Alkoholik , a nadzór kuratora.

Tematy związane z funkcjonowaniem kuratorskiej służby sądowej w pionie rodzinnym.

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

Alkoholik , a nadzór kuratora.

Postautor: Reksio » 19 gru 2008, 22:49

Kochani, jak to jest u Was z nadzorami alkoholików w orzeczonym przymusowym leczeniu odwykowym w warunkach ambulatoryjnych. U nas sędziowie orzekają leczenie i nadzór. Jest tego co niemiara i uwazam, że jest to chore jak sam alkoholik. Egzekwowanie, by zgłaszał się do pradni Odwykowej jak również na grupę edukacyjną jest niewykonalne zważywszy, że instytucje te działają w miescie np. powiatowym, a nadzorowany mieszka np. 35 km w malenkiej wiosce, gdzie publiczny środek transportu dociera dwa razy dziennie - rano i wieczorem. Sędzia zarzadził, że wniosek o zmianę postanowienia na leczenie zamknięte możemy sporzadzać po 3 - 4 miesiącach prowadzenia nadzoru. Procedura z uprawomocnieniem trwa dlasze dwa mesiace, a specjalistyczny szpital z oddziałami odwykowymi przysyła terminy przyjęcia na marzec 2010 roku. Samo postanowienie zgodnie z ustawą ważne jest dwa lata i liczy się od daty pierwszego postanowienia o leczeniu.
Proszę, wypowiedzcie się, co sądzicie o całej tej ustawie. Czy takie sądowne kierowania mają chociaż najmniejszy sens? Czy cała ustawa o przeciwdziałaniu alkoholizmowi jest zdrowa? Pozdrawiam Was serdecznie.
Reksio
 
Posty: 19
Rejestracja: 29 lis 2008, 9:55
Lokalizacja: świętokrzyskie
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: gaga » 20 gru 2008, 23:02

U mnie co Alk to praktycznie nadzór kuratora ale znam sedziów którzy na 15 spraw orzekaja tylko 2-3 nadzory a pozostałe sparwy sam wydział kontroluje sobie piszac do poradni.....Nadzory aLK to.... szkoda słów - dla mnie nonsens z racji niemoznosci przymuszenia i terminów leczenai stacjoanrnego no okresu tych 2 lat prowadzenia sprawy....... CHORE to wszytsko a czasu zajmuje co nei miara
gaga
 
Posty: 105
Rejestracja: 11 gru 2005, 12:35
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: michal » 21 gru 2008, 18:38

U nas praktycznie w każdej sprawie o leczenie orzekany jest nadzór. Nie ma znaczenia, czy leczenie jest stacjonarne, czy nie. Odczucia mamy takie jak i Wy. Dodatkowo to my zajmujemy się wyszukiwaniem miejsca na oddziale dla nadzorowanego, a nie sekretariat. Obdzwaniamy wszystkie oddziały w promieniu kilkudziesięciu kilometrów, przy czym każdy z nas wykonuje w tygodniu po kilka takich telefonów. Niektórzy ordynatorzy, gdy słyszą, że dzwoni kurator, to dostają alergicznej wysypki. Mam obecnie ok. 70 Alk, z czego ok 15 delikwentów wymaga natychmiastowego umieszczenia na odwyku. Miejsc uda się znaleźć w miesiącu 2, no 3 jak dobrze pójdzie. Nie można ponownie umieścić tej samej osoby na danym oddziale przed upływem roku od ostatniego leczenia, bo NFZ nie zwraca kosztów. Usiłowałem przekonać naszego przewodniczącego, żeby zwalniał z nadzoru gości, którzy przeszli leczenie i utrzymują abstynencję (ustawa daje taką możliwość), ale nic to nie dało.
- Buenos dias, senor Siarra!
michal
 
Posty: 81
Rejestracja: 26 sie 2005, 15:10
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: raskolnikow » 29 gru 2008, 5:29

michal gdzie wyczytałeś o możliwości umorzenia nadzoru nad alk? gdy nie ustał obowiązek?
raskolnikow
 

Postautor: michal » 29 gru 2008, 9:06

OK masz rację, źle się wyraziłem :D Chodziło mi o art. 34 pkt 4 ustawy o przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
- Buenos dias, senor Siarra!
michal
 
Posty: 81
Rejestracja: 26 sie 2005, 15:10
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz


Wróć do Kuratorzy rodzinni

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości