?lub podopiecznego a kurator

Nie wiesz gdzie zamieścić swój temat? Jeśli jest niezwiązany z żadnym z utworzonych działów zamieść go właśnie tutaj.

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

¦lub podopiecznego a kurator

Postautor: romantico25 » 15 lip 2006, 12:05

Tego za nic w świecie sie nie spodziewałem ale stało się: mam nadzieje że na brać kuratoską mogę liczyć i pomożecie mi w wyborze odpowiedniej opcji, a mianowicie:
Sprawuje nadzór nad podopiecznym (24 lata) z tytułu Alk od ponad roku. Ze względu na koleje losu, jego partnerka zaszła w ciążę i planowane jest zawarcie związku małżeńskiego tzw. szybki ślub (26 sierpnia). Wszystko by było pięknie gdyby nie to, że dwa dni temu podczas wizyty kontrolnej otrzymałem zaproszenie na ślub i wesele!!!! Wątpliwości sa i to duże bo nie chcę robić przykrości ale też jest jeden problem- nadzór kończy sie dopiero pod koniec września. Faktycznie mogę to załatwić asertywnie wyjasnic, że to "konflikt" ale też nie chcę robić przykrości im. Bardzo proszę o wskazówki.

Poza tym proszę o rady jak to jest w innych sytuacjach życiowych, może ktoś miał podobne sytuacje.
romantico25
 
Posty: 44
Rejestracja: 09 lut 2006, 15:14
Lokalizacja: lubelskie
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kesey » 15 lip 2006, 13:07

Witam :!:
Myślę, że to miły gest ze strony podopiecznego. Uczestnictwo w ślubie nie niesie za sobą żadnych zobowiązań. Natomiast za udział w przyjęciu weselnym grzecznie, lecz stanowczo podziękowałbym, nie wdając się w złożoną materię uzasadniania tej decyzji. Możesz przekazać prezent weselny młodej parze, jeżeli masz takie życzenie, ale nic w kierunku odwrotnym :D
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
kesey
VIP
VIP
 
Posty: 1736
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:51
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 51 razy
Otrzymał podziękowań: 197 razy

Postautor: Nabi » 16 lip 2006, 22:41

Witam, :D
W dużej części podzielam pogląd "kesey'a", ale ja idę dalej i stosuję bardzo rygorystyczną zasadę oddzielania kwestii służbowych od prywatnych, a w tym kontekście absolutnie nie wchodzę w żadne relacje prywatne z podopiecznymi. Stosuję to z żelazną konsekwencją (dwukierunkowo - czyli nic do mnie i nic ode mnie) - nawet jeśli są to sytuacje miłe, jasne i "czyste" - oczywiście w takich sytuacjach daję odczuć podopiecznemu, że to miło, czy ładnie z jego strony, że doceniam to, ale zawsze uprzejmie odmawiam relacji pozasłużbowej (bez wdawania się w tłumaczenie czy uzasadnianie) i utrzymuję odpowiedni dystans. Dozorwany musi przyjąć do wiadomości, że nie ma możliwości takiej relacji i koniec. Po prostu taką przyjąłem zasadę i jak do tej pory znakomicie mi się sprawdza.
Pozdrawiam.
Nabi
 

Postautor: romantico25 » 17 lip 2006, 8:39

Wielkie dzięki Kesey i Nabi...wlanie przekonałem się do słuszności tego, że fakt ślub ślubem, a nadzór nadzorem i to powinno być oddzielone. Jeszcze raz thx.
romantico25
 
Posty: 44
Rejestracja: 09 lut 2006, 15:14
Lokalizacja: lubelskie
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz


Wróć do Sprawy różne

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości