autor: Sara » 07 gru 2007, 22:25
---------- 20:48 07.12.2007 ----------
Witaj Kropko! Do tej pory uważałam ,że lodówka i zamrażarka służy do przechowywania żywności- tej w płynie również. Coś przeoczyłam? Fakt - mało to śmieszne, jeśli była tylko flacha bez zakąski. Koniecznie uzupełnić lodówkę i to w czasie nie dłuższym niż trwa wizyta.
Jak ma Ciebie zżerać to : Nasze "Wesołe..." to takie zapiski: " co tam komu w duszy gra", oparte na jakimś zdarzeniu, fakcie, ale niekoniecznie, pisane z potrzeby emocji , językiem b.swobodnym,ale bez używania "wyrazów" , chyba ,że jako cytat , albo w ".." z użyciem ( by krócej było) skrótów myślowych, sentencji, przysłów , ... swobodnie przerabianych , interpretowanych itp. w zależności od potrzeby. Styl wisielczego humoru i filozofii naukowo-podwórkowej, z optymistycznym kierunkiem. Zasady to: dyskrecja ( na zewnątrz) i tolerancja do bólu, a obrażanie się - do 3 min.
Tematy wszystkie ,niekoniecznie nazwane. Np. " gdzie czort nie może, tam kurator wlozie" ( doręczanie wezwań, ustalanie m.zam. ) "baran ma rogi a kurator nogi" - reakcje na agresję , zagrożenie itp. "kurator tyż człekiem jezd" - niezbyt eleganckie acz skuteczne reakcje słowne. I to wszystko bez usystematyzowanego planu, pisze się tzw. ciurkiem.
Pytanie: też dołączacie fotki do wywiadów? Pozdrawiam elegancko
---------- 21:25 ----------
Witam! hej - łza mi się w okularach zakręciła na wieść o klubowym stołku.Dzięki wielce, postaram się być godna. Odp: odp.znałam- zapytać należało. Zapytałam. Kierownik puknął wskazującym w p-t 2 i wrzasnął:
" czytaj". Pan każe... przeczytałam. Ze świstem " nooo" nabrał powietrza i ryknął: " kawy się napij" Potulnie zaparzyłam mu herbatę , w połowie picia której, nagle zachichotał: " ustawę o danych znasz ? to zacznij od swojej głupoty u XY ( Nsm) i czarnej polewki dla YZ ( alk) I tak chichotał sobie co jakiś czas,a ja myślałam w popłochu: " i po co mi to było, co on znów wymyśli?" I wymyślił: " już wiesz co na odpoczynku ?" Siekiera w mózg , to pikuś,- tak mnie walnęło! Zespół przyklasnął Kierownikowi. Kochają go. Ja też! Bo jak takiego Kierownika nie kochać?!
Kesey'u- przeczytałam wszystko co napisałeś- wiem, że rozumiesz.
Pozdrawiam
P.s. " Wesołe...." to 4 zeszyty A-4 , plus jeden ze spotkań zespołu zatytułowany : " Zleciały się kuratory cuzamen do kupy "