Dzień Dobry,
4 lata temu zgłosiłam się do psychologa szkolnego dzieci bo wydawało mi się że mąż stosuje przemoc. Psycholog pomogła założyć mi niebieską kartę. Mąż dostał wezwania do Mopsu w związku z prowadzeniem niebieskiej karty. W między czasie dostaliśmy wezwanie z sądu i dostaliśmy nadzór kuratora. Przez 2, 3 lata kuratorzy się kilka razy zmieniali. Przeważnie czułam z ich strony wsparcie. Dzwonili pytali czy wszystko jest ok. Od roku mamy kurator spolecznego która mam wrażenie jest osobą bardzo religijna. Proponowała wyjazdy na obozy organizowane przez kościół naszym dzieciom a nam uczestnictwa w spotkaniach dla małżeństwa organizowanych też przez kościół. Pani zobaczyła nasz zdjęcie ze ślubu i powiedziała że tak ładnie wyglądaliśmy i że szkoda żeby się nasze małżeństwo rozpadło bo wzięliśmy ślub kościelny. Raz usłyszałam że mój mąż jest przystojny i że muszę uważać bo mi ktoś może go odbić. Mam wrażenie że ta pani nie interesuje się powodem dlaczego została karta założona tylko dla niej liczy się że wzięliśmy ślub i chyba chce naprawić nasze małżeństwo. Sugeruje nam że powinniśmy chodzić na randki. Rozmawiałam. Z kuratorem Zawodowym że nie odpowiada mi styl tej Pani ale dostałam odpowiedz że mam odrazy mówić kurator jak mi się coś nie podoba. Co mogę w tej sytuacji zrobić? Czy mogę wnioskować o zmianę kuratora? Poza tym sytuacja się bardzo zmieniła w domu. Mąż jest spokojniejszy. Dzieci chętnie z nim spędzają czas. Jest spokój cisza. Mąż nie wybucha i nie żuca przedmiotami,nie traszka drzwiami oraz nie robi wielu innych rzeczy które świadczyły o przemocy. Dzieci chętnie z nim spędzają czas. Często się wygłupiamy i śmiejemy. Czy w związku z tym mogę wystąpić o zniesienie kuratora. Od mojej kurator dostałam informacje że to ja o to powinnam wystąpić. A podczas kolejnej wizyty powiedziała że ona nie wie po co ona przychodzi. Że sama wystąpi z takim wnioskiem. Od tego czasu minęły już 3 a może 4 miesiące i dalej przychodzi. I nie wiem czy to ja powinnam czy ona o to wystąpić.