autor: kuffs » 18 lut 2011, 20:55
---------- 18:54 18.02.2011 ----------
Z Twojej wypowiedzi wynikają jak dla mnie pewne nieprawidłowości, praktyki stosowane przy nadzorach. Nie bierz tego do siebie, jest to jedynie moja opinia...
Piszesz, że... "więc podano mi podczas rozmowy, że kurator zawodowy nie może skontaktować się z podopiecznym, podczas, kiedy ja nie mam z tym problemów. Pretensja była, ze umawiam się z nim telefonicznie" - ja zawsze uczulam na to, aby nie umawiać się z podopiecznymi przez telefon. Jak już to tylko w ostateczności, incydentalnie. Pamiętam jako młody (oj dawno to było) kurator społeczny w wydziale rodzinnym dostałem za to po głowie. Padła sugestia, aby nie zniżać się do pewnego poziomu jeśli chodzi o nieletnich, nie tędy droga. I być może dlatego kurator zawodowy nie jest w stanie nawiązać kontaktu z podopiecznym bo przecież on jest przyzwyczajony do umawiania się przez telefon. Nie, tak nie powinno się robić....
Druga sprawa, ta która powaliła Cię z nóg odnosi się do podopiecznej w ciąży, że nie napisałaś tego w sprawozdaniu. Otóż to według mnie jest duży błąd. Po pierwsze jest to istotne bo jak się domyślam masz w tej rodzinie nadzór nad wykonywaniem władzy rodzicielskiej, a zatem informacja, że nadzorowana jest w ciąży ma olbrzymie znaczenie. Pamiętasz taką historię sprzed wielu lat w £odzi o martwych dzieciach znalezionych w beczce?. Zbyt drastyczne ok., inaczej...... być może faktycznie obecnie rodzina i podopieczna funkcjonują prawidłowo, ale nie wiadomo jak to było kilka lat temu. Bez powodu sprawa nie trafiła do Sądu. A jeśli ta pani jest niewydolna wychowawczo, nie ma warunków dla kolejnego dziecka, trzeba jej udzielić pomocy, wsparcia to tym bardziej trzeba się do tego przygotować. A dlaczego prosi o dyskrecje?..... Trochę po omacku mówię ponieważ nie znam tej historii, niemniej jak widzisz z kilku Twoich zdań nasuwają się pewne pytania, które zapewne ma Twój kurator zawodowy.
Na koniec ponownie piszesz o stałym kontakcie telefonicznym z podopieczną, a spotkania są raz na kwartał. Nie może tak być. To nie jest prawidłowe prowadzenie nadzoru. Najpierw podopieczny telefonicznie jest umawiany, a następnie kolejny nadzór jest prowadzony telefonicznie. To z tego wynika. To ja się zastanawiam jak w takiej sytuacji naliczyć ryczałt.
Aha i mam do Ciebie prośbę. Możesz mi wyjaśnić o co chodzi z pomocą w postaci mebli, sprzętu AGD? Wybacz, bo tego to już w ogóle nie rozumiem.