Chciałam się dowiedzieć czy kurator może przyjść do szkoły i rozmawiać na jej terenie z dzieckiem, ale bez obecności i zgody matki, u której mieszka dziecko i która ma pełną władzę rodzicielską. Zawnioskował o to ojciec dziecka. Wobec matki brak zarzutów, w opinii z RODK jest wiele wątków o agresji i braku uczuć ojca do dzieci. Ojciec twierdzi, że to nie jest prawdą. Brak również polecenia sądu na wykonanie takiej rozmowy. Czy kurator powinien jednak porozmawiać z dzieckiem w szkole bez zgody ich matki? Pilnie proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie