autor: michal » 05 sie 2006, 22:36
U mnie nie pamiętam czy kiedyklowie powiadamiano policję o tym kto sprawuje dozór nad daną osobą. Nie wynika to o ile wiem z żadnych przepisów, ale może coś nie wiem?
A co do współpracy, to jak już pisałem kiedyś, zależy to zawsze od ludzi. Z zdecydowaną większościąi żyję super, mam kontakt telefoniczny o każdej porze dnia i nocy (i vice versa), ale też nigdy nie udaję nie wiadomo kogo, nie robię z siebie 8 cudu świata. Wiem jednak że inni, choćby w sąsiednim Sądzie mają znacznie gorzej i nie jest to spowodowane przez nich, ale wynika z nastawienia szefostwa KPP.
A co do tego, że policjant w czynnej służbie nie może być kuratorem społecznym, to całkowiecie się z tym nie zgadzam. U nas rozwiązano to uważam prawidłowo. Ponieważ nas Sąd obejmuje akurat trzy powiaty, to policjant z danej komendy nie może być społecznym na terenie swojej jednostki, ale na sąsiedniej już tak, bo nie będzie prowadził w sprawie swojego podopiecznego żadnych czynności. A poza tym, czy pani nauczycielka, która uczy daną osobę, albo chociażby pracuje w tej samej szkole i jest jej kuratorem nie ma w pewnym momencie konfliktu interesów? Ogólnie wolę policjanta, bo jak wynika to z mojego doświadczenia może on zdobyć znacznie więcej różnorodnych informacji na temat danej osoby i nie boi się wejść do niego do domu, niż pani, do której wystrarczy że podopieczny się wydrze i ona już tam więcej nie pójdzie. Moi społeczni - policjanci takich problemów nie mają. ¯aden podopieczny na nich głosu nie podnosi, nie zlekceważy ich i nie zdarzyło się, aby nie zastosował się do ich zaleceń. Ja akurat bardzo szanuję policję i mogę liczyć na wzajemność. Jeżeli pójdę na komendę i proszę o pomoc, to jeszcze nie zdarzyło się, aby mi odmówili. Sami jednak mówią, że niektórym osobom od nas z zespołu nie pomogą i uważam, że mają rację. Robienie z siebie, jak już napisałem 8 cudu świata nie robi nam z całą pewnością dobrej prasy!!!