autor: jarosj » 06 lis 2012, 22:14
Bartłomiej, ale akurat w tym wypadku, wszystko jednak wskazuje, że pani ma w d... kuratora. I nie generalizując. Jeżeli mój społeczny jedzie raz, czy dwa i nie zastaje, to mi dzwoni i mówi, że coś jest nie tak. Bo potem miesiąc mija, kontaktu nie ma, a ryczałt trzeba zapłacić. A były już dyskusje z naszą władzą, czy płacić, jak nie ma osobistego kontaktu. Dla mnie sprawa oczywista, że trzeba, ale nie każdy ma takie postępowe poglądy. I w ogóle jak mija miesiąc i nie ma kontaktu, to trzeba się szybciutko zastanawiać nad wezwaniem do zespołu, ew. przejęciem dozoru. Bez uogólnień - dobrze jak społeczny ma stały konatakt z zawodowym, a nie kombinuje sam.