Apel do kuratorów rodzinnych

Tematy związane z funkcjonowaniem kuratorskiej służby sądowej w pionie rodzinnym.

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

Apel do kuratorów rodzinnych

Postautor: koralik » 23 mar 2006, 22:53

Kochani kuratorzy rodzinni, apeluję ze wszystkich sił, z całego serca,
opisujcie swoją ciężką ale piękną pracę,swoje sukcesy na forum.Wiem,że jesteście jak biedne, ledwo dychające z przepracowania myszki, bo dzie-
lę z wami ten los.Kuratorzy z pionu dla dorosłych są bardziej aktywni,
bardziej widoczni,a nas prawie,jakby nie było.Sądzę,że"' wysprzątałam'"
dobry kawałek mojego miasta, ale kto o tym wie? Wzamian za odrobinę
wsparcia i uznania, słyszy się tylko niemiłe rzeczy w TV i nie tylko w TV.
Chciałabym w Was,przynajmniej za pośrednictwem Forum, uzyskać gru=
pę wsparcia.
koralik
 
Posty: 23
Rejestracja: 18 mar 2006, 12:57
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kropka » 24 mar 2006, 10:45

Witaj Koraliku,
Jeśli uważnie przestudiujesz forum, a w szczególności tematy w dziale rodzinnych :"zmiana obciążeń" i "przesunięcia do pionu karnego" oraz dorosłych :" ilość dozorów osobistych" (te tylko przychodzą mi na myśl) zrozumiesz, dlaczego tak się dzieje. Czarna rozpacz mnie ogarnia, gdy pomyślę, iż wkrótce ja i moje koleżanki rodzinne będą miały po 200 akt z 600 podopiecznymi minimum (nie chcę się powtarzać, w jakim "ministerialnym" kierunku idą zmiany w naszym sądzie i ile nas jest).
Po przejściu jednej koleżanki do dorosłych jej teren podzielono pomiędzy innych kuratorów, którzy właśnie takie obciążenie mieć będą.Nie wspomnę o zwiększonej ilości wywiadów i trybów...I nie wiadomo, czy to jest już koniec przesunięć.
Mimo wielkiego optymizmu życiowego do niedawna i niepoddawania się w trudnych sytuacjach obecnie wątpię, czy pozostanie go we mnie choć ostatni gram dla najbliższych. A już na pewno nie obdaruję tym moim optymizmem moich kochanych podopiecznych, którzy pewnie m.in. dzięki niemu zaczęli funkcjonować poprawniej.
Twój apel Koraliczku powinien iść pewnie w innym kierunku, tj. zebrania się jednym głosem kuratorów rodzinnych i uświadomienia naszym decydentom, że nie powinno się sprowadzać pracy kuratorów do martwych cyferek i na siłę porównywać liczbowo, bo nijak się to ma do rzeczywistego zaangażowania czasowego.Tyle tylko, że nas nikt już nie słucha... A w TV zapewne nie raz jeszcze usłyszymy...
Mimo wszystko z optymizmem
Kropka
Awatar użytkownika
kropka
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 824
Rejestracja: 26 kwie 2005, 18:00
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 635 razy
Otrzymał podziękowań: 69 razy

Postautor: anca » 24 mar 2006, 12:25

Po przeczytaniu powyższych postów przyszła mi na myśl pewna refleksja: Odnoszę wrażenie ,że komuś "na górze" zależy bardzo na tym aby "wsadzić kij w mrowisko" ,aby skłócić środowisko kuratorskie.Taką grupą pełną wzajemnych urazów,niechęci ,łatwiej jest manipulowac i łatwiej " ją "postawić pod ścianą". Zdaje się ,że wybrano dobry sposób ....bo juz teraz na forum widać efekt-wzajemną rywalizację ,udowadnianie bezkrytycznie nierówności w obciążeniu i ukazywanie się niektórych dyskutantów jako wręcz misjonarzy ,wykonujacych pracę nieporównywalna w stosunku do innych kolegów.
A mój apel jest taki: Ludzie opamietajcie sie i sami nie wprowadzajcie niepotrzebnych fermentów w kurateli,zapoznajcie się ze wskażnikami obciążeń/każdy ma do nich dostęp/...i przede wszystkim...szanujmy nawzajem siebie i swoja pracę.
anca
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 408
Rejestracja: 26 kwie 2005, 17:30
Podziękował : 24 razy
Otrzymał podziękowań: 32 razy

Postautor: kropka » 24 mar 2006, 14:13

Anca,
Nie było moją intencją użalać się nad sobą i "skłócać środowisko". Podzieliłam się jedynie moimi odczuciami z innymi, odpowiadając na apel Koralika i pośrednio na pytanie, dlaczego rodzinni znikają z forum. Wiedz Anca, że szanuję zarówno Twoją, jak i innych kuratorów pracę i ani mi w głowie wywoływać ferment, wskaźniki znam i...robi mie się bardzo smutno, czytając to, co napisałaś.
Zapewniam, że nie jestem tą misjonarką, o której piszesz - chcę i mam prawo wykonywać swoją prace dobrze i rzetelnie, co obecnie stoi pod znakiem zapytania. Myślę,że wielu moich kolegów jest podobnego zdania i żaden z nich nie antagonizuje - kuratela jest jedna, tylko zgoła odmienne zadania wykonujemy. :?
Kropka
Awatar użytkownika
kropka
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 824
Rejestracja: 26 kwie 2005, 18:00
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 635 razy
Otrzymał podziękowań: 69 razy

To nie tak miaŁo być.

Postautor: ropuch159 » 24 mar 2006, 15:27

Kochani
Dobrze wiemy, ze oba piony kurateli mają zupełnie inna specyfikę i nie bedę tu mówił dlaczego. My szeregowi o tym bardzo dobrze wiemy. Jednak, jak widać gołym okiem nie wiedzą o tym albo, co gorsza udają, że nie wiedzą "tfórcy" dziwnych zarządzeń. Nie jest tajemnicą, że pion rodzinny kurateli jest dla wielu solą w oku i nie od dziś dywaguje się o przesunięciu nas do tzw. socjalu. Tylko, ze póki co nie ma w naszym kraju takiej instytucji bo OPS-y nijak sie do niej nie mają. Widziana okiem ministerialnych urzędników, przez pryzmat cyfr i tabelek służba kuratorska jest bardzo nierównomiernie obciążona pracą bo "dorosli mają wiecej a rodzinni mniej". ( Przepraszam za skrót myślowy.) Tyle, ze problem leży gdzie indziej. Już obecnie nie możemy uczciwie pracować. Nie da się bowiem rzetelnie i terminowo wywiązywać ze wszyskich, ciążących na nas obowiązków. Pracujemy z ludźmi i dla ludzi. Za nasz błąd mogą zapłacić inni. Dlatego naszym obowiązkiem jest mówić głośno i jednym głosem. Panie Ministrze Sprawiedliwości i Pana Współpracownicy - opamiętajcie się. Za każdą liczbą stoi człowiek, stoją ludzkie tragedie, bezsilność, często łzy.Za każdym razem ponosimy odpowiedzialność moralną za naszych podopiecznych. Teraz także będzie to odpowiedzialność służbowa, być może za niedopełnienie obowiązków. To nie tak miało być...
Kochani.
Niech każdy z nas w swoim okręgu zobowiąże przedstawiciela do Krajowej Rady by ten problem paranoicznych, niewykonalnych obciażeń i ew. ich skutków wniósł pod obrady. I by Rada wniosła w tej sprawie petycję do Pana Ministra. Może to coś da, kto wie...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
ropuch159
 
Posty: 19
Rejestracja: 28 lut 2006, 18:57
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Barbara » 24 mar 2006, 19:56

Ropuch wspomniał o dawnym pomyśle przesunięcia spraw rodzinnych do OPS-ów... Dziś wróciłam do domu już po 8 godzinach pracy, czym wzbudziłam zaskoczenie rodziny, bo nikt nie spodziewał się mnie tak szybko. Oczywiście, jutro (sobota) też musze iść w teren, bo inaczej nie zdołam wypełnić moich obowiązków... Smutne to wszystko i w dodatku to życie ciągle pod presją świadomości, że choćbym sie nie wiem jak starała, to i tak robię to wszystko nie tak, jak trzeba, bo doba ma tylko 24 godziny a spać też trzeba i czas dla rodziny też trzeba mieć. A jak przyjdzie jakieś choróbsko na mnie lub na innego kuratora i trzeba będzie pracować za dwóch - to juz nic, tylko sie zastrzelić... A jaki wpływ to zagonienie ma na jakość mojej pracy (patrz - na życie moich podopiecznych) - to już lepiej nie myśleć.
I tak sobie myślę, że może pomysł z OPS-ami nie jest aż taki zły. Tu nawet nie chodzi o mnie; ja w tej sytuacji może zostałabym kuratorem dla dorosłych, a może przeszłabym do OPS (gdzie być może bardziej przestrzega się prawa pracownika do 8-godzinnego czasu pracy). Ale przecież najbardziej chodzi o naszych podopiecznych. Może w tym resorcie bardziej zadbają o to, by praca z rodziną była efektywna (co jest możliwe tylko wtedy, gdy będzie można na to poświęcić okreslony czas). Bo to chyba jest tak, że w resorcie sprawiedliwości sprawy rodzinne traktowane są jak "michałki" - dotyczy to zarówno wydziałów rodzinnych, jak i nas, kuratorów. Przynajmniej tak to odczuwam.
Barbara
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 209
Rejestracja: 09 mar 2006, 1:00
Podziękował : 1 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: zolza » 24 mar 2006, 22:07

Kochani ja jestem kuratorem rodzinnym z 20 letnim stażem a więc jestem staruszką i tak się ostatnio czuję.Przeżyłam już wielu ministrów,wiele rządów ale jescze tak źle nie było.
Oprócz tego,że jest bardzo dużo pracy to atmosfera wokółnas bardzo gęsta, ostatnio wciąż słyszę straszenie od petentów,że zadzwonia do ministra Z., albo,że jak przyjedzie telewizja to sie da zrobić bo inaczej to nikt nic nie robi.
zolza
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 71
Rejestracja: 16 lis 2005, 22:31
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 11 razy

Postautor: kesey » 25 mar 2006, 2:56

Witam!
Jeśli nadal pokutuje stereotyp i błędny mit, że sądy rodzinne to takie michałki, to najwyższy czas, aby on się zmienił. Sprawy rodzinne bywają równie bulwersujące i zawiłe jak sprawy karne (wystarczy poczytać i posłuchać medialnych newsów). Problemem jest fakt, iż tak trudno zebrać w nich namacalne dowody. Profesjonalnie wykonany wywiad kuratora, który co prawda nie jest dowodem w sprawie, powinien mieć i coraz częściej ma dla sądu decydujące znaczenie (poza np. opiniami biegłych). To podstawowy argument, przemawiajacy za tym, aby kuratela, również ta rodzinna, była trwale ulokowana w strukturach sądu.
Aby wywiad był adekwatny do pokładanych w nim oczekiwań wymaga czasu na zebranie odpowiedniego materiału i opracowanie go. A właśnie o to w natłoku wywiadów coraz trudniej.
Rozumiem problemy dorosłych zespołów, borykających się z postępowaniem wykonawczym (masa akt, papierów, dokumentów, tłumy interesantów i do tego jeszcze dozory własne- nie mniej niż 35- jak mawiają nielaty- si!). Proszę o zrozumienie dla zespołów rodzinnych, które dotyka problem innego rodzaju i niestety nie wlicza się go w ich obciążenie. Dlatego wiem co czuje Kropkę i co chciała wyrazić poprzez swoje posty, które są po prostu opisem tragicznego stanu faktycznego i niczym więcej.
Jednocześnie, pragnę tą drogą podziękować wszystkim Koleżankom i Kolegom z dorosłych zespołów w moim okręgu, którzy jednoznacznie, podczas walnego zgromadzenia, wykazali zrozumienie dla tej kwestii.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
kesey
VIP
VIP
 
Posty: 1736
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:51
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 51 razy
Otrzymał podziękowań: 197 razy

Postautor: marena » 25 mar 2006, 18:20

Pomimo, że jestem dorosła, to doskonale wiem, co czują kuratorzy rodzinni. Nie bede powtarzała za kropką czy Keseyem, nie chce sie powielac. Mnie, w obliczu takich "dysproporcji" oraz "nierownomiernego obciązenia obowiązkami" do głowy przychodzi tylko jeden pomysł - otóz najprostszym chaba rozwiązaniem tych problemów byłoby połączenie obu pionów i stworzenie jednej, prężnie dzaiałającej kurateli. Bez żadnego podziału na piony. byłoby prościej i...sprawiedliwiej. Jest to kwestia podszolenia się w przepisach pionu przeciwnego. A to, dla starych fachowców (młodzi i tak przechodzą aplikacje w obu pionach) byłoby jak bułka z masłem. Powiedzcie, co sądzicie na ten temat? Ciekawa jestem Waszych opinii. Pozdrawiam
marena
 
Posty: 8
Rejestracja: 23 mar 2006, 11:04
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Zet » 25 mar 2006, 19:22

Marena
Pogratulować prostoty rozumowania!
Według Ciebie:
problem( z obciążeniem dorosłych)+ problem(z obciążeniem rodzinnych)= brak problemu :?:
Logika rozumowania godna ministerialnych stołków!
ETATY są potrzebne ,a nie główkowanie jak koń pod górę!
Zet
Awatar użytkownika
Zet
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 474
Rejestracja: 27 paź 2005, 18:37
Lokalizacja: Unii Europejskiej
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 5 razy

Postautor: marena » 25 mar 2006, 19:38

Wskaz mi, droga Zet, cytat, w którym twierdze, że etaty nie są potrzebne. To po pierwsze. Po drugie, skąd ten bunt? W moim odczuciu jeden pion, bez podziałów, byłby korzystniejszy i dla podopiecznych i dla nas, kuratorów (pomijam tutaj kwestie niesnasek pomiedzy pionami, bo one są i bedą jesli nadal nastepowac bedą przesuniecia do pionu karnego). Przeciez nie raz zdarza sie, że kuratorzy obu pionow po prostu sie dublują w jednej rodzinie. Ponadto poznanie specyfiki srodowiska podopiecznych ma niebagatelne znaczenie w pracy z nimi. Pracując np. na jednym osiedlu (a nie jak dotychczas na kilku plus gminy) znamy po jakims czasie podopiecznych jak łyse konie. Po trzecie wreszcie, skonczcie z tym biciem piany, bo o tym, że etaty są potrzebne wie także koń co to pod górke...Jak nie ma etatów w wystarczającej ilosci to trzeba szukac innych rozwiązan, propozycji a nie wiecznie stekac i kwekac.
marena
 
Posty: 8
Rejestracja: 23 mar 2006, 11:04
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: nielet » 25 mar 2006, 21:36

