Przymusowe odebranie dzieci art. 598 kpc

Tematy związane z funkcjonowaniem kuratorskiej służby sądowej w pionie rodzinnym.

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

Przymusowe odebranie dzieci art. 598 kpc

Postautor: marzenna » 20 mar 2007, 19:32

Witam. Ja ponownie poruszę temat przymusowego debrania dzieci tj. art. 598 kpc. Szukałam bardzo długo i dokladnie w necie i niestety nie moge nic na temat poszukać. Problem z jaik sie spotkałam nie jest takze ujety w komentarzach do kpc. Jaki to problem!?
Dostałam postanowienie do wykonania, w mysl którego wynika iz mam odebrać przymusowo małoletnich dziadkom i przekazać ich rodzicom. Nie byłoby w tym zadnego problemu gdyby nie fakt , iż dzieci te maja 17 i 15 lat i w zadnym razie nie chcą iść do rodziców.
Nie bedę tutaj opisywała sytuacji rodzinygdyz to nie ma zadnego znaczenia . mam wykonać prawomocne postanowienie sadu i już.
Dziadkowie w zaden sposob nie utrudniają mi wykonania tego postanowienia. Stawili sie na wyznaczony termin oświadczając,że dzieci nie chca przyjść a oni nie mają takiej mocy aby ich zabrać " siłą". Stoją oni na stanowisku , że uszanuja wolę dzieci cokolwiek one zdecydują.
Zgodnie z przepisami przeprowadzilam z dziećmi rozmowy , poprosilam w tek kwestii także psychologa by jako fachowiec przekonal dzieci aby poddały się treści postanowienia.
Za kazdyn razem podczas rozmowy ( zarówno ja jak i psycholog) używane były przerózne argumenty aby dzieci przekonać. Rozmowa na temat domu rodzinnego oraz rodzicow wywołuje u nich tak silne negatywne emocje , ze np. zaczynaja sie jąkać , płakac itp.
Ważne takze jest to , iz w chwili obecnej dzieci maja prawidłową opiekę. Starsze dziecko uczęszcza do liceum ogólnokształcacego i bardzo dobrze sie uczy a młodsze jest w gimnazjum i co do zachowania oraz nauki nie mozna mieć zadnych uwag.
Po rozmowie z sedzią uzyskuje odpowiedż , iz mam wykonać postanowienie.
Nie wiem nic o rodzicach gdyz nie było u nich zeelenia przeprowadzenia wywiadu. Znam ich tylko z sądu.
Z kazdej czynnosci, rozmowy robie protokół czy notatke ale prawomocne postanowienie nadal nie jest wykonane.
Rodzice nie zgodzili sie aby dzieci były zabrane siłą przy pomocy policji. Zreszta takie rozwiazanie dla mnie też nie jest dobre gdyż mogłoby wywolać u dzici szok. dziecko jedno twierdzi ,ze ono nie chce nic wiecej tylko aby je zostawic w spokoju bo chce sie uczyć. ma juz tak wszystkiego dosyc , ze w przypadku uzycia siły wyskoczy przez oknoe ( a mieszkaja wysoko) .
Wszystkie informacje w formie pisemnej przedkladam sedziemu. Powiadamiam także prokuratora. Swoja interwencje w tej sprawie przelała na papier i przedłozyła sędziemu pni psycholog. Wierzcie juz nie wiem co robić. Jak dziecko , które za kilka miesiecy osiagnie pelnoletność, przekonać o słuszności decyzji sadu kiedy na moje argumenty z jego ust płynie potok argumentów przeciwnych.

Moze ktoś juz mial taką sprawę, i podpowie co z tym fantem zrobić. Licze na cenne wskazówki
KACHNA
marzenna
 
Posty: 4
Rejestracja: 19 mar 2007, 19:30
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Kreska » 24 mar 2007, 21:08

Cześć. Napisz na jakiej podstwie dzieci sa u dziadkow??
Ja mialam podobną historię. Miałam zabrać dziecko matce i przekazać ojcu, 15 letnie dziecko. Chłopiec nie chciał iść, płakał i nienaturalnie wyginł palce na wszystkie strony. Odstąpiłam od czynności, napisałam notatkę. Matce poradziłam, aby złożyła wniosek o zmainę wyroku rozwodowego i ustalenie miejsca pobytu syn przy niej. Więcej nie musiałam go zabierać.
Kreska
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 47
Rejestracja: 05 sty 2006, 22:10
Podziękował : 1 raz
Otrzymał podziękowań: 2 razy

Postautor: marzenna » 26 mar 2007, 18:38

Dzięki za zainteresowanie. :)
Odpowiadam, dzieciaki sa u dziadków gdyz matka je tam sama zaprowadziła ok 5 lat temu. Wówczas rozpoczęła proces rozwodowy ( znęcanie ) ale nie doszło do rozwodu. Rodzice sie pogodzili , dzieciaki zostały u dziadków a teraz im się o nich przypomniało. Wszystkie te czynności także zrobiłam, spiasałam każdą czynność jaka w tej sprawie robiłam . O niewykonaniu postanowienia poinformowałam sąd i prokuratora ale nadal postanowienie jest w toku wykonywania:(
Rodzicom zasugerowałam złożenie stosownych wniosków ale bez rezultatu bowiem oni także stoja na stanowisku że powinam dzieci im przyprowadzić albowiem tak wyraźnie brzmi prawomocne postanowienie. Sad też mi nie ułatwia.
Prawdę mówiąc obecnie czekam .......
KACHNA
marzenna
 
Posty: 4
Rejestracja: 19 mar 2007, 19:30
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Barbara » 26 mar 2007, 22:01

Kiedyś pewna sędzia (wizytator z SO) podała, że odebranie dzieci jest czynnością jednorazową, tzn. jesli w wyznaczonym terminie nie uda się go wykonać, to pisze się notatkę do sądu i zawiadamia prokuratora - i finał. Nie jest to czynność, którą się powtarza aż do skutku. Tak to przynajmniej zrozumiałam.
Barbara
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 209
Rejestracja: 09 mar 2006, 1:00
Podziękował : 1 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Kreska » 27 mar 2007, 14:01

Marzanna - Poradź dziadkom, aby złozyli wniosek o ustanowienie ich rodziną zastępczą dla wnuków. Powinni argumentować tym, że dzieci nie chcą wracać do rodziców.
Pozdrawiam i współczuję.
Kreska
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 47
Rejestracja: 05 sty 2006, 22:10
Podziękował : 1 raz
Otrzymał podziękowań: 2 razy

Postautor: marzenna » 27 mar 2007, 17:21

Jestem wdzizięczna za podpowiedzi.
Dziadkowie złożyli wniosek o ustanowienie ich rodziną zastępczą jednak sąd nie przychylil sie do ich wniosku.
Rodzice złożyli zaś wniosek o zakaz kontaktu z dziećmi na 5 lat :)
śmieszne gdyż za kilka miesiecy starsze dziecko bedzie pełnoletnie.
Rodzice zlozyli też wniosek o ukaranie dziadkow za przetrzymywanie dzieci i tutaj sąd okazał sie racjonalny umarzajac sprawę
KACHNA
marzenna
 
Posty: 4
Rejestracja: 19 mar 2007, 19:30
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz


Wróć do Kuratorzy rodzinni

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości