowi, że aby zrozumieć w jakimś stopniu Iksińskiego, to trzeba spróbować wejść w jego świat i z tego poziomu spojrzeć na sprawy, bo to co mnie powstrzymałoby przed zrobieniem czegoś, niekoniecznie powstrzyma np. mojego sąsiada.

Tak już na marginesie, to ten skazanywany 6 razy, to jest dość dobrze znany chyba miejscowym funkcjonariuszom policji i kiedy nie ma co wpisać w kajet, albo jest przykaz pracy nad statystyką, to można "bić" w niego w ciemno ;)
Nasze życie publiczne i społeczne będzie przecież takie jakim go uczynimy. Nikt nie zrobi tego za nas, ale i nikt nie powinien tego robić bez nas. (...) Tylko oportuniści i ludzie leniwi sądzą, że jest inaczej, wizjonerzy i liderzy z prawdziwego zdarzenia stawiają sobie zadania i z uporem godnym słusznej sprawy dążą do ich zrealizowania.
prof. Zbigniew Lasocik

______________
Obrazek
Awatar użytkownika
Aurelius
VIP
VIP
 
Posty: 2836
Rejestracja: 17 sty 2006, 0:09
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 231 razy
Otrzymał podziękowań: 277 razy

Postautor: Natalia35 » 15 mar 2010, 10:12

Wiem, że w tym momencie odbiegam już trochę od tematu SW:), ale aby kara spełniała funkcję prewencyjną musi pojawić się jeszcze jeden element: jej nieuchronność. U nas w sądzie motywuje się skazanego do podjęcia pracy kilkakrotnie, ostrzega o skutkach wynikających z art. 65 kkw, przeprowadza rozmowy dyscyplinujące, gromadzi dokumentację świadczącą o uchylaniu się skazanego od wykonywania Kow, po czym gdy składamy wniosek, sędzia daje wiare "niewiarygodnym"(tu paleta barwnych historii jest nieograniczona z serii SF), niczym nie potwierdzonym oświadczeniom skazanego, a nasz wniosek po roku ciężkiej pracy okazuje się "przedwczesnym". Taka sytuacja często powtarza się u tego samego skazanego po kilku miesiącach, który po każdym takim posiedzeniu śmieje się nam "w nos" i rozpowiada kolegom, że kow można wykonywać nawet przez 3 lata a kurator niewiele może... Taka sytuacja ma miejsce w 50% spraw. Może sędziowie dbają aby nie było przeludnienia w ZK?
Nobody is perfect:)
Natalia35
 
Posty: 68
Rejestracja: 04 mar 2010, 15:10
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: gandalf » 15 mar 2010, 12:15

:D
Skąd biorą się takie problemy?

Przecież wiadomo, że każde zaostrzenie kar wpłynie na ilość osób odbywających karę pw. w zakładach karnych. Niestety dla majstrujących przy przepisach polityków „wypłatą” jest samo majstrowanie i sam efekt w postaci noweli do ustawy lub nowej ustawy. Z chwilą jej uchwalenia politycy otrzymują swoją pierwszą nagrodę – wypłatę (medialny szum, zadowolenie elektoratu, przeprowadzony dowód na prawość intencji, smak zwycięstwa nad pokonaną mniejszością sejmową).
Realne skutki majstrowania przy ustawach, które przychodzą, zawsze są odroczone w czasie. Dla polityków oczywiście nie jest to zaskoczeniem, tylko wyzwaniem do kolejnych działań. Znowu narastające niezadowolenie elektoratu, który na własne oczy widzi, że „coś jest źle więc trzeba to zmienić”. Czyli kolejne wezwanie do pracy nad „nowymi ustawami” czyli kolejna, tym razem odroczona, „wypłata” dla tego środowiska. Od tego momentu proces zapętla się.
Ja się na to nie obrażam, bo tak się to wszystko kręci. Mechanizm działa niestety na wszystkich szczeblach władzy i ludzkiej egzystencji. Martwię się jednak tym, że długość cyklu kolejnych zmian wydaje się coraz krótsza.
Alternatywnym mechanizmem działania jest uznanie, że zmiany nie są potrzebne, ale to nie jest możliwe w naszej cywilizacji.
PRAWO Gandalfa Szarego brzmi zatem: Wszystko przyśpiesza, a na końcu jest BUUUM. :D
Awatar użytkownika
gandalf
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 35
Rejestracja: 06 sty 2006, 23:38
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: Aurelius » 15 mar 2010, 19:44

Natalia u mnie sytuacja wyglądała i nadal wygląda czasem podobnie, jak opisujesz. Sąd jakoś w dość łatwy sposób daje wiarę w deklaracje skazanego/ukaranego. Lecz znalazłem na to sposób, który się w moim przypadku sprawdza.
Warto na takim posiedzeniu w przedmiocie kary zastępczej stawić się osobiście (w ogóle warto pilnować swoich wniosków) i w przypadku, kiedy skazany deklaruje sądowi, że już grzecznie podda się rygorom kary i przystąpi do pracy, to w tym momencie spróbuj wnieść o odroczenie posiedzenia na inny termin, (np. za 2 miesiące), aby zweryfikować wtedy deklarację skazanego. Jeśli przystąpi, to sprawa prosta. Jeśli nie, to sąd również będzie już być może miał inny pogląd na czcze deklarację takiego podopiecznego.
Ale faktycznie odbiegamy od tematu tegoż wątku i na tym poprzestańmy ;)
Nasze życie publiczne i społeczne będzie przecież takie jakim go uczynimy. Nikt nie zrobi tego za nas, ale i nikt nie powinien tego robić bez nas. (...) Tylko oportuniści i ludzie leniwi sądzą, że jest inaczej, wizjonerzy i liderzy z prawdziwego zdarzenia stawiają sobie zadania i z uporem godnym słusznej sprawy dążą do ich zrealizowania.
prof. Zbigniew Lasocik

______________
Obrazek
Awatar użytkownika
Aurelius
VIP
VIP
 
Posty: 2836
Rejestracja: 17 sty 2006, 0:09
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 231 razy
Otrzymał podziękowań: 277 razy

Poprzednia

Wróć do Kuratorzy dla dorosłych

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: AdsBot [Google] i 1 gość