Moi drodzy!
Z powodu nawału zajęć nie mam czasu pilnie śledzić wszystkich wypowiedzi na forum, ale z tego co udaje mi się przeczytać dość jasno wynika, że jednak istenieje jakaś niezdrowa rywalizacja pomiędzy pionami. Jeszcze raz proszę przetańcie sie przelicytowywać kto ma więcej pracy, wszyscy jej mamy pod dostatkiem, a na naszych podziałach napewno będą zyskiwać inni.
A co się nam szykuje to bardzo proszę "skoczyć" na stronę naszego ministerstwa to dowiecie sie jaka jest już przyszykowana nowelizacja naszej ustawy.
Jak ją przeczytacie to może wszyscy zadajmy sobie pytanie gdzie to zmierza? Z projektu wynika ni mniej ni więcej tylko to, że o przydatności do zawodu zarówno kandydata na kuratora jak i pracującego już kuratora może zadecydowć dzielnicowy, który bedzie o nich przeprowadzał wywiad. A wszystko to jest ubrane w "troskę" o pożiom moralny naszego zawodku. Kpina. Ale nie załamujmy się nie takie pomysłujuż upadały.
Co do wypowiedzi mareny to wydaje się nie pozbawiony pewnych racji. Pomysł stworzenia jednolitej kurateli krąży już od pewnego czasu wśród Krajowej Rady Sądownictwa. Niestety niektóre przywoływane tam argumenty (podobne do tego co pisze marena) są w jakiejś części uzasadnione i wymagają przemyślenia.
Pozdrawiam i nie martwmy się bo idzie wiosna, a z nią ......!!!.
nielet
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 29
Rejestracja: 24 lut 2006, 23:39
Podziękował : 48 razy
Otrzymał podziękowań: 43 razy

Postautor: koralik » 25 mar 2006, 23:49

Witajcie kochani,dzięki za wszystkie wypowiedzi,ale dwie z nich b.mnie
zasmuciły tj ancy i nielet. Doprawdy, nie wiem ,gdzie ktoś tu widzi zachę-
tę do rywalizacji czy skłócania obu pionów.To chyba jakaś alergia...
Wprost przeciwnie, zawsze podziwiałam kolegów z pionu dla dorosłych,
że tak potrafią się zorganizować ,pokazać swoją pracę np utworzenie
kompendium przez kolegów z okręgu poznańskiego itp CIA£O KURA-
TORSKIE JEST JEDNO i aby dobrze "chodziło" potrzebna są dwie nogi.Moją intencją była tylko zachęta,aby ta "noga rodzinna",której praca jakby jest mniej widoczna, też pokazała, że chodzi- w sposób pozytywny.
Jestem kuratorem rodzinnym i bardzo przeżywam to,co dotyczy mego
pionu, a trochę mniej to,co dotyczy "dorosłych",to chyba oczywiste.
Nigdzie nie ma zachęty do krytyki dorosłych, lecz apel do "rodzinnych",aby opisali swoje sukcesy, a nawet sobie ponarzekali,bo
nikt cię tak nie zrozumie,jak ten co dzieli twój los i problemy.Pozdrawiam ciepło.
koralik
 
Posty: 23
Rejestracja: 18 mar 2006, 12:57
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Asik » 29 mar 2006, 16:49

Witam ponownie!
Mam serdeczną prośbę do Was, moi drodzy. Wszyscy wiedzą o piśmie Kryżego w sprawie dociążenia nas nadzorami osobistymi. Jednak w naszym sądzie jakoś nikt nie chce nam udostępnić treści tego pisma. wszyscy się do niego odwołują, ale my nie znamy treści!!! Czy ktoś z Was ma może możliwość przysłać mi i moim koleżankowm kopię rzeczonego pisma? Byłybyśmy szalenie wdzięczne.
Pozdrawiam serdecznie :)
Asik
 
Posty: 13
Rejestracja: 17 mar 2006, 21:14
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

:)

Postautor: xena » 22 paź 2006, 9:42

Drodzy koledzy i koleżanki kuratorzy! to prawda, że kuratorzy rodzinni mają więcej pracy i jest ona o wiele cięższa a w dodatku panują podziały miedzy wydziałami...Może ktos by pomyślał o zrobieniu wymiany...niech kuratorzy z karnego przejdą do wydziału rodzinnego i przejmą obowiązki kuratorów rodzinnych...Zobaczymy jak długo wytrzymają :P... Ale w sumie powinniśmy trzymać się razem...Jesteśmy dziećmi tego samego "ojca" :)
Xena
xena
 
Posty: 4
Rejestracja: 22 paź 2006, 9:29
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Następna

Wróć do Kuratorzy rodzinni

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

cron