---------- 10:04 09.04.2011 ----------
Kuffs – ja uważam, że nie marudzę, a jedynie wyrażam swoją negatywną opinię o projekcie. Moim zdaniem
istnieje różnica pomiędzy marudzeniem, biadoleniem, użalaniem się a konstruktywną krytyką. Uważam, że jak człowiek sobie pomarudzi, to to co jedynie się zmienia, to spada mu trochę napięcie (co też jest bardzo potrzebne), ale istotne jest to, że pojawia się miejsce na coś. Tyle, że jeśli nic konstruktywnego nie zapełni tego miejsca, to szybciutko ono ponownie zapełnia się frustracją – zamknięte koło. Mam nadzieję, że rozumiecie, co mam na myśli…
Jestem przekonana, że wielu kuratorów (na różnych szczeblach) posiada pomysły, które mogłyby pozytywnie wpłynąć na kształt kurateli w Polsce. Szkoda, że nie zbiera się takich pomysłów, rozwiązań, projektów. Bardzo przykro mi także jako zwykłemu kuratorowi, że powstają różne projekty, zalecenia bez udziału KRK, a także, że wiele dokumentów „podsuwa się” do zaakceptowania przez KRK w ciągu kilku dni – takie zachowania, moim zdaniem, urągają działalności KRK. Jako kuratorowi przykro mi też, że moi przedstawiciele w KRK nie inicjują i „wyprzedzają” projektowania aktów prawnych, czy innych „metodologii”. Gdzieś już pisałam, że moim zdaniem, można stworzyć „listę spraw” do załatwienia / uregulowania oczywiście wraz z pomysłami i propozycjami naprawczymi i rozmawiać/załatwiać te sprawy z każdym kolejnym rządem, czy DWOiP – niezależnie, kto tam zasiadać będzie. Nasz problemy są w miarę „stałe”, w przeciwieństwie do składu i pomysłów „góry”.
---------- 10:05 ----------
kaszpiroski pisze:Prawda jest taka, że od pewnego czasu w pionie karnym nie można normalnie pracować. Co chwilę jakieś zmiany, kolejne "genialne pomysły", nieustanne dokładanie obowiązków.
W zupełności się zgadzam.