Co może zrobic kurator...?

Zadaj pytanie kuratorowi rodzinnemu.

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

Co może zrobic kurator...?

Postautor: krecik » 27 sie 2007, 20:49

Witam w poszukiwaniu jakichkolwiek informacji, trafiłam na to forum i bede wdzieczna za uzyskanie jakiś konstruktywnych informacji. Sprawa jest jak zwykle w zyciu mega skąplikowana ale do rzeczy: zyje na kocią łapę z mężczyzną po przejsciach ;-), ma w dorobku, malzenstwo nieduane. Jest z matką ich dziecka po rozwodzie, ich córka mieszka z matką<byla zona>, od jakiegos czasu kiedy nie byli juz ze sobą ale nie mieli rozwodu, jego ex zostawiła ze swoją pijaną matką ich corke, pijana zostawiła niespełna 2 letnie dziecko w wózku pod sklepem i zapomniała. Wiadomo co było dalej - w efekcie ex dostała kuratora. potem wzieli rozwod, moj mężczyzna spotyka sie z córką, płaci alimenty itd. Wczoraj wieczorem, zadzwoniła ona i powiedziała, że ich córka jest w szpitalu popażona, bo na jakiejs imprezie ktos ja czyms oblał i podpalił. Powiedziala ze powie lekarzom, zeby nie wposcili go do corki, i generalnie wynikła kłótnia a ona krzyczała, ze odbierze mojemu prawa do dziecka...
Ja mam pytanie czy jezeli sa po rozwodzie a dziecko jest przy matce, razem nie mieszkają to ojcu mozna odebrac prawa rodzicielskie? A drugie pytanie to takie czy jesli taka mama z dzieckiem ma kuratora, nie dopilnuje dziecka, dziecko staje w obliczu zagrozenia zycia i w efekcie uszczerbku na zdrowiu to kurator moze takiej kobiecie odebrac prawa do dziecka lub dziecko? Czy jesli sie o tym kurator nie dowie to tak jakby nie było sprawy?
Wiem, ze sytuacja zagmatwana i zakrecona, pisze to jako obserwator z boku, widze jak mój facet denerwuje sie bo nie wiadomo co mozna zrobic a czego sie spodziewac...
Serdecznie dziękuje za odpowiedzi fachowców jak i tych, którzy byli lub sa w podobnej sytuacji...
Pozdrawiam
krecik
 
Posty: 2
Rejestracja: 27 sie 2007, 20:14
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: tomek » 28 sie 2007, 21:04

Pierwsza kwestia: Nie wiadomo, jaka jest treść wyroku rozwodowego, gdzie jest punkt dotyczący wykonywania władzy rodzicielskiej. Druga kwestia: to nie kurator odbiera prawa rodzicielskie tylko czyni to Sąd ( po przeprowadzeniu stosownego postępowania ). Reasumując, proponowałbym temu panu, aby udał się do kuratora zawodowego, w rejonie którego wykonywany jest nadzór nad tą panią i porozmawiał na temat swoich obaw. Pozdrawiam
tomek
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 201
Rejestracja: 19 lut 2006, 21:27
Lokalizacja: Radom
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: kesey » 29 sie 2007, 0:12

Witam.
Każdego z rodziców, niezależnie od tego czy sprawuje bezpośrednią pieczę nad dzieckiem, czy też nie, można pozbawić wykonywania władzy rodzicielskiej nad dzieckiem o ile zachodzą okoliczności przewidziane art. 111 krio. (rażące nadużycie, bądż rażące zaniedbywanie władzy rodzicielskiej, albo długotrwały brak zainteresowania osobą małolentiego dziecka). Jak słuszenie zauważył Tomek jest to decyzja Sądu, choć z wnioskiem o wszczęcie postępowania może wystąpić kurator. Natomiast do powiadomienia Sądu rodzinnego o sytuacji, stanowiącej zagrożenie dla dobra małoletniego dziecka uprawniony jest każdy- istotne jest, aby taka informacja do Sądu trafiła, najlepiej w formie pisemnej.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą- najpierw sprowadzi cię do swego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
kesey
VIP
VIP
 
Posty: 1702
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:51
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 51 razy
Otrzymał podziękowań: 197 razy

Postautor: krecik » 04 wrz 2007, 18:59

trochę czasu minęło... serdecznie dziękuje za odpowiedz, zwłaszcza dotyczącą tego, że sąd powinno sie poinformowac i moze dokonac tego każdy. Dziewczynka nadal jest w szpitalu, byc moze bedzie miała przeszczepioną skóre. Matka twierdzi, że kurator o wszystkim wie i nic jej nie grozi, bo to był wypadek, z tego co mówi dziewczynka, byla z mamą i nowym tatą na imprezie jak mamy nie było ona polala gril i sie zapaliła, matka jej mówi co innego, pewno prawdy nie dojdziemy nigdy. W kazdym razie kurator zekomo podpowiadał, matce dziewczynki zeby ojca nie informowała...jak bedzie jakies zakonczenie tego tematu to napisze.
dziękuje jeszcze raz za odpowiedzi.
krecik
 
Posty: 2
Rejestracja: 27 sie 2007, 20:14
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz


Wróć do Zadaj pytanie kuratorowi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 1 gość