Przyznam się nieśmiało, że to mój debiut na forum

Mam pytanie, które brzmi: jak wygląda prowadzenie dozoru nad skazanym na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu w chwili, gdy zostaje on ubezwłasnowolniony całkowicie? Zdrowy rozsądek podpowiada, że dalsze prowadzenie dozoru jest nielogiczne. Podejrzewam, że niektórzy z Was zetknęli się z takim problemem. Jak został rozwiązany?