kuffs pisze:Niestety, ale kwestia uchylania się od dozoru jest dosyć trudnym i kontrowersyjnym tematem. Nie ma też żadnych uregulowań w tym temacie, chociaż pewności nie mam. Może jest jakieś orzeczenie SN (Aurelius pomóż). Część sędziów twierdzi, że to skazany ma szukać kuratora a nie na odwrót i zarządzenie wykonania kary w takim przypadku jest częste i bezproblemowe. Natomiast część sędziów nie uznaje kwestii uchylania się od dozoru, a zwłaszcza gdy do końca okresu próby pozostało jeszcze sporo czasu.
Sądy, jak najbardziej uznają uchylanie się od dozoru, lecz już nie zawsze po prostu sam fakt uchylania się od dozoru musi determinować sąd do zarządzenia wykonania kary. W innym miejscu forum pisałem już, że nawet, jak sąd ustali, że doszło do uchylania się od dozoru kuratora, to i tak nie musi zarządzać kary, bo w dalszym ciągu tylko może ją zarządzić.
Co do orzecznictwa, to jest nawet dość spora liczba orzeczeń dot. ogólnie kwestii uchylania się, która ma tutaj rolę pierwszoplanową. Orzeczenia te w sumie bazują kolejno na przyjętej i utartej już definicji uchylania się w doktrynie. Generalnie sam fakt braku kontaktu dozorowanego z kuratorem nie musi oznaczać wprost, że doszło do uchylania się. Dwa przykładowe judykaty (dodam, że wszystkie cytowane poniżej orzeczenia są dostępne w temacie dot. orzecznictwa):
Postanowienie SA w Krakowie z 27.10.05., sygn. akt II AKzw 641/05W pojęciu "uchylać się" mieści się negatywny stosunek psychiczny skazanego do nałożonych obowiązków bądź dozoru, będący wyrazem jego złej woli, a sprawiający że mimo obiektywnej możliwości nie realizuje on obowiązków, gdyż nie chce tego, a więc postępuje tak z powodów przez siebie zawinionych (postanowienie SN z dnia 28 lipca 1980 roku, V KRN 146/80)Z kolei przywołane postanowienie SN w treści powyższego judykatu SA w Krakowie brzmi:
Niewywiązywanie się z obowiązku naprawienia szkody zawiera w sobie znamiona uchylania się od tego obowiązku tylko wtedy, gdy jest zawinione...co analogicznie można przełożyć na potrzebę naszego tut. kazusu, że
niekontaktowanie się z kuratorem lub brak takiego kontaktu zawiera w sobie znamiona uchylania się od dozoru tylko wtedy, gdy jest zawinione - czyli to już rolą sądu jest aby to wykazać i przypisać dozorowanemu, z kolei rolą kuratora, który składa wniosek jest uargumentowanie, że występując z takim wnioskiem, ma przekonanie, że w danym przypadku mamy do czynienia z uchylaniem się od dozoru.
I jeszcze jedno
postanowienie SN z 20.05.04., sygn. akt III KK 92/04, które definiuje pojęcie uchylania się:
Przesłanką zarządzenia wykonania kary pozbawienia wolności warunkowo zawieszonej jest "uchylanie się" osoby skazanej m.in. od wykonania nałożonych obowiązków pomimo obiektywnej możliwości ich wykonywania. Tylko w tak wyrażonym zachowaniu mieści się negatywny stosunek psychiczny osoby zobowiązanej do nałożonych na nią obowiązków, sprawiający, że, mimo obiektywnej możliwości ich wykonania, obowiązków tych nie wypełnia, gdyż wypełnić ich nie chce. Obowiązek ustalenia tego faktu wiąże się z powinnością wysłuchania takiej osoby, o czym stanowi art. 178 § 2 KKW.Dlatego (powtarzając się) przy braku kontaktu z dozorowanym i decydując się na złożenie wniosku o zarządzenie wykonania kary, ważnym jest, aby wykazać w tym wniosku, że dozorowany faktycznie uchyla się od tego dozoru, a więc podjąć próby do ustalenia tego lub wykazania, że dozorowany unika kontaktu celowo, świadomie, uporczywie lub w sytuacji kiedy w ogóle nie doszło do kontaktu, podjąć próby do ustalenia miejsca pobytu, bo np. może zasitnieć sytuacja o której pisał Kuffs:
Zawsze też zachodzi podejrzenie, że skazany po prostu nie może zgłosić się do kuratora z przyczyn niezależnych jak na przykład długotrwały pobyt w szpitalu o którym nikt z rodziny nie wie bądź wie, a nie chce powiedzieć.
