Witam, postaram się którtko opisać całą sytuację, mianowice
Mężczyzna i kobieta żyją w konkubinacie od 10 lat. Z tego związku zrodziło się troje dzieci. Facet od zawsze miał problemy z alkoholem, ale dopiero niedawno konkubina zgłosiła się do GKRPA. Komisja zrefundowała mu zabieg wszycia disulfiramu. To jednak nie pomogło, bo wszywkę albo przepił, albo ją wyciągnął. Obecnie pije dalej. Komisja skierowała sprawę do sądu. Facet nie oddaje pieniędzy na dom i dzieci, prawie wszystko przepija. Dziewczyna zdecydowała się złozyć do sądu pozew o alimenty na małoletnie dzieci, ponieważ sama zarabia grosze pracując na umowę o dzieło. Zdecydowała się również rozstać z konkubentem i spakowała mu walizkę. I tu właśnie zaczynają się schody, ponieważ konkubent jest zameldowany u niej na pobyt tymczasowy, o ile pamiętam na okres 5 lat, który upływa w 2010 r. Nadmienię również, że mieszkają w domu konkubiny, która jest jego prawnym właścicielem. Natomiast facet posiada stały meldunek u swojej matki.
Po moich wypocinach przejdę do pytania. Czy meldując kogoś na pobyt tymczasowy można wymeldować go bez zgody osoby zameldowanej i to przed terminem upłynięcia meldunku? Coś nie mogę się za bardzo doczytać w tej ustawie o ewidencji ludności:) Czy w grę wchodzi już tylko eksmisja?
Jeśli ktoś z Was drodzy koledzy, posiada wiedzę na ten teamt będę wdzięczna za odpowiedzi.