Art.598 KPC przymusowe odebranie dziecka

Tematy związane z funkcjonowaniem kuratorskiej służby sądowej w pionie rodzinnym.

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

Postautor: Beata K » 02 gru 2005, 21:07

Witam wszystkich!
Kesey- bardzo proszę o przesłanie tego opracowania!
Co do tematu: Jeszcze do tej pory zdarzają się nam pewne problemy-ostatnio dyrektor pewnej placówki odmówił mi oddelegowania swojego pracownika, poradziłam sobie pismem do Starosty Powiatowego z prośbą o wskazanie osoby uprawnionej i przyjechał kierownik wydziału w asyście psychologa.Niestety sędziowie (niektórzy)wyrażają podobne opinie jak u Ciebie Koris np. na parkingu stoi tyle samochodów kuratorów,a oni mają jakiś problem,mogliby zawieźć ...Ze strony placówek też docierają do nas takie komentarze, że nawet nie warto cytować. Ale my, chroniąc własne... trzymamy się twardo przepisów i podobnie jak u Zołzy zawiadamiamy wszystkich pisemnie o terminie odebrania i skutkach nieobecności osoby uprawnionej. Te wszystkie problemy są,moim zdaniem,skutkiem wieloletniego stosowania zasady "wszystkie chwyty dozwolone".Tak działo się u nas i dlatego spotykamy się z niezrozumieniem.Osobiście myślę sobie wtedy,że robiąc wbrew przepisom mogę zafundować sobie wiele problemów,bo wtedy na 100% ja będę tłumaczyć się z podstaw prawnych moich działań.O Wronie i barierkach nie wspominając.Z pozdrowieniami dla wszystkich piszących i czytających.Beata
Beata K
 
Posty: 36
Rejestracja: 23 maja 2005, 16:12
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: zolza » 03 gru 2005, 2:57

Droga Beatko.Wszystko jest dobrze gdy nic się nie stanie natomiast gdybyś np.spowodowała wypadek własnym samochodem lub dziecko w samochodzie w twojej obecności wyskoczyło z niego wtedy to tylko "kratki'.Od razu byłby sąd dyscyplinarny i nikt nie sprawdza chęci tylko czy zgodnie z przepisami.A co z dowozem dzieci do odległych placówek ć poza teren miasta.Gdy jedziemy na naradę do Sadu Okręgowego to dostajemy delegacjeę a dp placówki nie? Bo nie ma żadnych podstaw prawnych do wydania takiej delegacji i koniec.
My już od dawna nie mamy problemów z sędziami po wspólnej naradzie oraz po wyjaśnieniach naszego sędziego wizytatora.Można powoływać się na wizytację w Katowicach gdzie stoi zdecydowanie na stanowisku zgodnie z przepisami odstapić od odebrania gdy nie ma osoby uprawnionej.Pozdrawiam
zolza
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 71
Rejestracja: 16 lis 2005, 22:31
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 11 razy

Postautor: nius » 22 gru 2005, 13:02

Witaj Koris.
Całkowicie zgadzam się z zolzą i kesejem. Art. 598 kpc wyraźnie określa, że osobę podlegajacą władzy rodzicielskiej należy przekazac osobie uprawnionej (rodzicom, osobie upoważnionej przez placówkę itp.) Jeżeli osób wymienionych, w powyższym artykule, nie ma w miejscu wykonywania postanowienia, czynnośc nie zostanie wykonana. Nikt (nawet przewodniczący wydziału) nie może wymagac, żeby kurator postępował wbrew przepisom prawa, ponieważ jak słusznie zauważyła zolza, jeżeli coś się stanie to Ty odpowiadasz (jeżeli działanie nie było zgodne z prawem). W 100% zgadzam sie z zolzą, że przepisy są po to by ich przestrzegac, a osoby reprezentujące Sąd powinny w tym przodowac. Wykonuj postanowienia zgodnie z art. 598 kpc, (obszerne opracowanie przesłał kesej) i postaraj pozbyc się wyrzutów sumienia. W uzasadnionych wypadkach kurator może odstąpic od wykonywania postanowienia, jeżeli może to zagrozic dobru dziecka. Wówczas to Ty podejmujesz decyzję o odstąpieniu od wykonywania czynności.
Powodzenia.
nius
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 139
Rejestracja: 29 wrz 2005, 12:51
Lokalizacja: Okręg Lublin
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 2 razy

Postautor: malena » 16 sty 2006, 16:49

ja też bardzo proszę o przesłanie tego opracowania.
Pozdrawiam.
malena
 
Posty: 3
Rejestracja: 13 sty 2006, 20:23
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Art.598 kpc przymusowe odebranie

Postautor: Paweł » 23 sty 2006, 10:05

Art. 598 kpc próbuje wdrożyć od poczatku jego istnienia. podstawowa trudność to brak jednoznacznej interpretacji i brak pozytywnej współpracy z sędziami. Przez dłuższy czas byłem zgodny z interpretacją Tadeusza . Jednak po przeczytaniu wszystkich istniejących kmentarzy do kpc nabrałem przekonania , iz przepisy te nalezy trakować odpowiednio.
Obecnie przyjmje następującą interpretacje- w momencie realizowania przymusowego odebrania na wniosek (osoba fizyczna) w chwili podejmowania czynności obecność osoby uprawnionej ( np.ojciec , matka lub opiekun) jest obligatoryjna, jednak kiedy postanowienie o przymusowym odebraniu wydaje z urzedu sąd (art.569 par.2 kpc )wówczas nie ma osoby uprawnionej a o całości decyduje kurator. Ale art 598.12 kpc upoważnia kuratora do żądania pomocy od PCPR, MOPR lub innych instytucji. I wtedy można zażądać ich obecności.Trzeba to wykorzystywać. Zażądajcie od kierownika lub kuratora okręgowego spotkania z kierownikami PCPR , MOPR i placówek.Powodzenia i cierpliwości. Obecnie KRK żąda jednolitej interpretacji i może się okazac że Tadeusz ma rację ..........
Jeżeli chodzi o odebranie w sytuacji zamkniętych drzwi . Według mnie sytuacja prawie bez wyjścia . Doniesienie do prokuratury nie zmieni sytuacji i kurator nadal będzie musiał doprowadzić małoletniego. Wówczas będą to niezależne postepowania. Obecnie nie ma przepisów o wyważeniu drzwi, choć niektórzy sądzą że to właśnie kurator ma kompetencje do tego. Z drugiej strony to sąd wydaje orzeczenia, zarządzenia i nakazy to do niego nalezy. Lecz sędziowie w braku ścisłych przepisów po prostu boją się . Niedawno otrzymałem informacje , iz w jednym sądzie na podstawie rozporządzenia MSW i A z dn.29.08.01r. w sprawie sposobu udzielania przez Policję i Straż Graniczną pomocy lub asysty organowi egzekucyjnem .........Dz.U.01.101.1106 wydano postanowienie o wyważeniu drzwi. Osobiście tego rozporządzenia nie stosowałem miałem ząś sytuacje z zamknietymi drzwiami, nie chce mi się o tym pisać, wszyscy nawalili i sam prawie musiałem to robić ale nie o to chodzi, nie oto chodzi. Potrzebne są dokładne ścisłe przepisy wykonawcze bo chodzi przecież o zycie ludzkie................................
Paweł
 
Posty: 9
Rejestracja: 20 sty 2006, 13:37
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: goja » 28 lut 2006, 13:03

Witam
Kilka dni temu dotarło do nas pismo z Ministerstwa Sprawiedliwości z 9.02.06r. przedstawiajace interpretacje procedury postępowania kuratora sadowego w wykonaniu orzeczenia sadu , przymusowego odebrania osoby podlegającej władzy rodzicielskiej tj. art.598.6.
Jak do tej pory wypracowaliśmy metody i procedury realizowania postanowienia o przymusowym odebraniu dziecka, to wymienione pismo wprowadza szereg watpliwosci.
Np. cyt" ...ze doprowadzenie małoletniego do placówki moze nalezec do obowiązków kuratora.
Stwiedza się tez , ze oczywistym wydaje sie , ze kurator nie powinien być obciązony kosztami doprowadzenia maloletniego do placówki ... i dalej następuje interpretacja DLP dot kosztów .... co ponownie przysporzy kuratorom dodatkowych czynnosci biurowych i tłumaczenia sie z wysokości rachunku.
A było juz niezle....
goja
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 55
Rejestracja: 18 maja 2005, 19:15
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kesey » 28 lut 2006, 23:43

Witaj Goja :!:
Gdybyś dysponowała elektroniczną wersją tego pisma (skanem), np. w formacie doc. albo pdf. byłbym zobowiązany za przesłanie mi go na maila.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
kesey
VIP
VIP
 
Posty: 1702
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:51
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 51 razy
Otrzymał podziękowań: 197 razy

Postautor: koralik » 22 mar 2006, 21:01

Witam szczególnie ciepło Korisa i Zolzę,
jako poczatkujący kurator w kwestii przymusowego odebrania dziecka
polegałam na wszelkich szczegółowych wskazaniach sędziego z zaufaniem
aż do czasu, gdy wizja sędziego dot.organizacji odbioru dziecka skończy-
ła się dla mnie b. nieprzyjemnie.Po wysłuchaniu "sensacji" przez wydział,
nikt mi nie pomógł.Od tej pory,po przestudiowaniu wszystkich przepisów,wskazówek z Departamentu itd, sama organizuję wszystko
wdł. mojego scenariusza,pilnuję,aby otrzymać od sędziego wszystkie zle-
cenia i dokumenty; jeśli czegoś brakuje,nigdy nie wykonuję niczego "na
dziko".Sędzia wydaje postanowienie i zlecenia pisemne,a kurator organizu
je cały proces odbioru dziecka.Nawet jeśli sędzia sformułuje "po dawne-
mu" zlecenie dowiezienia przez kuratora dziecka do placówki,to w gruncie
rzeczy chodzi o to,by dziecko tam trafiło odwiezione przez osobę upraw-
nioną np pracownika placówki.Początkowo dowoziłam dzieci z policją.
obecnie nie dowożę.Trzymam się przepisów i wszystko dokumentuję na
piśmie.Korisowi radzę mieć ze sobą prócz policji jeszcze jakiegoś wiary-
godnego świadka np kuratora społecznego lub znanego pracownika socjal-
nego-wiem,co mówię.Odbierałam dzieci kilkanaście razy.Doświadczona.
koralik
 
Posty: 23
Rejestracja: 18 mar 2006, 12:57
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kur@tork@ » 25 mar 2006, 19:36

ciesze sie, że wracamy do tematu odbierania dziecka. pewne jest, że trudno opracować jeden model postepowania przy wykonywaniu tego zadania - nalezy indywidualnie podchodzić do tych spraw. Wg mnie pewnikiem też jest, że nie ma jednolitej interpretacji co do osoby uprawnionej, która dziecko od poprzeniego opiekuna faktycznego odbiera. Sprawa się wg mnie bardziej koomplikuje gdy jeszcze dziecku nie ustanowiono opiekuna prawnego (a już rodzice są pozbawieni władzy).
Mam pytanie: czy i w jaki sposób kuratorzy zawiadamiają dotychczasowych opiekunów dziecka o terminie odebrania? czy odbieracie ze szkół i przedszkoli?
kur@tork@
 
Posty: 72
Rejestracja: 26 sty 2006, 15:19
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: zolza » 25 mar 2006, 23:22

