Trzeżwy ale pijany... czy tak można? I jak to załatwić??

Tematy związane z funkcjonowaniem kuratorskiej służby sądowej do wykonywania orzeczeń w sprawach karnych

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

Trzeżwy ale pijany... czy tak można? I jak to zaŁatwić??

Postautor: wmpb » 28 mar 2006, 17:50

Witam!
Zostałem skazany z art. 177 par. 1 kk. Dostałem 8 miesięcy na 3 lata i dozór kuratora. Wszystko było by dobrze gdyby nie to, że szanowna Pani kurator na początku wygłosiła mi kazanie, że nie powinienem jeździć po spożyciu alkoholu – musiałem pokazać paluszkiem w dokumentach, że jednak w czasie wypadku nie byłem wypity ani tez nigdy w takim stanie nie jeździłem... teraz jak zachodzę to Pani K. twierdzi ze jestem pijany - a ja nie pije... poza tym zachodzenie w takim stanie przecież mijało by się z jakimkolwiek sensem. Czy mam prawo wglądu do notatek na mój temat? Czy mogę np. wezwać policje w czasie takiej rozmowy aby udowodnić dla Pani K. że jestem trzeźwy?? Co powinienem zrobić?? Poza tym, jaką role powinien spełniać kurator - Pani K. mnie wypytuje o moje (bardzo)osobiste sprawy - po co i czy ma do tego prawo(wyrok mam za wypadek samochodowy nie za gwałt)??
Czy można tak skreślić człowieka na starcie tylko za to, że mu się noga powinęła (mam dopiero 21 lat, a Pani K. traktuje mnie jak alkoholika i kryminaliste)
wmpb
 
Posty: 4
Rejestracja: 28 mar 2006, 17:10
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: gaga » 28 mar 2006, 19:35

p. kurator ineresuje nie tylko to czy spożywasz alkohol interesuje ja całokształt twego życiai stą takie a nie inne pytania chce cie poznac :) myśle że pewnie podczas tych rozmów jesteś mało aktywny rozmowny a pani kurator chcąc zagadać wypytuje cię wtedy i to i o owamto spróbuj nawiązać lepszy kontakt, nie podpuszczam ale jeśli twardo twierdzisz że nie pijesz to pzryprowadż policjanta le wątpie czy w takiej kwestii będzie chciał z tobą pójśc. może lepiej idż na komende niech dzdzą ci wydruk i z datą godziną i to pokaż, ale dla mnie taki jednostkowy wydruk to nie wiele, liczy się całokształt poza tym świat jest piękny a ludzie wspaniali uśmiechnij się jesteśmy doskonali :) wątpie aby kurator cię skreślił!!!!
gaga
 
Posty: 104
Rejestracja: 11 gru 2005, 12:35
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: wmpb » 29 mar 2006, 11:46

Dzięki "gaga"!
Ale sorry jak rozmawiać z zupełnie obcą osobą o osobistych sprawach... średnio mi się to podoba, a właściwie wcale... Poza tym jak Pani K. może mieć do mnie pretensje, że mnie nie ma w domu gdy ona przychodzi o 11 godzinie, a ja pracuje(głupota) … trochę mnie ta cała działalność śmieszy i dobija psychicznie... a wydaje mi się, że kurator chyba powinien mi pomóc - nie wiem w czym i w jaki sposób - nawet zaświadczenie o karalności Pani K. nie wiedziała gdzie mogę uzyskać... ale mniejsza o to...
Słyszałem, że po jakimś czasie mogę wystąpić do sądu o zniesienie kuratora czy coś takiego… Po jakim czasie i na jakich warunkach?? Jeśli rzeczywiście można….
wmpb
 
Posty: 4
Rejestracja: 28 mar 2006, 17:10
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: gaga » 29 mar 2006, 18:21

sam nie możesz to kurator może to zrobic wiadomo że nie na wstepie ale po pewnym czasie jak cie pozna i stwierdzi że można to z pewnościa to uczyni, w tym względzie najwięcej zależy od ciebie samego, swoją postawą, chęcią do rozmowy sam możesz odwiedzić kuratora podczas jego dyżury w sądzie...... wielu p[arcuje dlatego często spotkania odbywają sie popołudniami mi zdazrało się nawet jechć o 7:15 rano lub o 21:30
Art. 74. § 1. Czas i sposób wykonania nałożonych obowiązków wymienionych w art. 72 sąd określa po wysłuchaniu skazanego; nałożenie obowiązku wymienionego w art. 72 § 1 pkt 6 wymaga nadto zgody skazanego.
§ 2. Jeżeli względy wychowawcze za tym przemawiają, sąd, wobec skazanego na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, może w okresie próby ustanawiać, rozszerzać lub zmieniać obowiązki wymienione w art. 72 § 1 pkt 3-8 albo od wykonania nałożonych obowiązków zwolnić, z wyjątkiem obowiązku wymienionego w art. 72 § 2, jak również oddać skazanego pod dozór albo od dozoru zwolnić.
proponuje normalnie rozmawiac zkuratorem to jest taki sam człowiek jak i ty pamietaj o tym
gaga
 
Posty: 104
Rejestracja: 11 gru 2005, 12:35
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: wmpb » 29 mar 2006, 20:50

Staram się rozmawiać jak najnormalniej i to czynie (uwierz mi, że to trudne) ... zachodzę co miesiąc "zdać relacje z życia;)"... Ale szczerze mówiąc po rozmowie to wychodzę zdenerwowany jak niewiadomo co i gdyby nie to ze studiuje i pracuje to chyba bym wolał pójść na te 8 miesięcy :P .... Uważam, ze nie może mieć do mnie pretensji za to, że jestem w pracy gdy Pani K. zachodzi (mam nie normowany czas pracy) gdybym został uprzedzony o wizycie to bym był przecież... Dziwaczne to wszystko….
wmpb
 
Posty: 4
Rejestracja: 28 mar 2006, 17:10
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: virus » 29 mar 2006, 23:17

sam nie możesz to kurator może to zrobic wiadomo że nie na wstepie ale po pewnym czasie jak cie pozna i stwierdzi że można to z pewnościa to uczyni

Jeśli ta uwaga dotyczy możliwości wystąpienia skazanego (strony) o zwolnienie od dozoru to - gaga - nie wprowadzaj w błąd osoby, która oczekuje na tym forum rzetelnej informacji. Akurat wmpb nazywa to "zniesieniem kuratora" ( mam nadzieję, że nie skróceniem o głowę) ale wiadomo, że chodzi o wniosek o zwolnienie od dozoru, który skazany może złożyć w każdej chwili (nie ma czegoś takiego, że po jakimś czasie). Prawdopodobnie jednak sąd, przed rozpatrzeniem wniosku zwróci się o opinię do kuratora, który sprawuje nad Tobą dozór a dot. odwiecznego pytania "czy dozór przyniósł oczekiwane rezultaty". Jesteś zobowiązany do udzielania kuratorowi informacji niezbędnych do sprawowania dozoru. Jeśli uważasz, że kurator jest po prostu chorobliwie ciekawy zapytaj go w jakim celu zadaje takie czy inne pytania - być może są w pełni uzasadnione. I jeszcze jedno. Jeśli zaczynasz od sarkazmu typu "szanowna pani kurator" to nie licz, że przez każdego kuratora będziesz traktowany obiektywnie - kurator też się denerwuje, chociażby niektórymi upierdliwymi podopiecznymi, którzy uważają, że znają się lepiej na naszej robocie. Peace.
virus
 
Posty: 38
Rejestracja: 27 kwie 2005, 23:10
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Zet » 30 mar 2006, 0:06

To miłe, że ktoś zauważył,iż skazany jest w postępowaniu wykonawczym stroną i może w swojej sprawie składać wnioski o wszczęcie postepowania przed sądem (art 6 par1 kkw)
Zet
Awatar użytkownika
Zet
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 473
Rejestracja: 27 paź 2005, 18:37
Lokalizacja: Unii Europejskiej
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 5 razy

Postautor: wmpb » 30 mar 2006, 0:16

Użyłem takiego sformowania ponieważ szanuję tę kobietę (tylko ze względu na sprawowaną funkcję). To Ciekawe co powiedziałeś… „oczekiwane rezultaty”… to znaczy, że mam nie powodować wypadków bo mam kuratora nad sobą – to mnie najmniej motywuje do bezpiecznej jazdy, przecież np. zdrowie jest ważniejsze… … … Kiedy pytam skąd takie pytanie lub czy jest ono istotne? Otrzymuje odpowiedz: „Nie to ciekawości tylko” następnie chwila rozmowy o czym innym i nagle: „A czy Pan wie, że ma Pan obowiązek odpowiadać na moje pytania i jeśli nie to… ## …” Oczywiście odpowiadam, że wiem i staram się jak najrzetelniej udzielać informacji… I takie tam standardowe gadki…. Aczkolwiek zawsze grzecznie i kulturalnie chociaż czasami mam ochotę się brzydko zachować, ale chociażby przez swoją pracę muszę umieć panować w 100% nad nerwami…Poza tym czytając to forum zauważyłem, że kuratorzy robią coś sensownego a nie tylko dziwne pytania zadają dla tzw. podopiecznych i to mnie poruszyło, że można w tym gronie poznać np. przyjaciela w kuratorze… Uważam, że mało istotne jest to co studiuje moja dziewczyna i ile zarabiają moi rodzice… ważniejsze jest chyba to jakim ja jestem człowiekiem… - wiem, że w tym krytykuje nie jednego kuratora za co przepraszam ale takie jest moje zdanie, sam nie boje się uzasadnionej i uczciwej krytyki ponieważ dzięki temu mogę się czegoś dowiedzieć o sobie i jeśli uznam to za złe to mogę to zmienić uważam to za dobre podejście i nie neguje nikogo za to ze coś na mój temat powiedział. Wiec proszę aby moje słowa nie były uznane tylko i wyłącznie za własne prywatne odczucia a nie za jakiekolwiek obelgi czy uwagi co do wykonywanej pracy ponieważ nie mam kompetencji do tego aby pouczać jakiegokolwiek kuratora i tego absolutnie nie czynie…. <chaotycznie to napisałem, ale mam nadzieje ze w miarę zrozumiale>
Pozdrawiam
wmpb
 
Posty: 4
Rejestracja: 28 mar 2006, 17:10
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: jurek » 30 mar 2006, 0:35

Kolejny raz pragnę zwrócić uwagę, że moim zdaniem tego forum nie powinniśmy (Kuratorzy) traktować jako miejsca na udzielanie informacji i porad skazanym doprowadzamy w tym momencie do pewnych paradoksów gdyż nie znamy dokładnie opisywanej sprawy a wiemy przecież jak nasi podopieczni potrafią kręcić.

Do wmpb drogi Panie do czasu kiedy nie uświadomi Pan sobie, że ma Pan wyrok karny z orzeczonym okresem próby a okres ten nie jest dla Pana koncertem życzeń a kurator nie jest Pana kolegą z ławy szkolnej to do tego czasu trudno będzie uznać, że próba przebiega prawidłowo.
Multi multa sciunt, nemo omnia
Awatar użytkownika
jurek
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 555
Rejestracja: 29 cze 2005, 1:14
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: Krokus » 30 mar 2006, 1:57

Do wmpb:
Osoba oddana pod dozór kuratora w okresie próby, jako strona postępowania wykonawczego i podmiot działań kuratora, ma prawo wglądu do akt dozorowych, przeglądania ich i sporządzania odpisów.
Skazanemu przysługuje również uprawnienie do składania zażaleń na decyzje organu wykonawczego (w tym kuratora sądowego). Podopieczny zobowiązany jest do informowania kuratora o przebiegu okresu próby, jednak może powstzymywać się od udzielania odpowiedzi na konkretne pytania. Tortur, w celu wydobycia odpowiedzi - nie tylko od skazanego - stosować nie można. Skazany może również składać skargi w postępowaniu wykonawczym (w tym na na działania kuratora) i było nie było jest to jego uprawnienie kodeksowe.
A tak spoglądając na poruszane przez Ciebie kwestie z innej strony: może najlepiej powiedzieć kuratorowi co Ciebie, jako jego klienta, krępuje, zniechęca czy hamuje. Jeśli zrobisz to w asertywny sposób to relacje z kuratorem powinny ulec poprawie. Kurator nie jest przecież "duchem świętym" i może zwyczajnie nie wiedzieć kiedy narusza Twoje "pole". A czy kurator - jak piszesz - ma pomagac? Najlepiej powiedz kuratorowi w jaki sposób może Ci pomóc, jeżeli uważasz, ze taka pomoc jest Tobie potrzebna. Wówczas będziesz miał szansę na osianięcie tego na czym Tobie zależy
Jurek w zasadzie ma rację, że powinieneś raczej wywołać temat w dziale "zadaj pytanie kuratorowi", ale skoro temat tak rozwinął się w tym miejscu to "niech Ci będzie".
Powodzenia i pomyslnego ukończenia okresu próby.
Krokus
 
Posty: 56
Rejestracja: 22 lis 2005, 21:49
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: gaga » 30 mar 2006, 22:30

dzieki za czujnośc i sprostwanie mojej pomyłki VIRUSIE, swe twierdzenia oparłem bardziej na stosowanj praktyce aniżeli pzrepisach prawnych cóż czuję skruchę :( ale co do sformułowania że po pewnym czy jakimś czasie to nie chodziło mo o to że istnieje granica czasu okresu, lecz o fakt że nie nastpi to w np 2 dniu czy po 3 tygodniach od objęcia dozoru bowiem trudno oczekiwać ze kurator zdecyduje się tak ryzykowny krok
gaga
 
Posty: 104
Rejestracja: 11 gru 2005, 12:35
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Aurelius » 01 kwie 2006, 22:11

jurek pisze:Kolejny raz pragnę zwrócić uwagę, że moim zdaniem tego forum nie powinniśmy (Kuratorzy) traktować jako miejsca na udzielanie informacji i porad skazanym doprowadzamy w tym momencie do pewnych paradoksów gdyż nie znamy dokładnie opisywanej sprawy a wiemy przecież jak nasi podopieczni potrafią kręcić.

Do wmpb drogi Panie do czasu kiedy nie uświadomi Pan sobie, że ma Pan wyrok karny z orzeczonym okresem próby a okres ten nie jest dla Pana koncertem życzeń a kurator nie jest Pana kolegą z ławy szkolnej to do tego czasu trudno będzie uznać, że próba przebiega prawidłowo.


Nic dodać, nic ująć!
Jak zwykle bardzo cenna uwaga.

Młodzi ludzie muszą sobie uzmysłowić, iż to, że zamiast wykonania zasądzonej kary dostają dozór kuratora, nie jest dla nich karą, ale w pewnym sensie podaniem pomocnej ręki i w tych kategoriach powinni to postrzegać...
No ale cóż poziom wiedzy o instytucji kurateli sądowej jest jaki jest.
Ostatnio jeden z rodziców mojego dozorowanego prawie "zastrzelił" mnie stwierdzeniem, że te 3 lata dozoru to zbyt mocna kara, jak dla jego syna za to co zrobił... :?
Awatar użytkownika
Aurelius
VIP
VIP
 
Posty: 2818
Rejestracja: 17 sty 2006, 0:09
Lokalizacja: Katowice
Podziękował : 231 razy
Otrzymał podziękowań: 277 razy

Postautor: Krokus » 01 kwie 2006, 23:33

Czy aby na pewno kurator jest "pomocną ręką" ??? Art.1 ustawy okresla nasze zadania w nieco inny sposób. Przeglądając ostatnio forum czuję za dużo patosu.
Krokus
 
Posty: 56
Rejestracja: 22 lis 2005, 21:49
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: jurek » 02 kwie 2006, 10:48

[quote="Aurelius.

Młodzi ludzie muszą sobie uzmysłowić, iż to, że zamiast wykonania zasądzonej kary dostają dozór kuratora, nie jest dla nich karą, ale w pewnym sensie podaniem pomocnej ręki i w tych kategoriach powinni to postrzegać...
[/quote]

Krokus nie my wyciągamy do nich rękę tylko „Wymiar Sprawiedliwości” dając im karę wolnościową w miejsce # A może uważasz, że to jest bardziej dolegliwa kara niż # ???
Multi multa sciunt, nemo omnia
Awatar użytkownika
jurek
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 555
Rejestracja: 29 cze 2005, 1:14
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: Krokus » 03 kwie 2006, 2:21

Jurek, ja niczego nie uważam... Ani w kratki ani w kropki :-)
Krokus
 
Posty: 56
Rejestracja: 22 lis 2005, 21:49
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Następna

Wróć do Kuratorzy dla dorosłych

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość