Odnośnie kwestii związanych z bezpieczeństwem pracy kuratorów sądowych.
W moim sądzie wynegocjowałem z Dyrektorem Sądu, że byłby skłonny sfinansować nam kuratorom zawodowym zakup nowych smartfonów i współdziałających z nimi tzw. Przycisków SOS (urządzenie wielkości breloka do kluczy), które w przypadku zagrożenia po naciśnięciu przycisku wysyła sygnał do smartfona który łączy się z 5 wybranymi numerami telefonu podając m.in. naszą aktualną lokalizację GPS. (Jedno urządzenie nawet otrzymaliśmy bezpłatnie do testów i działa znakomicie).
Przeprowadziłem nieoficjalną rozmowę z Komendantem Powiatowym Policji czy ewentualnie można w urządzeniu tym zaprogramować tel. do oficera dyżurnego i czy policja zareaguje na sygnał alarmowy. Otrzymałem wstępnie taką zgodę, że nie ma przeszkód byśmy mogli korzystać z tego urządzenia a policja zareaguje na wezwanie pomocy. Jednak do wdrożenia tego systemu potrzebne jest oficjalnie podpisanie porozumienia między prezesem a komendantem.
Fakty:
- Dyrektor Sądu miał zabezpieczone środki na zakup smartfonów i „Przyciski SOS”
- system ten nie generuje dodatkowych kosztów jak w przypadku podobnych ofert komercyjnych np. z firm ochroniarskich gdzie płaci się od każdego urządzenia stały miesięczny abonament.
- Wstępnie Komendant Policji wyraził zgodę na użycie policyjnego numeru telefonu i reagowanie na wysłane powiadomienia z w/w urządzenia o potrzebnej pomocy kuratorowi znajdującemu się w sytuacji zagrożenia.
I cóż…
Kierownik Mojego Zespołu Kuratorskiego i Dyrektor Sądu udali się przedstawić w/w rozwiązanie do Prezesa Sądu, którego rolą miało być ustalenie spotkania z Komendantem Policji i podpisanie stosownego porozumienia.
Prezes Sądu jednak odmówił podjęcia takich działań i nie wyraził zgody na zakupienie w/w urządzeń. A o kuratorowi który wyszedł z taką inicjatywą dostało się personalnie stwierdzeniami „co on znowu wymyśla”, „jak czuje się zagrożony to niech idzie pracować do warzywniaka”
Argumentacja chociażby z opracowania na zlecenie Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości „Bezpieczeństwo kuratorów sądowych w świetle badania ankietowego” jak i podania konkretnych przypadków napaści na kuratorów z naszego rejonu i zespołu nie przekonały Prezesa.
Co wy na to?
Bo mi chyba już nic innego nie pozostaje jak szukać roboty w warzywniaku.