Strona 1 z 1

Superwizja

Post: 15 lis 2010, 12:54
autor: Tomek M.
Chciałbym rozpocząć dyskusję na ten temat. W moim przekonaniu jest wielce niepokojące, że nie mamy mechanizmów które wręcz obligowałyby kuratorów do udziału w superwizji. Chciałbym zwrócić uwagę, że zawody profesjonalnie zajmujące się pomaganiem korzystają z superwizji (no. pracownicy socjalni, terapeuci) a nawet jak ma to miejsce w przypadku terapeutów poddają się terapii własnej. [/b][/i][/u]

Post: 15 lis 2010, 17:27
autor: kgb14
pomysł dobry , nawet omawiany w moim zespole ale .... kto za to zapłaci w dobie oszczędności :mrgreen:

Re: Superwizja

Post: 15 lis 2010, 21:00
autor: Orange
Tomku M., ja również uważam, że superwizja w pracy kuratora powinna być stałym i regularnym jej elementem (nie mówiąc już o pracy kolegów rodzinnych!). Cóż jednak w związku z tym? Ano niestety nic... Kiedyś był czas, że wgryzałam się w problematykę pracy kuratora i jego warsztatu jako profesjonalisty. Zrezygnowałam...

Mogłabym też dorzucić do dyskusji pytanie - kiedy uczestniczyłam/łem w dobrym szkoleniu organizowanym dla kuratorów. Może ktoś ma więcej szczęścia niż ja, bo ja nie uczestniczyłam (byłam na 2 "branżowych"; poziom był żenujący; mogli choć uprzedzić, że to "szkolenie" to wykłady, a jeszcze bardziej czytanie z... - może bym inne nastawienie miała).

Jednego jestem pewna kuratorów i kuratelę traktuje się jak wory bez dna - dużo, oj dużo można tu nawrzucać. Nie wiem czy ktoś i gdzieś myśli, jak dużo można udźwignąć i jakie są konsekwencje "przedźwigania".

Zwracam też Twoją uwagę, że terapeuci "poddają się terapii własnej" na własny koszt - każdy może, kto chce i ma możliwości :)

Pozdrawiam.

Post: 15 lis 2010, 22:54
autor: Tomek M.
Widzę, że problem nie tylko mnie trapi:-) Podoba mi się kwestia szkoleń. To prawda, poziom.... no cóż...nędza
Co do terapii własne to prawda że płacą z własnej kasy. I prawdę mówiąc za superwizje też można samemu zapłacić. Jedna sesja to jakieś 450-500 zł. Przy 10 osobach to nie jest tragedia... ja wiem że to brzmi dziwnie ale może gdyby poszło w świat że kuratorzy się skrzyknęli na superwizje w własnej kieszeni to na pewno zaczęłoby się o tym gadać.

Post: 15 lis 2010, 23:15
autor: Orange
Tomek M. pisze: ale może gdyby poszło w świat że kuratorzy się skrzyknęli na superwizje w własnej kieszeni to na pewno zaczęłoby się o tym gadać.


Przypomina mi się tekst z reklamy (troszkę zmieniłam):
kontrolują, nadzorują, resocjalizują, decyzje wystawiają, wywiady przeprowadzają, przyjeżdżają i prowizji nie pobierają :-: :crazy:

I jeszcze jeden:
INWESTYCJA W KADRY!

Post: 15 lis 2010, 23:31
autor: kgb14
co do szkoleń to ja nie narzekam ...u mnie są .... ostatnio było nawet bardzo fajne na wysokim poziomo ( dot. rozpoznawania dziecka wykorzystywanego seksualnie ) .

Post: 16 lis 2010, 12:45
autor: Tomek M.
Orange, szacunek! Hasło reklamowe i boli i powala! :-)

Post: 16 lis 2010, 19:30
autor: Orange
---------- 17:55 16.11.2010 ----------

¯eby jasność była - ja nie narzekam (uważam, że niczemu to nie służy) i nie trapi mnie to. Przyjmuję stan rzeczy, aczkolwiek swoje zdanie mam.
Natomiast kiedy tylko mogę: szkolę się gdzie indziej, czasem chodzę na superwizję własną (rabacik można dostać, popatrzeć na pięknie starzejącego się superwizora też miło; poza tym nie zbiednieję, to tylko kasa), składam różne wnioski, popieram i sprzeciwiam się...

Szkoda mi młodych pracowników, którzy czegoś ważnego/ pożytecznego chcieliby się nauczyć. W dzisiejszych czasach, płacąc za wszystko sami potrzebowaliby worek z $.
Ale jaki pracodawca, takie kadry...

---------- 18:30 ----------

A jeszcze przyszło mi do głowy:
czy sądy nie mogą korzystać z EFS, z dotacji UE? Czy to tylko na bazę informatyczną może iść? Czy np. można napisać projekt i starać się o dotację np. w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki - ktoś wie?

Post: 17 lis 2010, 16:54
autor: Grease
---------- 14:51 17.11.2010 ----------

Czytam z ciekawością i zadumą, aż za refleksyjnie wyszło. Do rzeczy. Narzekaniem nic się właściwie nie zmieni, ale warto mówić o tych problemach. U nas wynikiem tego jest organizowanie szkoleń dla okręgu. Odnośnie poziomu dowiem się niedługo. Natomiast również widziałabym potrzebę superwizji zawodowej lub prawidłowości w spotkaniach zespołu nawet raz na miesiąc, jak to robią psychoterapeuci w ośrodkach. Z superwizji sama korzystam, ale w innym zakresie, na szkolenia najczęściej jeżdżę za własną kaskę. Natomiast mam poczucie, że jest ona dobrze wykorzystana i te szkolenia są na poziomie. Chciałabym widzieć docenienie naszych wysiłków. Może zabrzmi to banalnie, ale fajnie by było, aby ten najprostszy mechanizm, jaki ma do dyspozycji pracodawca (pochwałę), był czasem stosowany. Myślę, że dopóki nasz zawód nie będzie spostrzegany jako potrzebny, to i jego zaplecze i narzędzia będą nijakie. Tak na dobrą sprawę ciągle poprzestajemy na własnej osobowości. To dopiero jest narzędzie:)

---------- 14:54 ----------

Odnośnie Twojego zapytania Orange, to już wielokrotnie poruszałam tą kwestię u nas. Widziałam możliwości zatrudnienia człowieka do pisania wniosków dla całego sądu bądź zlecenia tego firmie zewnętrznej. Możliwości są, jednak nie jestem pewna, czy sądy nie musiałyby zaoferować 20% kapitału własnego. Natomiast temat wart jest sprawdzenia.

Post: 17 lis 2010, 22:18
autor: Orange
Grease, bardzo mi bliskie to o czym piszesz.
Zgadzam się, że warto rozmawiać o problemach. Niestety często odnoszę wrażenie, że nie ma z kim rozmawiać...
Kiedyś proponowałam, by odbywały się zebrania raz na miesiąc, dwa - uznano, że szkoda na to czasu...

Grease pisze: Myślę, że dopóki nasz zawód nie będzie spostrzegany jako potrzebny, to i jego zaplecze i narzędzia będą nijakie. Tak na dobrą sprawę ciągle poprzestajemy na własnej osobowości. To dopiero jest narzędzie:)


W związku z tym co wyżej, myślałam już, że może sporządzę takie "ulotki reklamowe" na czym polega praca kuratora, jak to on do ludzi "se" chodzi. Co się dzieje, kiedy "kurator poprzestać może tylko na własnej osobowości".
Tak narzędzia i zaplecze nijakie (przynajmniej u mnie) - strzał w sedno!

Przypomina mi się też jak kiedyś ktoś mnie zapytał: "to o czym Ty tyle gadasz z podopiecznym?" Początkowo mnie to trochę "zdżaźniło", ale potem pomyślałam, że ten ktoś nie wie i chce się dowiedzieć jak to zrobić, jak rozmawiać/słuchać, uzyskiwać informacje naturalnie, podczas zwykłej rozmowy, nie mając gotowego "kwestionariusza wywiadu", to ważne, że pyta...

Dziękuję za informację w sprawie projektów - uważam, że pokrycie 20% kosztów, to jest to naprawdę niewiele. Tak wiem, że powinno się oszczędzać, jednak nadal widzę dużo marnotrawstwa. Uważam też, że pożyteczniej by było gdyby "oddziały" sądowe miały własny budżet, ale to jest chyba mrzonka.

Serdecznie pozdrawiam.

Post: 18 lis 2010, 21:04
autor: Grease
Tak mi się jeszcze przypomniało, że w niektórych sądach mają jeszcze inne rozwiązania. Np. mają swojego przedstawiciela, kuratora, w komisji rozwiązywania problemów alkoholowych i wówczas komisja dzieli się z nimi pieniędzmi z kapslowego na szkolenie albo robią szkolenie wspólnie z zakładem karnym i zawsze wychodzi to taniej. Są też inicjatywy o korzystaniu z funduszy w pomocy postpenitencjarnej na jakieś ośrodki a wtedy i miasto da jakąś kaskę. U nas nie ma o czym mówić, bo fundusz marny, ale w większych okręgach jest to do zrobienia.
Co do zapytania, co tak długo u podopiecznego, nie zważam na to. Jestem zdania, że albo robię swoją robotę dobrze albo w ogóle, więc wybieram wariant pierwszy. Z niektórymi nawet robię zaczątki dobrej komunikacji, myślenia pozytywnego, zadaję pracę, pokazuję ćwiczenia i takie tam. Z wieloma nie da się nic zrobić, poza presją i kontrolą, ale cóż. Musimy się trzymać razem i wspierać. W grupie tylko jest siła. Pozdrawiam

Post: 18 lis 2010, 21:26
autor: Orange
Grease,
jestem członkiem komisji...miasto małe...pozostaje tylko własny worek
(jakiś słów "męskich" dziś używam :idea: :owca: )

Post: 26 lis 2010, 10:59
autor: lepik
Ja zachęcam do superwizji indywidualnej... Mimo iż pracuje również jako terapeuta korzystam z takowej formy. Superwizja grupowa która przechodze jest ciekawa i dużo wnosi do pracy, jednak indywidualne spotkania dają wieksze pole do popisu. W woj. Sląskim są organizowane szkolenia generalnie dla "pomagaczy" w których uczestniczą kuratorzy zawodowi poniektórych sądów...