---------- 09:54 26.08.2008 ----------
labla pisze:Jak w każdej grupie zawodowej tak i wśród Kuratorów zdarzają się odsetek osób , którymi kieruje brak życzliwości. Sąd zawieszając wobec skazanego warunkowo karę i oddając go pod dozór widzi w nim szansę na poprawę.
Teraz tak , czym najczęściej powodowane są występki , statystyki wskazują , że wpływem środowiska i brakiem życiowych perspektyw (brak pieniędzy , pracy). Wyjazd za granicę i podjęcie często dobrze płatnej pracy automatycznie niweluje obydwa powody do popełnienia kolejnego przestępstwa (a chyba właśnie o to chodzi , prawda?)
Proszę się teraz postawić w sytuacji skazanego ,który (załóżmy , że to prawda) żyje i uczciwie zarabia na swoje utrzymanie , tyle tylko , że poza granicami kraju i nagle znajduje się w sytuacji autora postu. Zaczyna kalkulować , przyjadę na wezwanie do kraju to stracę pracę , nie przyjadę to mnie zamkną. Wybiera opcję nr 1 , bo myśli sobie , że znajdzie sobie pracę na nowo.
Niestety nowej pracy nie znalazł , oszczędności się skończyły , a on daleko od rodzimych stron "dziesionuje" jakąś kobietę bo jest głodny.
Kurator jest zadowolony bo dopełnił obowiązków.
Facet siedzi i ma spaprane życie .
Czy to jest wychowanie i pomoc w resocjalizacji?
W Polsce wszystko jest OK , ale np. w USA są brane w prawie pod uwagę zasady przyczynowo skutkowe i taki Kurator mógłby zostać oskarżony o doprowadzenie do popełnienia przez Tego skazanego przestępstwa i odpowiadałby jakby to on je popełnił.
Niestety , często w Polsce dobro publiczne jest jest pod "dumą" i arogancją organów Sądowych i wykonawczych.
Kilka moich uwag do ww. wypowiedzi dot. omawianego zagadnienia:
1) Przede wszystkim do opisywanej sytuacji (i jej podobnych) podchodzę z perspektywy realizacji przez skazanego jego podstawowych obowiązków i ewentualnych konsekwencji ich lekceważenia, a nie z perspektywy życzliwości kuratora, czy jej braku. Sąd zawieszając warunkowo wykonanie kary i oddając skazanego pod dozór, jak najbardziej daje ww. szansę, ale przede wszystkim poddaje go próbie i zobowiązuje do określonego sposobu funkcjonowania, zgodnego z podstawowymi celami procesu resocjalizacji - poddaje kontroli.
2) Kurator nie ma podstaw do ograniczania (a tym bardziej pozbawiania) prawa skazanego do poruszania się - w tym również poza granice kraju (chyba, że obowiązek zakazu opuszczania kraju nałoży Sąd - z nałożeniem takiego obowiązku osobiście nie spotkałem)
ale ma wszelkie podstawy do zobowiązania skazanego do bieżącęgo informowania o każdorazowej zmianie miejsca zamieszkania/pobytu i aktualnej sytuacji życiowej, do kontaktów z określoną częstotliwością z kuratorem (telefonicznie, pisemnie, osobiście; przez co jest realizowana, choćby pośrednio, funkcja kontrolna), oraz wykazywania sposobu i stanu realizacji nałożonych obowiązków. W opisywanym przez Misiaczka 17 przypadku mamy do czynienia z sytuacją, kiedy ww. wyjechał z kraju (na stałe) na długo przed wydaniem orzeczenia Sądu - jednak w trakcie trwania postępowania wykonawczego został pouczony przez panią kurator o obowiązkach i konsekwencjach braku ich realizacji - zatem posiadł podstawową wiedzę na temat zasad poddania go próbie i oddania pod dozór [kwestia dalszej współpracy pomiędzy kuratorem a skazanym pozostaje otwarta, podobnie jak kwestia ewentualnych konsekwencji stosowania się lub nie skazanego do ustalonych zasad]
3) Kurator, adekwatnie do sytuacji, podejmuje odpowiednie czynności, wyciąga stosowne konsekwencje, włącznie ze skierowaniem do Sądu wniosku o zarządzenie wykonania kary, jeśli uzna zachowanie skazanego za uchylanie się od dozoru lub uchylanie się od realizacji obowiązków nałożonych przez Sąd [co Sąd z tym zrobi, to już całkiem inna kwestia]
SK
---------- 10:14 ----------labla pisze:Niestety nowej pracy nie znalazł , oszczędności się skończyły , a on daleko od rodzimych stron "dziesionuje" jakąś kobietę bo jest głodny.
Kurator jest zadowolony bo dopełnił obowiązków.
Facet siedzi i ma spaprane życie .
Czy to jest wychowanie i pomoc w resocjalizacji?
Powinien przede wszystkim dołożyć wszelkich starań w celu podjęcia pracy zarobkowej, zamiast "dziesionować" (obecnie powinno być chyba "osiemdziesionować" - generalnie jestem jednak za nie posługiwaniem się wyrażeniami ze slangu używanego przez niektórych, wcześniej wielu, skazanych).
SK