Osobiście ja nie daje się zwariować z tym szukaniem i nie zwracam się do wszystkich możliwych instytucji, podmiotów itd., jakie przyjdą mi do głowy. Bazuję na kilku podstawowych, jak i to gdzie zwrócę się w dużej mierze zależy od konkretnej sytuacji i okoliczności w danej sprawie, a to dlatego, że aby sąd w ogóle mógł fakultatywnie zarządzić wykonanie kary, to ma powinność, stosownie do art. 178 par. 2 k.k.w. wysłuchać skazanego, o czym właśnie wspomina SN w ostatnim przywołanym przeze mnie orzeczeniu - końcowe zdanie. Z kolei aby wysłuchać skazanego, to musi on być fizycznie na sali przed sądem. Jeśli nie stawia się lub jest problem ze skutecznym zawiadomieniem go o wezwaniu, to sąd może zarządzić poszukiwania, doprowadzenie itd. Więc oto nagle sąd przejmuje pałeczkę w kwestii poszukiwania skazanego. Nie oznacza też to, że bez końca będzie sobie szukał skazanego, bo oczywiście ma możliwość koniec końców zarządzić wykonanie kary bez wysłuchania, jeśli zachodzi sytuacja, jn:
Postanowienie SN z 29.09.10., sygn. akt IV KK 228/10
Dyrektywę "powinności wysłuchania skazanego" należy odczytywać jako konieczność dołożenia wszelkich starań mających na celu wysłuchanie skazanego ewentualnie ustanowionego przez niego obrońcy. Odstąpienie od wysłuchania powinno mieć charakter wyjątkowy i ograniczać się jedynie do sytuacji, w których skazany swoim zachowaniem daje podstawy do przyjęcia, iż nie zamierza brać udziału w posiedzeniu.
Na koniec kilka innych przykładowych judykatów:
Postanowienie SA w Lublinie z 17.06.09. sygn .akt II AKzw 492/09
Nie każda sytuacja uchylania się przez skazanego od dozoru pozwala na odwołanie mu warunkowego zwolnienia, a jedynie gdy owo "uchylanie" stanowi rażące naruszenie porządku prawnego.
Postanowienie SA w Krakowie z 17.10.08., sygn. akt II AKzw 817/08
Skoro skazany oświadczył kuratorowi, że nie poda adresu rzeczywistego miejsca pobytu, a podał mu tylko miejsce zameldowania i dodał, że z kuratorem może się kontaktować jedynie telefonicznie, a w końcu odmówił dalszej rozmowy i nie dało się go odnaleźć, oznacza to, że skazany uchylał się od dozoru, zatem trafnie postąpiono, odwołując przedterminowe zwolnienie go z kary.
Postanowienie SA w Krakowie z 16.06.99., sygn. akt II AKz 246/99
Zasadniczo błędne jest zakładanie, że kurator sprawujący dozór powinien poszukiwać skazanego, gdziekolwiek ten będzie przebywał i zabiegać o kontakty ze skazanym. Do utrzymywania kontaktu zobowiązany jest przede wszystkim skazany, gdyż poddanie się przezeń dozorowi jest jednym z warunków stosowania probacji.
Polecam też tezy do art. 160 k.k.w. zawarte w Komentarzu do KKW autorstwa Hołdy i Postulskiego.