Art.598kpc nic nie mówi,że masz powiadamiać dotychczasowych opiekunów masz obowiązek powiadomicćo terminie osobę uprawnioną do rąk ,której ma być ododane odebrane dziecko.A co do przedszkoli i szkół - oczywiście, takie prawo daje nam 589kpc, gdzie jest mowa,że można odebrać z każdego miejsca, tym bardziej,że zawsze jest to najmniej stresujace dla dziecka( uważam,wręcz,że jest to jedyna najbardziej humanitarna droga wykonania postanowienia).
zolza
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 71
Rejestracja: 16 lis 2005, 22:31
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 11 razy

Postautor: koralik » 26 mar 2006, 0:22

W nawiązaniu do pytań kur@tork@. czasem boję się tych jednolitych
modeli,bo życie jest b.bogate i trudno wszystko przewidzieć.Kiedyś miałam taką sytuację;postanowienie o odbiorze 2 chłopaczków, którzy
mieszkali w wiosce, ale chałupa odległa od innych co najmniej o kilometr
albo i więcej.Wiedziałam,że ojciec pieniacz i mogłyby być kłopoty , a nie
mogłam też pozwolić,by dzieciaki zwiały w pole i kto by je tam gonił...
Z pracownikiem uprawnionej placówki pojechałam do miasteczka, do
szkoły i w obecności pedagoga wpakowałam dzieci do samochodu nie
mówiąc w czym rzecz.Samochodem tym /pojechał nawet pedagog,bo
chciał/,pojechaliśmy do rodziców. Wyszłam z samochodu i pokazałam
postanowienie.Oczywiście, płacze i krzyki.Poprosiłam,by pożegnali dzieci
całując je przez okienko samochodu ,przewidując możliwość ucieczki.
W ten sposób byli obecni i rodzice i osoba uprawniona.Dzieci widzące płaczących rodziców trochę się zdenerwowały i też zaczęły popłakiwać,
więc aby nie przedłużać rozdzierających scen,dałam polecenie odjazdu.
Pedagog został,by pocieszać rodziców,ale to już z własnej woli. Policja nie była potrzebna,ale byłam też przygotowana, że w razie oporu, zadzwoni się na posterunek.Dziś dzieci te mieszkają za granicą i kwitną.
koralik
 
Posty: 23
Rejestracja: 18 mar 2006, 12:57
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kur@tork@ » 31 mar 2006, 21:55

mam pytanie: czy przy zabieraniu dzieci korzystacie z taksówek oczywiście na koszt sądu (Skarbu Państwa)(taksówka wówczas gdy nie może czy nie chce pomóc straż miejska, ośrodek pomocy spolecznej, dom dziecka nie ma samochodu a policyjne wozy źle się kojarzą dzieciom).
Ostatnie pismo z Ministerstwa wyjasnia problem odbierania dzieci skupiajac się głównie na tym, z pisma jasno wynika że można. Jak jest w praktyce bo u nas jeszcze nie korzystalismy z taksówek w takich sprawach.
kur@tork@
 
Posty: 72
Rejestracja: 26 sty 2006, 15:19
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: koralik » 31 mar 2006, 22:23

U nas, o ile mi wiadomo, dotąd nie było potrzeby korzystania z taxi ,ale
i tak są kłopoty za każdym razem.Co do skojarzeń dzieci związanych
z wozami policyjnymi nie mam skrupułów /czyz nie są przyzwyczajone
do interwencji w domu?/.Rozumiem uczucie przykrości i niepokoju,które
ogarnia i nasz zespół.Proszę zauważyć ,że i w tym wspomnianym piśmie
jest mnóstwo luk ; nie jest to ścisła interpretacja -lecz pewnego rodzaju
kierunki myślenia "może,należałoby itd",a przede wszystkim brak wspomnianych przepisów prawnych regulujących to zagadnienie. W każ-
dym razie kierunek jest zły.Jeden z naszych sędziów od 10 lat uważa,że
do celu odwożenia dzieci powinien służyć sądowy samochód służbowy.
W pełni popieram,bo wówczas nie traci się czasu na sto tysięcy telefonów
błagających o pomoc różne instytucje /to też kosztuje/ i ma rację.
koralik
 
Posty: 23
Rejestracja: 18 mar 2006, 12:57
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: eipiem » 01 kwie 2006, 10:31

Moi Drodzy,
chciałabym zwrócić uwagę,że kurator wykonujący przymusowe odebranie dziecka w trybie art.598 KPC nie wozi nigdzie dziecka,gdyż bezpośrednio po odebraniu małoletniego z rąk osoby tzw nieuprawnionej przekazuje dziecko osobie tzw uprawnionej (tu rodzic,opiekun dziecka wskazany w postanowieniu lub przedstawiciel placówki do której ma trafić dziecko).Jesli ta uprawniona osoba jest nieobecna przy tej czynności kurator musi odstapić od jej wykonania.
W sytuacji odebrania dziecka w tryb.598 KPC za transport odpowiada rodzic na wniosek którego nastepuje takie odebranie lub placówka do której dziecko ma trafić (takiej sytuacji jeszcze nie miałyśmy,żeby dyr.placówki występował do SR z wnioskiem o przymusowe doprowadzenie dziecka do placówki).

O "wożeniu"dzieci możemy mówić w trakcie wykonywania postanowienia tymczasowego o umieszczeniu małol.w placówce.I tu niestety nie ma przepisów jak to zrobić.
Moja praktyka jest następująca:ponieważ nie dysponujemy żadnym pojazdem służbowym zwracamy się do Policji (samochód nieoznakowany,który jest w dyspozycji zesp.d/s nieletnich) lub OPS (kiedyś jeszcze do Straży Miejskiej) z prośbą o pomoc w doprowadzeniu do placówki.Dzięki dobrej współpracy jaką mamy na naszym terenie pracownicy tych służb rozumiejąc naszą misję w miarę swoich możliwości wspierają nas osobowo i sprzętowo.Jednakże są sytuacje ekstremalne,gdy prywatny środek transportu jakim dysponuje kurator jest jedynym na ten moment i wtedy wykonujemy tę czynność samodzielnie.
Od wielu lat "boksujemy" sie z tym tematem,niestety bez racjonalnych rozwiązań.
eipiem
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 563
Rejestracja: 27 kwie 2005, 7:33
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 3 razy

Postautor: kur@tork@ » 04 kwie 2006, 20:52

Eipiem. Zgadzam sie z toba: przymusowych nie mieliśmy do tej pory więc nie było problemu z osobą uprawnioną. Wszystkie doprowadzenia dzieci są u nas normalne albo tymczasowe wykonywane natychmiast. Normalne też są wykonywane natychmiast z chwilą kiedy PCPR (jaki łudząco podobny skrót!)zawiadomi sąd że znalazl miejsce w placówce X.Bardzo rzadko dotychczsowy opiekun odprowadza dziecko i to nie ze względu na zarządzenie sądu (bo zarządzenie odnosi się zawsze do kuratora). wszystko jest jasne tylko od początku świata nie możemy dogadać się ze słuzbami samorządowymi (takich żeśmy sobie wybrali L). Wiem, to nasz problem ale jak tak ludzie z Polski piszą to mam nadzieję że nasi L sobie może poczytają.Ci L to nie są tacy źli - oni poprostu nie znają historii życia dziecka które zabieramy, dziwią się i są w opozycji do decyzji sądu.

A teraz nowe pytanko: jak Wam idzie organizowanie odbierania dziecka ze szkoły?
kur@tork@
 
Posty: 72
Rejestracja: 26 sty 2006, 15:19
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

PoprzedniaNastępna

Wróć do Kuratorzy rodzinni

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

cron