autor: Inana » 18 lut 2014, 19:09
U nas ilość czynności się systematycznie rozrasta w kierunku totalnej inwigilacji skazanego. Odwiedzamy w miejscu odbywania kary, odwiedzamy w miejscu pracy (jeśli ma zgodę na pracę), kontrolujemy, czy jeśli ma czas na poszukiwanie pracy, to czy poszukuje. Sprawdzamy skrupulatnie, czy we wszystkie dni robocze był w pracy, jeśli w jakimś dniu nie był - sprawdzamy na UPD czy opuszczał miejsce odbywania kary. Jeśli nie idzie do pracy, ale idzie w tym dniu gdzieś indziej, sprawdzamy, czy faktycznie tam był. Po wydaniu decyzji na czasowe oddalenie - sprawdzamy, czy wykorzystał zgodnie z przeznaczeniem. Sprawdzamy wykonanie obowiązków nałożonych przez Sąd. Czekam z niecierpliwością, kiedy będziemy sprawdzać, czy chodzą do kościoła w wyznaczonym na ten cel czasie - profilaktycznie każę moim dozorowanym ustawiać się pod ołtarzem, żeby - w razie jakby co - proboszcz mógł zaświadczyć, że byli.
Eureka! Właśnie sobie uświadomiłam, że powinni każdorazowo przynosić zaświadczenia od księdza celebrującego mszę.
Do akt drukujemy wszystko - stanowią papierową wersję tego, co w systemie.
Ilość czynności sama w sobie nie stanowi dla mnie problemu - ja mogę tak pracować, pod warunkiem, że mam mniej innej roboty i mam na to czas. A z tym ostatnio u nas coraz gorzej.