sytuacja jest taka. Chłopiec (14 lat) pozostaje pod opieką dziadków. Rodzice mają odebrane prawo opieki. Zdiagnozowano u niego chorobę poalkoholową. Bywa agresywny. Obecnie pozostaje pod opieką psychiatry i jest leczony (od ok 2 lat). W wyniku niepochlebnych opinni pani pedagog szkolnej został przyznany kurator 2 lata temu. Obecnie ta pani jest jego kuratorem społecznym. Dzieciak jest trudny ale: odrabia lekcje, raczej rzadko zdarzały mu się wagary. Ale ma zdecydowanie zbyt wiele czasu wolnego. W opinni obecnej wychowawczyni - ma jednak również pozytywny wpływ na klasę, potrafi ją np. uciszyć.
Dziadkowie nie są zbyt wydolni wychowawczo. Dziadek jest bierny Babcia ma tendencje do tłumaczenia wnuka i nie potrafi być konsekwentna. Dodam że niezbyt dobrze od dawna układają się stosunki z Panią kurator. Pisze ona w raportach że chłopca nie ma wieczorem w domu a wizytuje dom w godz 14-17, ostatnio próbowała wymusić na nim krzykiem przyznanie się do czegoś, również krzykiem zareagował dziadek - konflikt gotowy i tekst p.kurator "To ja go wsadzę" Na wiadomość że udali się po pomoc do psychologa zareagowała "a co to da"
Od jakiegoś czasu w wychowanie włączamy się my: wuj i jego narzeczona. Wuj jest dla niego dużym autorytetem, co potwierdziły badania RODK i wychowawczyni. Jednak w opinii RODK dziadkowie wypadli źle i polecili psycholdzy umieszczenie chłopca w placówce resocjalizacyjnej. My zwróciliśmy się do ośrodka i rodzina rozpoczęła terapię.
Dodam że nie było żadnej interwencji policji. Chłopiec w ciągu roku po 18tej a latem 19tej jest w domu. Ale są i takie kwiatki
Wiosną ubiegłego roku chłopiec pobił innego bo był fanem innego klubu. Ponoć tamten wcześniej pobił jego ale może kłamie - świadków nie ma. Za to świadkowie jego czynu są. Sprawa ucichła ale odnotowana jest w aktach. Od września kiedy też wdał się w bójkę jest spokój. W szkole odnotowano poprawę. W tzw. międzyczasie pojawiła się sprawa o demoralizację przeciwko niemu. na pierwszej zeznawała kurator i wuj i ja, druga (mieli zeznawać wychowawca i pedagog z gimnazjum) - została odroczona z powodów proceduralnych i ku naszemu ździwieniu usłyszeliśmy że zostanie zaproszony na nią prokurator. Wygląda to tak jakby chciano go zabrać. Co my mamy robić. Przecież w takim ośrodku to dopiero się zdemoralizuje. Bardzo poproszę o jakiekolwiek informacje które mogłyby być pomocne.