opieka prawna

[kamino]

czy w Waszych sądach w kontrolkę "K" wpisujecie wywiady kontrolne Op. (wywiad na okoliczność ustalenia aktualnej sytuacji rodzinnej i życiowej podopiecznego oraz jego opiekuna prawnego oraz zestawienie wydatków).

[eipiem]

W moim Zespole kuratorzy wykonują zlecone przez sędziego czynności w postępowaniu wykonawczym w sprawach innych niż te, w których jest ustanowiony nadzór kuratora (czyli OP,Alk,RZ,Op małoletnich,Plac.).Wszystkie zlecone przez sędziego czynności sekretariat odnotowuje w kontrolce K .Wywiady kontrolne w sprawach z nadzorami wykonują kuratorzy zawodowi z własnej inicjatywy i nie są one odnotowywane w kontrolce K,którą prowadzi sekretariat Wydziału.
Jeśli chodzi o zestawienie dot.zarządzania majątkiem ubezwłasowolnionego to jest to obowiązek opiekuna prawnego i Sędzia egzekwuje ten obowiązek od opiekuna prawnego a nie od kuratora (chyba,że kurator jest zarazem opiekunem prawnym ubezwłasnowolnionego).
Od ub.roku na mocy wytycznych MS nie mamy w refaratach spraw częściowo ubezwłasnowolnionych

[kamino]

Dziękuję Ci bardzo za udzielenie odpowiedzi.
W moim zespole brak obsługi sekretarskiej i stąd brak odnotowywania przez inne osoby spraw, które wykonują kuratorzy rodzinni, stąd moje pytanie.
Od miesiąca maja br. zaczęliśmy wpisywać wszystkie wywiady zlecone przez sędziego, albowiem nie wykazywaliśmy swej pracy w obciążeniu wywiadami.
Wspomnę, iż żaden z kuratorów nie jest opiekunem prawnym ubezwłasnowolnionego, ale pomimo tego w większości spraw mamy zlecenia w wywiadach dokonania wydatkowania renty ubezwłasnowolnionego.
Nadto wszystkie sprawy, które wymieniłaś tj. oprócz nadzorów - Op., RZ, placówki, Alk.) prowadzimy osobiście - akta znajdują się w naszych szafach.

[eipiem]

To interesujace co mówisz.
Jak to nie macie sekretariatu.My również nie mamy sekretariatu Zespołu.Obsługę Zespołu prowadzi sekretariat Wydziału (2 pracowników którzy oprócz obsługi kuratorów mają w obowiązkach jeszcze inne sorawy) zgodnie z regulaminem USP.
Z drugiej strony musicie mieć duże pokoje kuratorów bo u nas oprócz 2 biurek 4 krzeseł i szafy nie mieści sie juz nic.Jeśli przyjdzie więcej niż 2 klientów (np.4 osobowa rodzina) to jeden kurator musi opuścić pokój by zrobić plac klientom.A ponadto mieścimy się 4 piętra niżej niż sekretariat i sedziowie więc nie wyobrażam sobie noszenia akt w tę i w tę.
pozdrawiam,

[kamino]

Przyznaję, że warunki socjalne w sądzie są bardzo dobre, ale to nie wszystko.
W pokoju kuratorów znajdują się 4 szafy i 4 biurka, 2 fotele i 1 krzesło dla klientów. Oprócz tego posiadamy pokój przyjęć, którego tak nazwaliśmy, bo otrzymaliśmy do niego klucz - jest to pokój gościnny.
Ale co z tego, jeśli sekretariat WRi N nie wykonuje dla nas żadnych prac biurowych (zszywanie akt, oprawianie akt itd.....). TO wszystko należy do nas KURATORÓW.
Za chwilkę wyjeżdżam w teren - będę późnym wieczorem.
Do usłyszenia.

[eipiem]

No,no jestem pod wrażeniem-pokój gościnny,fotele dla klientów.Moi koledzy z karnego zespołu (którzy mają jeszcze gorsze warunki podpatrzyłam,że wystawili biureczko na korytarz i tam rozmawiają z klientem.A Prezes skwitował nasze protesty informacją,że nikt ( tu:sedziowie i prac.sekretariatów) nie śmie kaprysić.Pokój gościnny-w głowach się poprzewracało kuratorom.

[kamino]

Przepraszam, ale w głowach nie poprzewracało się kuratorom. Myślę, że w przypadku, kiedy ktoś komuś coś oferuje - dobrego, to należy z tego skorzystać. Przyznam, że bardzo rzadko korzystam z tego pokoju, albowiem moje dyżury w sądzie - 2 razy w tygodniu spędzam w większości na zszywaniu akt, ich zakładaniu, opisywaniu, wysyłaniu druków sprawozdań do opiekunów prawnych osób ubezwł. oraz rodzin zastępczych. Do usłyszenia!!!!!

[eipiem]

Kamino,
ja przecież nie na próżno użyłam kursywy,bo to nie jest moj pogląd pod którym sie podpisuję.Tak powiedział mi mój prezes gdy nie dałam upchnąć części mego Zespołu do pokoju bez okien,w którym z trudem mieszczą sie 2 biurka i 2 krzesła o szafie nie ma co myśleć (patrz kilka postów wyżej).Kiedyś miał to być pokój wysłychań-żeby klientowi stworzyć pozory intymnej rozmowy,a nie przedziału w pociągu do którego pakuje się milion osób pytając o wolne miejsce.Od niedawna jest to stałe stanowisko pracy.Na razie dla urzędników (bo nie mieli dość odwagi by przeciwstawić się woli Prezesa).
Kamino ja po prostu marzę o tym by mieć miejsce do spokojnej rozmowy z gwałconą kobietą lub tłuczonym codziennie dzieckiem.Nawet z Prezesem wolałabym rozmawiać w takich warunkach.
Gdybyście jeszcze zawalczyli o to by sekretatiat robił to co do niego należy.Do zszywania akt nie potrzeba dyplomu ukończenia kierunkowych studiów.
Pozdrawiam gorąco

[kamino]

Dzięki za odpowiedź.
Rozumiem. Co do obsługi sekretarskiej, bo o pracy sekretariatu WR i N dla naszych potrzeb nie możemy w ogóle marzyć - jest przewidziana w połowie roku 2006.

[Beata K]

Nieco zszkowana przeczytałam Twoje słowa Kamino! Jeszcze 1,5 roku temu również prowadziliśmy tzw. sprawy "nienadzorowe". Skończyliśmy po zarzucie MS o przekraczaniu swoich kompetencji (wykonując jakiekolwiek czynności bez zarządzenia sędziego). Nie obyło sie bez obrazy: sędziów i sekretariaru. Od tej pory akta te są w sekretariacie, a my wykonujemy tylko wywiady kontrolne lub inne czynności (np. tel.do placówki w sprawie ew.urlopowania). Z rozmów z kuratorami z innych okręgów, przy okazji spotkań na szkoleniach, wiem,że było u nich podobnie. Może warto zawalczyć i ulżyć sobie? Powodzenia!

[kamino]

Beatko!!!!!!
Niejednokrotnie próbowaliśmy przewalczyć powyższe sprawy, ale bez sukcesu. Nie wiem, co można jeszcze w tej sprawie zrobić, albowiem nie chciałabym być postrzegana jako osoba konfliktowa, która chce wykorzystać do tego celu inne osoby(seretariat WRi N), które przekazały sędziemu, iż nie będą wykonywać tych prac za kuratora.
Przez pewien okres "walki" o przekazanie akt do sekretariatu, byłam postrzegana j/w - czyli osoba konfliktowa.
Ponadto, co do wykonywania w opisywanych powyżej postach czynności ,robimy wszystko zgodnie z zarządzeniem sędziego. Mamy wesoło!!!!!

[eipiem]

Kamino,
może Ci przesłać stanowisko MS w sprawie czynności jakie należą do kompetencji kuratorów (pismo o którym wspominała Beata).
W/w pismo rozesłało MS do Prezesów SO do zastosowania.
U nas nigdy akta nie znajdowały się u kuratorów-zawsze znajdowały się w sekretariatach.
A jak sie miewa wasz Okręgowy?

[Beata K]

Kamino! Wierzę,że dopominając się o swoje można być dziwnie postrzeganą.Myślę jednak, że mając mocne argumenty (pismo MS- jak dobrze pamiętam z października lub września 2003!) można naprawdę wiele zdziałać. Tak jak pisałam, mimo,że to nie my byliśmy inicjatorami, obraziły się na nas za przekazanie spraw całe wydziały.Nie chcę przytaczać słów i komentarzy, bo nie były miłe, ale "obrażalscy" traktują to dzisiaj jako normę.My zyskaliśmy jeszcze jedno-skończyło się odsyłanie przez sekretariat każdego, którego dotyczyła jakakolwiek sprawa wykonawcza do kuratorów.Nie chcę powiedzieć,że jest u nas idealnie...jeszcze drążymy pewne sprawy.

[kropka]

Witajcie,wyżej podpisane/i,
Czytam i oczom nie wierzę. W uporządkowanym Poznaniu "takie rzeczy" U nas od dość dawna wszelkie sprawy wykonawcze są "na dole", tzn.zajmują się nimi sekretariat i sekcja wykonawcza. Całkiem niedawno, bo we wrześniu 2004r. "pozbyliśmy się" akt nadzorów odpowiedzialnych rodziców-cała zasługa w tym naszej Koleżanki Okręgowej d/s rodzinnych. Od 1 marca br. "dostaliśmy" ponadto długo oczekiwaną obsługę sekretarską w postaci bardzo miłej i pracowitej babki.Prowadzi ona wszelkie kontrolki, roznosi zlecenia wywiadów, składa sprawozdania z wywiadów po sekretariatach wydziałów (mamy trzy: VII, VIII i IX), pisze pisma itd,itd.Ciut lżej nam...
Serdecznie pozdrawiam i ślę buziaki
Kropka

[nius]

Witam Kamino.
U nas podobnie jak w Szczecinie, pozdrowienia dla Kropki. Sekretariat obsługujący trzy lubelskie zespoły rodzinne w sile 2 osób mamy od wielu lat. Zespoły "dorosłe" mają swój sekretariat. Zgadzam się z przedmówcami, ktorzy zachęcaja do walki o "swoje". Co robi Wasz Okręgowy.
¯yczę odwagi i wytrwałości.
Pozdrowienia.