Kochani moi widzę ,że sprawa nie jest taka prosta jak mi się wydawało po kilku pierwszych wypowiedziach.
Nie ukrywam ,że sprawa jest dla mnie bardzo ważna i bardzo mi na tym wyjezdzie zależy.Sadząc po waszych wypowiedziach to wszystko zależy głównie od tego kim jest i jakie wartości reprezentuje dany człowiek,a przede wszystkim jak traktuje swoja pracę...
Ja mam przyjemność być dozorowanym przez osobę która utraciła już wiarę i nadzieje w to,że resocjalizacja jednostki ma w ogóle jakikolwiek sens.
Nie dziwię jej się...
Ale za to Wy

nie jesteście jak widać jeszcze tak zmęczeni tą pracą,i macie jeszcze chęci by pomóc drugiemu człowiekowi.Chwała wam za to!!!!!!!!!!!!!!!!!
Szkoda,że nie trafiłem na dozór do któregoś z was
Spróbuję po raz trzeci porozmawiać z panią Kurator...
Zastanawia mnie tylko dlaczego ona argumentuje mi to wszystko tym ,że mam duże zadłużenie?Przecież właśnie chcę go pomniejszyć

a zarabiając 1100 to nawet jednej raty nie mogę wpłacić pełnej,tylko każdemu kapie po troszeczku żeby nie było,że sie uchylam...Czyli balansuje na granicy prawa tak czy tak,a nie chciałbym tego robić skoro mam możliwość.
Sara:
Ja wiem,że mogę wszystko

Lecz staram się jak mogę podejmować odpowiedzialne decyzje pozdrawiam :*
Jurek:
Ja się muszę tu podeprzeć jakimiś przepisami,bo moja argumentacja jaka by nie była będzie dla mojej pani Kurator nie przekonująca.
ksb:
Będę się starał być konsekwentny! :* i odpowiedzi są jak najbardziej ok :*
bea:
i właśnie po to sie tu zalogowałem żebyście mi pomogli i wskazali najwłasciwszą drogę,bo niby skąd miałbym zaczerpnąć takiej wiedzy?:* Najlepiej zawsze dowiadywać sie u zródła,co tez czynie i jestem mile zaskoczony

raz jesteście tacy mili i staracie sie mi pomóc choćby wskazać kierunek cobym nie błądził dwa ,że wywiązała sie taka dyskusja w tym temacie.
Odnoszę wrażenie ,że moja Pani Kurator zamiast mi pomóc szuka tylko na mnie haka,a w moim przeświadczeniu nie na tym jej praca polega
pozdrawiam wszystkich