autor: ka2 » 14 lis 2006, 10:30
Jeśli chodzi o wypowiedż p.Kryże, to moim zdaniem po raz kolejny dowiódł swojej mikrej wiedzy w temacie.Jeśli nie ma różnicy w liczbach wśród powracających do ZK osób warunkowo zwolnionych, oddanych pod dozór kuratora i tych nie oddanych- to może warto byłoby bliżej przeanalizować uzasadnienia Komisji i Sądu Penitencjarnego, które wnioskują i udzielają warunkowych zwolnień ? Wydaje mi się bowiem, że tutaj należy szukać przyczyn.Często bowiem mam nieodparte wrażenie, że zwalniane warunkowo są osoby, które są całkowicie nie zmotywowane do zmiany zachowań na wolności-po wyjściu za bramę po prostu wracjają do swojego "wyuczonego zawodu",czego konsekwencją jest powrót do ZK( wpisany zresztą w tzw" ryzyko zawodowe").Najlepszy kurator nie jest w stanie nic innego zrobić, by temu przeciwdziałać - jedynie konsekwentnie napisać wniosek o odwołanie warunkowego zwolnienia, bo często nie jest w stanie dozorowanemu nic sensownego zproponować w zamian( praca, zmiana środowiska-mieszkanie itp)Natomiast p.Kryże prezentuje myślenie wręcz magiczne oczekując od kuratorów dokonywania cudów.
Nie zgadzam się na wpychanie nas w rolę kozła ofiarnego żle funkcjonującego systemu wymiaru sprawiedliwości.Jesteśmy tylko jednym z jego ogniw, i uważam ,że wcale nie najsłabszym.A tak na marginesie dodam, że w innych krajach ( mimo bardzo rozbudowanych służb probacyjnych i dużo większych ich możliwości)- zjawisko powrotu osób warunkowo zwolnionych do zachowań przestępczych występuje podobnie często jak u nas, więc problem chyba tkwi nie tylko i wyłącznie w efektywności pracy kuratorów.Może warto było by, by nasi "decydenci" łaskawie wzieli to pod uwagę, formułując publicznie kolejne wnioski na ten temat.