Chciałbym zarzucić temat, który od dłuższego czasu mnie nurtuje.
Wielu z nas spotyka się z oporem materii w kwestii ustalenia czy u naszych dozorowanych miały miejsce interwencje policji, czy wystawiony jest nakaza doprowadzenia, czy prowadzone są jakieś czynności wyjaśniające albo czy po prostu został zatrzymany. Wszystko to oczywiście ustalimy pisemnie jednak to trwa a poza tym czasami nawet nie wiadomo do kogo pisać (np. policja ma nakaz doprowadzenia ale nie udziela informacji kto go wystawił).
Jest jeszcze jeden wątek: nasze bezpieczeństwo. Podam przykład: kurator społeczny będąc policjantem bez najmniejszych problemów zagląda w bazę danych policji szukając informacji o nowo powierzonym dozorze. Od ręki dostaje informację taką, że dozorowany uchodzi za osobę szczególnie niebezpieczną i może posiadać broń palną! Ja bym wżyciu tego nie ustalił a dozór musze sprawować.
Reasumując: skoro mamy być rzetelni, sprawni i jeszcze bezpieczni to czy istnieją prawne przeciwwskazania (zawsze się jakieś znajdą ale takie nie do przeskoczenia:-) by kurator miał dostęp do takiej bazy danych. Jestem przekonany że ze względu na działania operacyjne nie wszystko można ustalić nie będąc funkcjonariuszem, ale to już jest kwestia techniczna.
Może to dobry temat dla KRK, co myślicie?