Czy kuratorzy d/s karnych muszą być w strukturze sądów?

[andrzej007]

Pytanie jest takie. Czy kuratela karna naprawdę musi być w strukturze sądu?
Uważam, że obecne nasze usytuowanie organizacyjne jest chore. Codzienna praktyka nader często pokazuje oszałamiającą liczbę przełożonych organizacyjnych i merytorycznych. Zdarza się, że sprzeczne wymagania powodują dezorganizację i zagubienie tak kuratorów jak i kierowników.
Oczywiście, czasem nie ma to wiele wspólnego z teoretycznym stanem prawnym. Naga siła aroganckiej władzy zbyt często wygrywa.

Aż dziwne, że są ludzie, którzy uważają taki stan za najlepszy z możliwych.

[jarosj]

Oj andrzej, kolejna prowokacja intelektualna, czy tylko frustracja? Oczywiście, kuratorzy nie muszą być w sądach, a nawet na FZ masz na ten temat oficjalne stanowisko MS, rozesłane zresztą przez mojego delegata do okręgów i KRK. Ale, jak wynika z tego stanowiska, z którym ja się zresztą (kurcze, aż mi się to trudno pisze) zgadzam, kuratorzy nie powinni pozostawać pod kontrolą władzy sądowniczej, bo nie takie zadanie ma spełniać ta władza. Ale na chwilę obecną takie wprowadzenie nas z sądów i zrobienie z nas osobnej struktury to operacja kosztowna i nie ma na to kasy. Chociaż MS deklaruje, że do takiego rozwiązania będzie dążyć. Moim zdaniem jest w tym jednak małe ale. Nie sądzę by takie rozwiązanie spowodowało, że będzie mniej aroganckich przełożonych, a my uzyskamy większą niezależność. Sądzę, że jeżeli zabraknie tych wszystkich prezesów, kierowników finansowych itp., to znajdą się inni, którzy będą nami pomiatać. Bo jak sam piszesz, to pomiatanie nie wynika z żadnych rzeczywistych kompetencji, a raczej z braku charakteru naszych bezpośrednich przełożonych. A tego żadnymi przepisami zmienić się nie da.

[andrzej007]

Masz rację, to trochę prowokacja. ALE tylko trochęjavascript:emoticon(':wink:')
Jarosi, wiem oczywiście o faktach, których piszesz. Mało tego, jak zwykle się zgadzam z tobą. Mam i swoje małe ale.
Ktoś kiedyś powiedział, że "ale" minimalizuje znaczenie wszystkiego co było powiedziane przed nim.javascript:emoticon(':wink:').

Czytałem o planach ministerstwa. To co napisali specjaliści sędziowie od kurateli z MS jest tak mgliste, że się smutno robi. To coś w rodzaju. Powinniśmy mieć TGV, ale nie mamy pieniędzy. Jak będą to się tym zajmiemy. Zresztą może to i lepiej, żeby ONI w MS przy tym nie majstrowali.

¯adnych złudzeń. Na TGV może się i znajdzie kiedyś kasa. Na kuratorów NIGDY. Nie za naszego życia.
Ale liczba samozwańczych przełożonych to chyba by spadła trochę jednak w przypadku wydzielenia nas z tych szlachetnych struktur sądowych.

[Orange]

Uważam, że najlepiej dla kurateli byłoby wyprowadzenie jej z sądu i to jak najszybciej.

[jarosj]

No ale są też i potencjalne minusy takiego rozwiązania, bo dziś nasz budżet cześć budżetu sądownictwa, a przy pełnej samodzielności od sądów, mogło by być gorzej z finansowaniem naszej działalności.

[Orange]

Mogłoby tez być lepiej

[jarosj]

Grunt to optymizm. Jakoś ostatnio mi go brakuje, ale dobrze, że są optymiści na tym świecie.

[Orange]

Możemy to też nazwać rachunkiem prawdopodobieństwa

[andrzej007]

Jeśli byłaby wola polityczna.... To nie musi być takie kosztowne. Trzeba zacząć od starannego policzenia finansowych kosztów i organizacyjnych zysków i strat.

Nie chce krakać, ale coś mi się zdaje, że ONI chcą nas przenieść, ale raczej do historii.

[Orange]

Zgadzam się andrzeju007, że "to nie musi być takie kosztowne".
Jednak z wolą polityczną (i wewnątrz i na zewnątrz), może być znacznie gorzej...

[andrzej007]

Amen.

[spider]

Oczywiście, że kuratela karna nie musi istnieć w strukturach sądu. Tak jak policja w strukturach MSWiA, a wojsko w ramach MON. Proponuję także wyodrębnić sędziów ze struktur sądu. Będą oni powoływani tak jak biegli. W zależności od tego w czym kto się specjalizuje. I wynagradzani oczywiście będą ryczałtowo. Po zakończeniu postępowania. W między czasie mogą doradzać Ministrowi Sprawiedliwości i Ministrowi Finansów na czym można jeszcze zaoszczędzić. Proponuję także, by osoby dążące do wyodrębnienia kurateli z sądu same zrezygnowały z pracy i zajęły się czymś innym. Będzie taniej i przejrzyściej.

[kgb14]

a w ogóle to idźmy sprzedawać marchewkę

[andrzej007]

Umiemy się tylko kłócić albo kochać, ale nie umiemy się różnić pięknie i mocno - obwieścił tak jeden kurator nijaki Norwid.

Sprowadzanie sprawy do agresywnego absurdu raczej nie załatwia sprawy.
Inna rzecz, że na tym forum nie możemy załatwić żadnego problemu. Możemy podyskutować, pofilozofować, pożartować. Możemy robić to pięknie, ponieważ na to akurat mamy wpływ kgb14.

[sławka]

Pomysł sprzedawania marchewki nawet mi się podoba; no bo 67 trzeba jakoś dopracować - a zgodnie z obowiązującym tryndem to można to nawet nazwać planowaniem kariery zawodowej.