Przegladałam repertyar warszawskich teatrów i jakoś nie mogłam sie przekonać..a tu nagle bum!

Dwie pokojówki przebierają się w suknie swej chlebodawczyni i starają sie odgrywać jej rolę. Ta jakże niewinna zabawa ujawnia skrytą potrzebę uwolnienia się od zależności, tęskontę za zmianą własnego losu. Sztuka ta rozgrywa sie jakby w świecie masek..Przedstawia ostry konflikt między rolą społeczną a prawdą o człowieku...
Warto sie wybrać na tą sztukę- polecam.
A jeśli ktos woli sie troszkę pośmiać..to warto wybrać sie na ' Frederick czyli Bulwar Zbrodni'z Fronczewskim w roli głównej..Ja się uchachałam niesamowicie


A jak nie teatr, to może kino?
Na co warto iść? Może ktoś z Was ostatnio oglądał coś ciekawego?
pozdrawiam
pozdrawiam