Współpraca z policją

Tematy związane z funkcjonowaniem kuratorskiej służby sądowej do wykonywania orzeczeń w sprawach karnych

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

WspóŁpraca z policjĄ

Postautor: eska » 14 wrz 2005, 19:11

Napiszcie proszę jak wyglada wasza współpraca z policją przy realizacji dozorów. Chciałabym nieco uprościć pracę i może by się udało nie wysyłać co pół roku stosów zapytań o opinię na temat dozorowanego bo obawiam się, że wiele rzeczy umyka na przestrzeni czasu. Czy ktoś gdzieś stosuje inną formę zbierania inormacji oczywiście poza osobistymi wizytami na posterunkach, np. gdy zachodzi potrzeba policja sama informuje kuratora na świeżo o zdarzeniu . Czy to jest realne?
Niebawem nasz zespół ma spotkanie z funkcjonariuszami policji i można by coś zmienić przy tej okazji. Pozdrawiam
eska
 
Posty: 43
Rejestracja: 02 maja 2005, 21:44
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: grzegorzb » 19 wrz 2005, 12:04

Ja kontaktuję się z poilicją profilaktycznie raz w miesiącu telefonicznie. Jednocześnie informuję ich, że gdyby mieli jakieś zastrzeżenia co do dozorowanego raczyli mnie poinformować :D
grzegorzb
 
Posty: 11
Rejestracja: 15 cze 2005, 12:56
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Zaprzyjaźnij się

Postautor: Behemon » 24 sty 2006, 21:42

Zaprzyjaźnij się z nimi i bedzie współpraca - jak u mnie. :)
Behemon
 

Postautor: Meduza » 09 kwie 2006, 12:25

Zaprzyjaźnij się???? Do tego trzeba chyba dwóch stron. Jak mozna się przyjaźnić z kimś kto cię ignoruje??? Trochę spóżnione , ale szczere pozdrowienia dla Bohemona.P.S. do udzielania informacji nie potzreba przyjaźni.[/img]
Meduza
 
Posty: 14
Rejestracja: 19 mar 2006, 18:23
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: ka2 » 09 kwie 2006, 15:22

Wśród kuratorów społecznych mamy trochę policjantów, co bardzo nam ułatwia współpracę .
Pozdrowienia dla wszystkich -ka2
Awatar użytkownika
ka2
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 91
Rejestracja: 28 lut 2006, 13:56
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Kacper » 09 kwie 2006, 20:41

Moim zdaniem rozmowa z danym dzielnicowym raz na kwartł w zupełności wystarczy ( zdarza się również ,że nie zawsze są zorientowani w danej sprawie ). Poza tym jeżeli dozorowany dopuści się przestępstwa to i tak wcześniej czy później trafi przed Sąd- dlatego najprościej co jakiś czas przejrzeć Sądowe wykazy lub występować do KRK o nadesłanie karty karnej. W sprawach "znęcaniowych" o inerwencjach policyjnych podejmowanych wobec dozorowanego najczęściej dowiadujemy się od członków rodziny ( zazwyczaj są to soby poszkodowane przestępstwem ). Wtedy najprościej wystąpić do właściwej jednostki Policji o nadesłanie stosownych informacji i odisów dokumentów. ¯aden akt prawny nie nakład na kuratora obowiązku pozyskania opinii policyjnej w trakcie przeprowadzania wywiadu środowiskowego ( organ zarzadający wywiad sam może wystąpić ze stosownym pismem ). Czy zatem "wspólpraca" z Policją jest aż tak bardzo istotna? Wydaje mi się że kontakty z nimi można ograniczyć do minimum- co pewnie im także będzie "na rękę". Pozdrawiam -Kacper.
Kacper
 
Posty: 10
Rejestracja: 24 mar 2006, 20:23
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: dolores » 04 maja 2006, 13:26

W Starogardzie Gdańskim współpraca z Policją całkowicie leży. Robią nam łaskę że cokolwiek powiedzą, nie mają czasu na spotkania. Zdarza się też, że odruchowo odpowiadają nam na pismo "że podopieczny nie był notowany w okresie ost. 6 m-cy" a tymczasem sprawa jest już w Prokuraturze lub Sądzie
dolores
 
Posty: 3
Rejestracja: 12 sty 2006, 20:06
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kuratorka » 16 maja 2006, 22:46

albo dozorca trzyma sztame z dozorowanym i też nic nie powie..więc jest git.Ja jak mam watpliwosci rozmawiam z sasiadami, rodzina najblizsza.Czesto dalo mi to wiele cennych informacji.
kuratorka
 
Posty: 31
Rejestracja: 07 lis 2005, 16:42
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: romantico25 » 16 maja 2006, 23:00

Pamiętam takie sytuacje, że byłem ignorowany- ale to sie zmieniło w bardzo prosty sposób: popierwsze pokazałem dyżurnemu i dzielnicowemu adnotację na legitymacji, która mówi o pomocy, a poza tym postraszyłem komendantem powiatowym- i może wierzcie lub nie, ale co jakis czas sam dzielnicowy do mnie dzwoni. Naprawdę polecam dosyć ostre egzekwowanie praw,bo jakby nie to, to nadal by była ignorancja. Pozdrawiam
romantico25
 
Posty: 44
Rejestracja: 09 lut 2006, 15:14
Lokalizacja: lubelskie
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kuratorka » 16 maja 2006, 23:07

zgodze sie z poprzednikiem, czasem warto przypomniec do czego ma sie prawo!!
kuratorka
 
Posty: 31
Rejestracja: 07 lis 2005, 16:42
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: losica1 » 14 cze 2006, 13:48

Ja mam ciężkie zycie z Policją :? nie tylko nie chcą pomagać ale na dodatek o zgrozo okazuje się że niektórzy wogóle nie wiedzą nic na temat ludzi na swoim terenie (nie mówię o tzw spokojnych obywatelach). Pamiętam sytuacje gdy zwróciłam sie do dzielnicowego z prośćbą o opinię o człowieku który wyszedł z zakładu karnego już jakiś czas temu usłyszałam "to go wypuścili' nic o tym nie wiem". Totalna żenada do tego grzech pychy i zarozumiałości :cry: Policjant pierwszy po Bogu i nikt nie śmie mu sie sprzewciwiać. Na dodatek jestem kobietą i często zdarza mi sie usłyszeć niewybredne dowcipy i komentarz :evil: nie wspomnę już o opiniach, które dostaję z opóxnieniem po przypomnieniu telefonicznym. :roll: Nikt mi nie powie że to są odpowiedni ludzie na właściwych miejscach bo ja znam może 3 takich którzy się sprawdzają...oreszcie szkoda mówić... :(
Awatar użytkownika
losica1
 
Posty: 24
Rejestracja: 15 mar 2006, 16:02
Lokalizacja: gdzieś w Polsce
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Myra » 05 sie 2006, 20:55

Kilka ogolnych uwag. Jeszcze do niedawna było tak, że powierzając dozor kuratorowi jednocześnie zawiadamiano policję informując kto jest pod dozorem, który kurator prowadzi dozór i do kiedy ten dozór trwa.
Policjanci z mojego terenu często z własnej inicjatywy informowali kuratora, gdy zachowanie dozorowanego wskazywało na potrzebę zawiadomienia kuratora. Teraz policja nie otrzymuje takich informacji, więc częściej musimy kontaktować sie z fukcjionariuszami.
Dotychczas nie spotkałam sie z przypadkiem, aby policjanci lekceważyli
kuratorow.
Druga uwaga dotyczy tego czy funkcjonariusze będący w czynnej służbie
mogą pełnic funkcję kuratorów społecznych. W naszym zespole uznaliśmy, że nie, ponieważ zaufanie dozorowanego do funkcjonariusza, ktory np.przesluchiwał go na etapie dochodzenia jest żadne. Osoby skazane nie ufają policjantom z reguły. Proszę zwrócić uwagę, że już po uprawomocnieniu wyroków nasi dozorowani bardzo często mówia kuratorom o okolicznościach popełnienia przestępstwa, o swoich kolegach
i ich udziale w przestępstwie. Zwierzaja sie z wielu innych spraw.
Nigdy żaden policjant nie będzie mial takiego zaufania u osób dozorowanych. Ten brak zaufania do kuratora-policjanta, niestety przenosi
się wówczas na cały zespół. Po wielu doświadczeniach nasz punkt widzenia
został przyjęty w całym okręgu.I jeszcze jedna uwaga: fantastycznie
układa się współpraca z funkcjonariuszkami policji, ktore od niedawna
pojawiły sie u nas.
Myra
 
Posty: 11
Rejestracja: 03 sie 2006, 19:00
Lokalizacja: Góry Opawskie
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: michal » 05 sie 2006, 22:36

U mnie nie pamiętam czy kiedyklowie powiadamiano policję o tym kto sprawuje dozór nad daną osobą. Nie wynika to o ile wiem z żadnych przepisów, ale może coś nie wiem?

A co do współpracy, to jak już pisałem kiedyś, zależy to zawsze od ludzi. Z zdecydowaną większościąi żyję super, mam kontakt telefoniczny o każdej porze dnia i nocy (i vice versa), ale też nigdy nie udaję nie wiadomo kogo, nie robię z siebie 8 cudu świata. Wiem jednak że inni, choćby w sąsiednim Sądzie mają znacznie gorzej i nie jest to spowodowane przez nich, ale wynika z nastawienia szefostwa KPP.

A co do tego, że policjant w czynnej służbie nie może być kuratorem społecznym, to całkowiecie się z tym nie zgadzam. U nas rozwiązano to uważam prawidłowo. Ponieważ nas Sąd obejmuje akurat trzy powiaty, to policjant z danej komendy nie może być społecznym na terenie swojej jednostki, ale na sąsiedniej już tak, bo nie będzie prowadził w sprawie swojego podopiecznego żadnych czynności. A poza tym, czy pani nauczycielka, która uczy daną osobę, albo chociażby pracuje w tej samej szkole i jest jej kuratorem nie ma w pewnym momencie konfliktu interesów? Ogólnie wolę policjanta, bo jak wynika to z mojego doświadczenia może on zdobyć znacznie więcej różnorodnych informacji na temat danej osoby i nie boi się wejść do niego do domu, niż pani, do której wystrarczy że podopieczny się wydrze i ona już tam więcej nie pójdzie. Moi społeczni - policjanci takich problemów nie mają. ¯aden podopieczny na nich głosu nie podnosi, nie zlekceważy ich i nie zdarzyło się, aby nie zastosował się do ich zaleceń. Ja akurat bardzo szanuję policję i mogę liczyć na wzajemność. Jeżeli pójdę na komendę i proszę o pomoc, to jeszcze nie zdarzyło się, aby mi odmówili. Sami jednak mówią, że niektórym osobom od nas z zespołu nie pomogą i uważam, że mają rację. Robienie z siebie, jak już napisałem 8 cudu świata nie robi nam z całą pewnością dobrej prasy!!!
michal
 
Posty: 81
Rejestracja: 26 sie 2005, 15:10
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: chaos56 » 12 lis 2006, 9:49

Ja jestem kuratorem społecznym i policjantem. Do 2005 r. byłem kuratorem w sądzie na terenie którego byłem policjantem i jeszcze 20 innych osób. Splot wydarzeń bliżej mi nieznanych na terenia innego sądu z tego okręgu spowodawał to, że policjanci kuratorami nie są. Uważam, że kuratorzy zawodowi współpracując z kuratorami policjntami mieli bardzo szczegółowe rozeznanie i kontakty były b. dobre. Teraz mają kontakty tylko z dzielnicowymi obłożonymi pocztą z różnych instytucji, problemami osób zamieszkującymi na ich dzielnicy i szeregiem innych spraw. Pytający o podopiecznych kurator jest kolejną osobą której dzielnicowy musi poświęcić czas. Czasu służby nie da się naciągnąć jak gume. Moim zdaniem nadmierne obciążenie sprawami różnymi prowadzi do sytuacji opisywanych powyżej, a nie niechęć do wspópracy.
W życiu piękne są tylko chwile.
Awatar użytkownika
chaos56
 
Posty: 29
Rejestracja: 09 lis 2006, 9:10
Lokalizacja: Bielawa
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: PRAGMA » 13 lis 2006, 16:42

współpraca z Policją poozostawia wiele do życzenia i nie uważam że jest to wina funkcjonariuszy ale przepisów które "wiążą" im ręce tak jak i nam kuratorom. Z pewnoscią "razem" można więcej zdziałac. Jesli chodzi o policjantów którzy są kuratorami społecznymi to są to osoby którym można powierzyc sparwy trudne gdyż mają oni z racji wykonywanego zawodu dodatkowe doświadczenie.
PRAGMA
 
Posty: 10
Rejestracja: 10 lis 2006, 13:25
Lokalizacja: małopolska
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Następna

Wróć do Kuratorzy dla dorosłych

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość