A wiesz Orange, że myślałem dzisiaj o Tobie, że coś dawno nie pisałaś. No i proszę... Mówisz (myślisz) i masz
Jeszcze coś kgb14 zamilkł... Chory, czy co?
Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch
Orange pisze:Constantin, to wykonanie wyroku, serio, serio
Stwierdziłem jedynie, że taka praktyka ma miejsce. Nie jestem przełożonym wydziału wykonywania orzeczeń i nie decyduję o tym, co każdy jego pracownik robi a czego nie robi. Zakładam, że przeliczenie dokonywane w ten sposób (czynność techniczna wykonywana przez urzędnika/pracownika sekretariatu sądu) odbywa się za wiedzą sądu i/lub kierownika wwo. Tak czy inaczej nie jest to mój "problem".constantine pisze:Deck pisze: Co do samego przeliczenia to wystarczy kalkulator lub "liczenie w pamięci". U nas odbywa się to jeszcze prościej: robi to pracownik sekretariatu wykonawczego, dysponując wzorem opracowanym przez asystenta sędziego. Przekazuje do ZKSS założoną teczkę Kkow/Wo z wyliczeniem.
Jeśli już natomiast ktoś przelicza, to wg mnie zgodnie z całym Rozdziałem VIkk może to robić sąd, o kuratorze albo tym bardziej jakimś pracowniku sekretariatu wykonawczego nie ma tam mowy.
Oczywiście to jest proste, ale zgadzam się z jarosj: co nie do mnie należy, to nie moja głowa. A nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Sąd nie umieścił przeliczenia w orzeczeniu, to skazany może sam wystąpić z wnioskiem o podanie liczby zaliczonych godzin.
Natomiast z liczeniem przez osoby nieuprawnione wszystko jest dobrze do czasu, gdy się ktoś nie pomyli na niekorzyść skazanego...
Wróć do Kuratorzy dla dorosłych
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości