Kurator sadowy odwiedza mnie co 3 tygodnie

Tematy związane z funkcjonowaniem kuratorskiej służby sądowej do wykonywania orzeczeń w sprawach karnych

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

Postautor: Orange » 01 kwie 2010, 11:23

Dzięki za wyjaśnienia:)
Jeśli dobrze zrozumiałam to ten styl mógłby się nazywać kontrolno - moralizatorski? (Dydaktyka to chyba nauka o nauczaniu i uczeniu się). Czy ten styl, on w "dzisiejszych" czasach działa?
Moim zdaniem b.ważne jest wzbudzenie własnej aktywności, motywacji do czegoś pozytywnego, do jakiś wartości- wiem, że nie ze wszystkimi się da... Ja jestem "dorosła" - zdaję sobie doskonale sprawę, że nie zbawię świata, kilku "odpuszczam" - choć zawsze mówię w jakich sprawach mogą na mnie liczyć; pozostawiam wybór w jego/jej rękach.
Często pracuję w oparciu o kontrakt (najczęściej ustny; pisemny jest wtedy, gdy ktoś "nawala na wszystkich frontach" :wink: ) - im jaśniejsze zasady, tym łatwiej dla mnie i mojego podopiecznego.
Czasem wykorzystuję też TSR. Pozdrawiam.
panta rhei
Awatar użytkownika
Orange
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 1210
Rejestracja: 26 paź 2009, 22:52
Podziękował : 62 razy
Otrzymał podziękowań: 45 razy

...

Postautor: ?ukasz1508 » 01 kwie 2010, 12:17

Myślę, że nie działa!!!. Ja osobiście preferuję 2 style 8) : pierwszy to szeroko rozumiana „praca z indywidualnym przypadkiem”, a drugi to „metoda kontraktu”. Myślę, że traktowanie ludzi podmiotowo, a nie przedmiotowo przynosi większe korzyści. Uważam, że styl kontrolno-dydaktyczny pozostawia wiele do życzenia, np. trudno doszukać się w takim stylu empatii? Jednak dane statystyczne mówią same za siebie, ten styl wybiera ok. 60% kuratorów.
Pozdrawiam
Jest cechą głupoty dostrzegać błędy innych, a zapominać o swoich. - Cyceron
?ukasz1508
 
Posty: 38
Rejestracja: 26 mar 2010, 23:36
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: paton » 08 kwie 2010, 13:47

kgb14, hehe, pewnie w dzień dyżuru, przed i po
paton
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 16
Rejestracja: 03 lut 2008, 23:38
Lokalizacja: nysa
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: modest77 » 17 kwie 2010, 10:12

Kuratorzy maja "nerwe" jak nie maja sie do czego przyczepic, taka prawda , niestety.
modest77
 
Posty: 7
Rejestracja: 29 mar 2010, 21:55
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kgb14 » 18 kwie 2010, 16:10

modest77 pisze:Kuratorzy maja "nerwe"

a co to znaczy ? Bo nawet nie wiem czy mam przyznać rację czy zaprzeczyć .
,,Oponiarz''

,,One To-Day is Worth
Two To-Morrows''
Obrazek
Awatar użytkownika
kgb14
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 2656
Rejestracja: 30 paź 2007, 23:23
Lokalizacja: Opole
Podziękował : 119 razy
Otrzymał podziękowań: 135 razy

Postautor: Bodo195 » 28 lis 2012, 17:57

Mam dozorowaną którą odwiedzam co najmniej 4-5 razy w miesiącu i wcale nie uważam, że robię to za często choć ryczałt przy tym cieniutki oj cieniutki. Współpracuję również z kuratorem rodzinnym i podając nr tel. poprosiłem o każdą inf mogąca być przydatną jak również taką z powodu której dodatkowo mógłbym pojawić się w domu dozorowanej. Czego się nie robi dla osiągnięcia celu :)
Bodo195
 
Posty: 20
Rejestracja: 23 lis 2012, 21:53
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Poprzednia

Wróć do Kuratorzy dla dorosłych

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości