potrzebuję pomocy

Tematy związane z funkcjonowaniem kuratorskiej służby sądowej do wykonywania orzeczeń w sprawach karnych

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

potrzebuję pomocy

Postautor: Joanna_32 » 02 lut 2006, 21:37

sytuacja jest taka. Chłopiec (14 lat) pozostaje pod opieką dziadków. Rodzice mają odebrane prawo opieki. Zdiagnozowano u niego chorobę poalkoholową. Bywa agresywny. Obecnie pozostaje pod opieką psychiatry i jest leczony (od ok 2 lat). W wyniku niepochlebnych opinni pani pedagog szkolnej został przyznany kurator 2 lata temu. Obecnie ta pani jest jego kuratorem społecznym. Dzieciak jest trudny ale: odrabia lekcje, raczej rzadko zdarzały mu się wagary. Ale ma zdecydowanie zbyt wiele czasu wolnego. W opinni obecnej wychowawczyni - ma jednak również pozytywny wpływ na klasę, potrafi ją np. uciszyć.
Dziadkowie nie są zbyt wydolni wychowawczo. Dziadek jest bierny Babcia ma tendencje do tłumaczenia wnuka i nie potrafi być konsekwentna. Dodam że niezbyt dobrze od dawna układają się stosunki z Panią kurator. Pisze ona w raportach że chłopca nie ma wieczorem w domu a wizytuje dom w godz 14-17, ostatnio próbowała wymusić na nim krzykiem przyznanie się do czegoś, również krzykiem zareagował dziadek - konflikt gotowy i tekst p.kurator "To ja go wsadzę" Na wiadomość że udali się po pomoc do psychologa zareagowała "a co to da"
Od jakiegoś czasu w wychowanie włączamy się my: wuj i jego narzeczona. Wuj jest dla niego dużym autorytetem, co potwierdziły badania RODK i wychowawczyni. Jednak w opinii RODK dziadkowie wypadli źle i polecili psycholdzy umieszczenie chłopca w placówce resocjalizacyjnej. My zwróciliśmy się do ośrodka i rodzina rozpoczęła terapię.
Dodam że nie było żadnej interwencji policji. Chłopiec w ciągu roku po 18tej a latem 19tej jest w domu. Ale są i takie kwiatki
Wiosną ubiegłego roku chłopiec pobił innego bo był fanem innego klubu. Ponoć tamten wcześniej pobił jego ale może kłamie - świadków nie ma. Za to świadkowie jego czynu są. Sprawa ucichła ale odnotowana jest w aktach. Od września kiedy też wdał się w bójkę jest spokój. W szkole odnotowano poprawę. W tzw. międzyczasie pojawiła się sprawa o demoralizację przeciwko niemu. na pierwszej zeznawała kurator i wuj i ja, druga (mieli zeznawać wychowawca i pedagog z gimnazjum) - została odroczona z powodów proceduralnych i ku naszemu ździwieniu usłyszeliśmy że zostanie zaproszony na nią prokurator. Wygląda to tak jakby chciano go zabrać. Co my mamy robić. Przecież w takim ośrodku to dopiero się zdemoralizuje. Bardzo poproszę o jakiekolwiek informacje które mogłyby być pomocne.
Joanna_32
 
Posty: 5
Rejestracja: 31 sty 2006, 17:07
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: mamut » 03 lut 2006, 0:48

Obecność prokuratora może oznaczać,że sprawa nie dotyczy tylko demoralizacji,ale czynu z kodeksu karnego. Obecność prokuratora w takich sytuacjach to norma. Badania nie wypadły w RODK najlepiej dla chłopca.To że ośrodki demoralizują,to mit i przesada-wierz mi.Możecie-a właściwie wuj-wystąpić do sądu z wnioskiem o ustanowienie rodziny zastępczej dla chłopca.
Awatar użytkownika
mamut
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 125
Rejestracja: 29 lis 2005, 1:18
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: Joanna_32 » 03 lut 2006, 12:56

Czy wtedy sąd nie powinien uzastadnić dlaczego wzywa prokuratora i poinformować rodzinę o tym że może skorzystać z usług adwokata?
Bo nic się nie wydarzyło poza tym co napisałam. Najbardziej naganne wydarzenie - pobicie miało miejsce w ubiegłym roku. Był to rzeczywiście chuligański wybryk ale oskarżenia ze strony rodziny nie było. Czyli tak teraz po prostu sąd postanowił. Od tego czasu były już 2 spotkania z sądem i nie było mowy o prokuratorze.
Na ostatniej sprawie sąd też zauważył fakt że jest poprawa. To do czego to wszystko ma prowadzić. Mamy ratować dzieciaka czy go skazać. A przecież Państwo w licznych swoich wypowiedziach na forum sami piszecie że najlepszym jest wspieranie rodziny. Jak sądzicie wesprzeć się adwokatem?
Joanna_32
 
Posty: 5
Rejestracja: 31 sty 2006, 17:07
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: mamut » 05 lut 2006, 1:43

Co do pierwszego twojego zdania-sąd nie musi,nie ma obowiazku informować rodziny,a nawet opiekuna prawnego dziecka.Prokuratora o takich sprawach się zawiadamia,a nie wzywa go na rozprawy tzn.prokurator nie musi być na nich obecny.Na poprzedniej rozprawie-jeśli nie był obecny-to nie znaczy,że nie był zawiadomiony.To,że nastąpiła poprawa może zakończyć sprawę nie umieszczeniem w placówce,ale np. nadzorem kuratora.Wspieramy rodziny, ingerujemy w nich tylko na wyrażne postanowienie sądu-postanowienie o nadzorze kuratora-jest to zawsze postanowienie kończace postępowanie w sądzie.Sąd ustanawia adwokata z urzędu tylko w sytuacji,gdy dziecko ma być umieszczone w zakładzie poprawczym,a to Was nie dotyczy.Jeśli rodzice chłopca sa pozbawieni władzy rodzicielskiej,to zostal ustanowiony opiekun prawny dla niego i tylko ten opiekun ma prawo wglądu w akta sprawy,o której piszesz-za zgodą przewodniczącego wydziału,w którymtoczy się sprawa.Po zapoznaniu sie z aktami będziecie wiedzieli więcej.Pomoc adwokata-to już Wasza sprawa,ale nie spotkałem sie nigdy w podobnej sprawie z takim rozwiązaniem.W przypadku niekorzystnego Waszym zdaniem postanowienia-opiekun prawny może odwołać się od jego treści do sądu okręgowego.
Awatar użytkownika
mamut
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 125
Rejestracja: 29 lis 2005, 1:18
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Potrzebuję pomocy

Postautor: Joanna_32 » 05 lut 2006, 13:45

Dziękuję Ci za reakcję. Zbieram wszystkie informacje które pomogłyby zrozumieć mi tę sytuację i nie dopuścić do umieszczenia dzieciaka w ośrodku. Co by o nich nie mówić, uważam że najlepszym rozwiązaniem jest pomoc rodzinie aby nauczyć chłopaka właściwych relacji w naturalnych warunkach. Dziękuję jeszcze raz.
Joanna_32
 
Posty: 5
Rejestracja: 31 sty 2006, 17:07
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz


Wróć do Kuratorzy dla dorosłych

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 1 gość