śmiesznostki z pracy

Z życia wzięte. Nietypowe sytuacje, anegdoty, żarty - tylko na wesoło. "Smutne wątki" blokujemy bez ostrzeżenia :)

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

Postautor: Loli » 08 lip 2012, 0:27

Sobota, jestem z mężem na zakupach. Stoi grupa podchmielonych mężczyzn- w tym niektóre "moje ojce" z ograniczenia władzy rodzicielskiej Na ich twarzach wszystkie kolory tęczy....Nagle jeden mnie dojrzał i zamiast udawać, że on, to nie on, woła:"O idzie nasza pani kuratoniunia" :D i nagle chce rozmawiać o swoich problemach. Mój mąż błagającym tonem prosi mnie, bym choć jedną sobotę poświęciła naszej rodzinie wziął mnie za rękę i próbuje iść dalej. A chłopy go w kółeczko, pięści do góry i chcą bić mojego! Drą się:" to nasza kuratoreczka!" Ja w krzyk:" panie Heńku- to mój mąż!" Pan Heniek:" A to najmocniej przeraszam- Heniek jestem" podając dłoń mężowi, kolejny-"Mów mi Egon", następny-" Zdzichu jestem".
Mój mąż do mnie:" No fajnych masz kumpli " :D i dodał:" Jakby ich twoi rodzice zobaczyli, to nogą by się przeżegnali " :D
Loli
Loli
 
Posty: 95
Rejestracja: 11 kwie 2012, 19:59
Lokalizacja: polska
Podziękował : 28 razy
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: jarosj » 08 lip 2012, 9:32

Wniosek - na zakupy to z męża portfelem, a nie z nim. Wtedy ci go nie pobiją, a ty będziesz miała fajne zakupy, o ile mąż nie da ci pustego portfela.
Awatar użytkownika
jarosj
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 2537
Rejestracja: 02 gru 2005, 21:05
Podziękował : 81 razy
Otrzymał podziękowań: 39 razy

Postautor: constantine » 08 lip 2012, 11:33

Morał: jak mąż zacznie podskakiwać dzwoń do pana Heńka :mrgreen:
Pióro może być okrutniejsze od miecza!
Pomysły MS zbliżają nas do Kosmosu...
Awatar użytkownika
constantine
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 1390
Rejestracja: 06 mar 2009, 12:13
Podziękował : 10 razy
Otrzymał podziękowań: 46 razy

Postautor: raskolnikow » 08 lip 2012, 11:35

¦miesznostki z pracy:
Przyjeżdża minister na zebranie KRK i pyta - no i jak tam wasze obciążenie pracą, szanowni państwo ? Bardzo małe odpowiedzieli kuratorzy :)
raskolnikow
 

Postautor: Loli » 08 lip 2012, 11:58

raskolnikow pisze:¦miesznostki z pracy:
Przyjeżdża minister na zebranie KRK i pyta - no i jak tam wasze obciążenie pracą, szanowni państwo ? Bardzo małe odpowiedzieli kuratorzy :)

:D :D :D :D haahahah!
Loli
Loli
 
Posty: 95
Rejestracja: 11 kwie 2012, 19:59
Lokalizacja: polska
Podziękował : 28 razy
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: Barbara » 09 lip 2012, 19:47

Nasunął mi się ciąg dalszy tego, co napisał raskolnikow (wolna wersja kawału, przeczytanego niegdyś w książce "Dowcipy z czasów PRL"):
- Szanowni kuratorzy, macie chyba dobrą pensję ? - zapytał wesoło minister
- Oczywiście - zażartowali kuratorzy.
Barbara
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 207
Rejestracja: 09 mar 2006, 1:00
Podziękował : 1 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: constantine » 10 lip 2012, 21:33

---------- 21:18 10.07.2012 ----------

Barbara pisze:- Oczywiście - zażartowali kuratorzy.


Dlaczego zażartowali???
Przecież mamy dobrą pensję 8)

---------- 21:33 ----------

Przy prowadzeniu dozoru wielokrotnie ostrzegam skazanego z art 178a par.1kk, że jeśli ponownie będzie jechał po pijaku zostanie osadzony. On parokrotnie zarzuca mi, że "ci kuratorzy nic nie pomagają, tylko wszystkich zamykają" - norma, wiadomo, też tak myślę.
Parę tyg. później dowiaduję się, że facet jechał nawalony skuterkiem i wjechał komuś w bok auta, sprawa z art. 178apar.2kk była już w toku, samoukaranie, wyrok w zawieszeniu.
Jetem u niego i mówię:
- no i co - nie ostrzegałem? Teraz pan posiedzi roczek.
- no i co - nie mówiłem? Tylko zamykać pan potrafi...
Pióro może być okrutniejsze od miecza!
Pomysły MS zbliżają nas do Kosmosu...
Awatar użytkownika
constantine
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 1390
Rejestracja: 06 mar 2009, 12:13
Podziękował : 10 razy
Otrzymał podziękowań: 46 razy

Postautor: Ultima » 10 lip 2012, 22:47

constantine pisze:Jetem u niego i mówię:
- no i co - nie ostrzegałem? Teraz pan posiedzi roczek.
- no i co - nie mówiłem? Tylko zamykać pan potrafi...


:lol:
Awatar użytkownika
Ultima
Admin
Admin
 
Posty: 1318
Rejestracja: 01 mar 2008, 20:58
Lokalizacja: UE
Podziękował : 754 razy
Otrzymał podziękowań: 489 razy

Postautor: lucinda » 18 lip 2012, 23:00

To bedzie czarny humor, ale naprawde to mi sie dzis zdarzylo i jest dosknalym dowodem na istnienie podswiadomosci..
Dostalam wywiad z aresztu na skazanego, ktorego dobrze znam. Zyje on z konkubina, ktora nie ma nogi :(amputacja, proteza, wozek).
Dzwonie do furtki, ona z balkonu wola,ze syn mnie wpusci. Na podworzu psy: Jozek i Saba. Znam je oczywiscie, psy mnie generalnie lubia, ale jak widze tego chlopca 11-letniego, to mowie: oooo, dzieki, ze je ujarzmiles, bo nie chcialbym stracic nogi :idea: :idea: :idea:
(konczac zdanie slysze kurde,co mowie, ale juz nie moge tego zatrzymac, masakra :roll: )
Awatar użytkownika
lucinda
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 1681
Rejestracja: 06 wrz 2009, 16:04
Podziękował : 416 razy
Otrzymał podziękowań: 163 razy

Postautor: constantine » 02 sie 2012, 13:09

We wrześniu 2011r. dostałem dozór. W miejscu zamieszkania zastałem tylko konkubinę skazanego. Pani podała, że dozorowany od sierpnia 2011r. jest w Chinach w sprawach służbowych. Poprosiłem ją, żeby mu przekazała zobowiązanie do chociażby telefonicznego kontaktu ze mną. Czekam miesiąc, drugi - nic. Ostatecznie składam wniosek o zarządzenie kary p.w. Mój SR zarządza "bez słowa". Dozorowany składa zażalenie. Posiedzenie w SO wyznaczone na koniec ub. m-ca. Dostaje do zrobienia wywiad wobec w/w pana. M.in. sąd chce wiedzieć, czy dozorowany kiedykolwiek się ze mną skontaktował. Pod adresem zlecenia wywiadu okazuje się, że konkubina już nie mieszka, a rzeczony facet nie był tam w ogóle kiedykolwiek widziany. Po paru dniach dzwoni do mnie dozorowany. Mówi, że nadal jest w Chinach i prosi, żeby wywiad nie był negatywny. Pytam go dlaczego przez niespełna rok się ze mną nie skontaktował, a on z rozbrajającą szczerością odpowiada:

- panie kuratorze nie mogłem się z panem skontaktować, ponieważ przez cały ten czas byłem w samolocie pomiędzy Chinami a Jordanią :D


PS. SO utrzymał w mocy postanowienie SR.
Pióro może być okrutniejsze od miecza!
Pomysły MS zbliżają nas do Kosmosu...
Awatar użytkownika
constantine
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 1390
Rejestracja: 06 mar 2009, 12:13
Podziękował : 10 razy
Otrzymał podziękowań: 46 razy

Postautor: andrzej007 » 24 sie 2012, 21:15

Usiłuje wykonać wywiad - czynność jednorazową, nie obciążająca, którą kuratorzy zawodowi wykonują w śladowych ilościach.

Tak więc idę, jest chłodno ok. +30 stopni, w samochodzie było pewnie z 50. Blok, adres powiedzmy ul. Kaczyńskiego 194 m. 60. Czwarte piętro bez windy i bez klimatyzacji. Ide, docieram, dzwonię . Otwiera blond piękność. Ja - dzień dobry, ja w sprawie Kowalskiego. Blondynka - tu taki nie mieszka. Ja - czy to adres Kaczyńskiego 194/60. Blondynka - nie to oczywiście pomyłka to Kaczyńskiego 184/60. Ja - przepraszam, oczywiście pomyłka. Wracam sprawdzam na bloku napisali 194. Pytam przechodnia - tu pan mieszka? tak. jaki to nr? Patrzy dziwnie 194 odpowiada wreszcie. Dziękuje. Wspinam się. 4 piętro, trochę duszno. Otwiera blondynka.
Ja - mieszka pani pod 194 jednak. Blondynka - O wie pan, może i tak, Niedawno się wprowadziłam, ale Kowalski nadal tu nie mieszka.
Im więcej praw tym większe bezprawie.
Awatar użytkownika
andrzej007
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 512
Rejestracja: 09 lut 2012, 11:55
Podziękował : 36 razy
Otrzymał podziękowań: 61 razy

Postautor: magdasia » 24 sie 2012, 23:38

:lol: :lol: :lol:
magdasia
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 296
Rejestracja: 23 lut 2012, 22:02
Podziękował : 85 razy
Otrzymał podziękowań: 57 razy

Postautor: constantine » 06 wrz 2012, 18:49

Wczoraj wpadł na mój dyżur dozorowany, były narkoman i mówi:
- panie kuratorze, w końcu się ogarnąłem, nawet od kilku tygodni mam dziewczynę.
- jak się nazywa?
- Ania
- a nazwisko?
- nie pamiętam...


Naprawdę nie pamiętał. Ta dzisiejsza młodzież, nie zwraca uwagi na pierdoły... :mrgreen:
Pióro może być okrutniejsze od miecza!
Pomysły MS zbliżają nas do Kosmosu...
Awatar użytkownika
constantine
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 1390
Rejestracja: 06 mar 2009, 12:13
Podziękował : 10 razy
Otrzymał podziękowań: 46 razy

Postautor: vedder » 06 wrz 2012, 19:49

Constantine, to podobnie jak mój dozorowany, który dziś mnie poinformował, że ma Arletkę i że to jest jego kobieta życia, a nazwisko coś na "G". Też nie mógł sobie przypomnieć chłopina 8)
vedder
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 596
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:51
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 5 razy

Postautor: constantine » 06 wrz 2012, 20:05

---------- 19:56 06.09.2012 ----------

Niedługo na takie pytanie padnie odpowiedź:
- niech pan sobie poszuka w internecie na fejsie...

Tylko nie wiem: śmiać się, czy płakać.. :?:

---------- 20:05 ----------

Po kilku miesiącach zawieszonego wykonywania kary k.o.w. wzywam skazanego celem weryfikacji stanu zdrowia. Gość choruje na gruźlicę, obecnie podobno nie prądkuje :wink:
Facet mówi, że źle się czuje i nie da rady wykonywać - istny okaz braku zdrowia.
- no dobrze, przekażę teczkę sądowi. Sąd pana wezwie, pewnie wyznaczy biegłego i to potwierdzi - mówię.
- a nie!!! To ja już będę wykonywał! Jak mam znowu latać po tych waszych biegłych, to ja to pierdzielę (tu padło inne słowo, ale nie mogę go wpisać, wiadomo czemu) - po czym jak nowo narodzony zrywa się z krzesła i zmierza w kierunku drzwi...
- do widzenia!

PS. To sytuacja sprzed kilku m-cy. Do dziś w informacjach z Zakładu, gdzie w/w facet wykonuje karę otrzymuję wpis: pan X pracuje sumiennie :mrgreen:
Pióro może być okrutniejsze od miecza!
Pomysły MS zbliżają nas do Kosmosu...
Awatar użytkownika
constantine
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 1390
Rejestracja: 06 mar 2009, 12:13
Podziękował : 10 razy
Otrzymał podziękowań: 46 razy

PoprzedniaNastępna

Wróć do Z życia wzięte

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości