Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch
Lonio pisze:Też spotkałem się z tym, że niektórzy wzywają dozorowanych, ale uważam to za złą praktykę i niezgodną z rozporządzeniem. Rozmowa z dozorowanym w biurze to nie to samo co wywiad środowiskowy.
Aurelius pisze:Lonio pisze:Też spotkałem się z tym, że niektórzy wzywają dozorowanych, ale uważam to za złą praktykę i niezgodną z rozporządzeniem. Rozmowa z dozorowanym w biurze to nie to samo co wywiad środowiskowy.
Celem tylko doprecyzowania dodam, że wywiad środowiskowy w rozumieniu autorów rozporządzenia, to każde inne osobowe źródło informacji, niż sam dozorowany. Przynajmniej taka wykładnia jest przedstawiana podczas szkoleń, których tematyką jest rozporządzenie.
Inana pisze:Aurelius pisze:Lonio pisze:Też spotkałem się z tym, że niektórzy wzywają dozorowanych, ale uważam to za złą praktykę i niezgodną z rozporządzeniem. Rozmowa z dozorowanym w biurze to nie to samo co wywiad środowiskowy.
Celem tylko doprecyzowania dodam, że wywiad środowiskowy w rozumieniu autorów rozporządzenia, to każde inne osobowe źródło informacji, niż sam dozorowany. Przynajmniej taka wykładnia jest przedstawiana podczas szkoleń, których tematyką jest rozporządzenie.
Czyli: nie dość, że mam lecieć w teren do dozoru w którym "chodzi" społeczny, to jeszcze mam szukać innego źródła informacji niż sam skazany?
Aurelius pisze:Celem tylko doprecyzowania dodam, że wywiad środowiskowy w rozumieniu autorów rozporządzenia, to każde inne osobowe źródło informacji, niż sam dozorowany. Przynajmniej taka wykładnia jest przedstawiana podczas szkoleń, których tematyką jest rozporządzenie.
Czynności kontrolne wykonuję głównie w biurze, wzywając dozorowanych, w miarę możliwości z częstotliwością wskazaną w RMS z 26.02.2013 r..Juna77 pisze:Dzień dobry, przypomnę tylko, że pytałam jak sobie radzicie z tym przepisem i czy biegacie w teren w każdej sprawie minimum raz w roku (przy 100 dozorach) (...)
Właśnie o tym pisałem. Z konfrontacji rozbieżności informacji wynika głównie: słowo przeciwko słowu i najczęściej nic więcej.Juna77 pisze:(...) A co do rozbieżności w informacjach, zawsze można skonfrontować skazanego i kuratora, też ciekawe rzeczy mogą się pojawić
Rozwijając i precyzując tę myśl: ponieważ dozorowany, w trakcie kontroli, "ocenia" pracę kuratora społecznego, może zechcieć kształtować tę ocenę według własnego upodobania i różnych osobistych motywów, a nie zgodnie ze stanem faktycznym.Deck pisze:A propos konfrontacji pomiędzy skazanym a kuratorem społecznym, jakiś czas temu w naszym ZKSS zastanawialiśmy się, czy skazany powinien poznać wprost cel wizyty kontrolnej kuratora zawodowego (cel: kontrola pracy kuratora społecznego) czy nie. Zdaniem niektórych kuratorów zawodowych, świadomość skazanego, że kurator zawodowy kontroluje pracę kuratora społecznego mogłaby wpłynąć (zakłócać) na relację w ramach dozoru pomiędzy dozorowanym a kuratorem społecznym.
Wróć do Kuratorzy dla dorosłych
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość