Prośba o pomoc

Zadaj pytanie kuratorowi rodzinnemu.

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

Postautor: Stan » 04 gru 2007, 22:16

---------- 12:54 04.12.2007 ----------

Jestem dwa i pół roku po rozwodzie, bez orzeczenia winy i bez pobawienia jakichkolwiek praw. Półtora roku temu Matka naszego 25 letniego niepełnosprawnego syna, cierpiąca na schizofrenię paranoidalną (lekarka czynna zawodowo, choć była już hospitalizowana w zakładzie psychiatrycznym po tym jak w psychozie zaatakowała nożem kobietę w 8 miesiącu ciąży), została ustanowiona bez mojej wiedzy kuratorem syna i wywiozła go podstępnie z Zakładu Ojców Bonifratrów w Cieszynie, gdzie przebywał, do Zakładu w Kobylej Górze koło Kalisza. Od rozwodu nie zabierała syna na weekendy, spędzał je ze mną jak i ostatnie 4 ¦więta Wielkanocne i Bożego Narodzenia. Wywiezienie syna było zemstą na mnie, a także przeszkadzał On byłej żonie i Jej konkubenowi. Odwiedzam syna teraz jedynie co miesiąc, zabrałem już 4 razy do Cieszyna na kilka dni.
Złożyłem apelację od kurateli i dziś została ona odrzucona. Sąd uznał, że syn nie jest wg. opinii psychiatrów władny do oświadczeń woli i Jego prośba o ustanowienie mnie Jego kuratorem jest nieważna. Tyle, że miesiąc wcześniej podpisał mojej byłej żonie taką samą prośbę by została Jego kuratorem. On podpisze wszystko co mu się każe.
Syn wg. opinii psychiatrów sprzed miesiąca, cofnął się w rozwoju, sam widzę, że staje się wyobcowany bez kontaktu częstego z Rodzicami, jaki mieliśmy z nim, kiedy przebywał w Cieszynie. Jestem bezsilny. Sama kuratela jest kuriozalna i bezzasadna, bo ustanowiona bez wywiadu środowiskowego itd. Jeszcze bardziej kuriozalna jest decyzja sądu apelacyjnego w Bielsku. Czy mam przypuszczać, że ukrywa on ewidentny błąd sądu pierwszej instancji, kosztem cierpienia syna, który tęskni za mną i za Mamą też? Czekam na pisemne uzasadnienie tego wyroku. Jakie kroki mogę podjąć jeszcze?
Półtora roku walki o powrót syna przegrałem...
Sprawa ta obrosła w ogromną ilość dokumentacji i sąd w Cieszynie wie już o chorobie psychicznej byłej żony, bo Ona w swoich w pismach odwołuje się do ministra sprawiedliwości, do Boga itd. Są też w aktach zeznania świadków i wypis ze szpitala psychiatrycznego. Naszkicowałem jedynie problem.


Z uzasadnienia odrzucenia mojej apelacji o zmianę kuratora syna

Na wstępie cytat z wywiadu środowiskowego sporządzonego, kiedy wystąpiłem o zmianę kuratora, jeszcze przed uprowadzeniem syna przez jego Matkę w majestacie prawa do Kobylej Góry:
"Z informacji uzyskanych od pracownika socjalnego placówki (Zakład Ojców Bonifratrów) wynika, że oboje rodziców odwiedzają syna regularnie. (to prawda, oboje, ale tylko ja go zabierałem od rozwodu na spacery, na weekendy i ¦więta, jego Matka ani razu. przyp. sp ) Michał czeka na te wizyty i cieszy się z nich. Tym samym należy stwierdzić, że wpływają one korzystnie na Jego funkcjonowanie. Dlatego plany Matki, dotyczące przeniesienia go do innej placówki, oddalonej od miejsca zamieszkania rodziców, nie wydają się zgodne z potrzebami i dobrem Michała."

A co na to sąd apelacyjny po roku?

Cytaty z uzasadnienia odrzucenia apelacji o zmianę kuratora.
„Wnioskodawca Michał P. wystąpił z wnioskiem o zmianę kuratora i ustanowienie kuratorem jego Ojca. W uzasadnieniu wniosku podniósł, że matka nie zabiera go ani na weekendy, ani na spacery, podczas gdy z ojcem wychodzi z Domu Pomocy Społecznej niemal co sobotę. Matka zabrania ojcu wychodzenia z wnioskodawcą na spacery, planuje także zmianę Domu Opieki Społecznej, co uniemożliwi jakiekolwiek wizyty u niego”

„Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.”

„Wnioskodawca na skutek działań jego kuratora został umieszczony w Domu Pomocy Społecznej w Kobylej Górze, w miejscu znacznie oddalonym od miejsca zamieszkanie jego rodziców. Rzeczywiście utrudnia to kontakt uczestników z synem”.

„Wskazać przy tym należy, że Sąd I instancji nie przeprowadził dowodu z zeznań wnioskodawcy w celu uzyskania jego pełnego stanowiska”.

„Sąd odwoławczy stwierdził, że nie ma podstaw do przyjęcia, że przeniesienie Michała, czy jakiekolwiek inne działania jego kurator niosą ze sobą negatywne skutki dla podopiecznego. Przeniesienie Michała do Domu Pomocy Społecznej w Kobylej Górze (gdzie z Cieszyna jedzie się PKS i PKP 8 godzin, a samochodem 5 godzin. przyp. sp ) leży w jego interesie.”

„Wywiera to pozytywny wpływ na stan wnioskodawcy” (ze sprawozdania kuratorskiego Matki Michała, czyli bardzo „obiektywnego” przyp. sp )

„Przeniesienie Michała P. z placówki w Cieszynie prowadzonej przez ojców Bonifratrów do Domu Pomocy Społecznej w Kobylej Górze leży w jego interesie. Pozytywną okolicznością jest również ograniczenie kontaktów Michała ze skonfliktowanymi rodzicami, przeszkadzającymi w jego leczeniu”

Moje refleksje:

Rozumiem, że w interesie syna leży też to, iż płacze często kiedy do Niego dzwonię i prosi bym go stamtąd zabrał.
Rozumiem, że w interesie syna leży też to, iż płacze i nie chce bym go odwoził ilekroć jest u mnie na ¦więta.
Rozumiem, że w interesie syna leży też izolacja Go od Rodziny, kuzynów, wujków i kolegów w rodzinnym mieście.

Rozumiem, że w interesie syna leży wyobcowanie i alienacja, a także jak wynika z opinii psychologicznej sprzed miesiąca, cofnięcie się w rozwoju:
„U opiniowanego można wskazać na cechy upośledzenia umysłowego w stopniu znacznym. Oznacza to obniżenie funkcji poznawczych w stosunku do wyników badań psychologicznych sprzed kilku lat"

Proszę o informacje:
Dziś odmówiono mi w sądzie w Cieszynie prawa wglądu w raport kuratorski Matki syna. Czy mam prawo do wglądu w raport kuratora dotyczący mojego syna?
Czy kuratorem mojego syna może być Matka, która od dwóch lat nie zabrała syna na weekend i ¦więta?
Co kurator może, a co nie? W decyzji o kurateli jest mowa „o reprezentowaniu syna przed wszystkimi instytucjami.
Czy kuratorem może być osoba, która była leczona psychiatrycznie w zamkniętym zakładzie?
Czy kuratelę można przyznać „w tajemnicy” przed Ojcem bez wywiadu środowiskowego?

Stanisław Pietroszek
Cieszyn
ul. Ks. Swieżego 5/2

---------- 21:16 ----------

Czy moje pytania są zbyt trudne? :)
Stanisław
Stan
 
Posty: 2
Rejestracja: 04 gru 2007, 13:31
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kesey » 05 gru 2007, 1:33

Witaj Stanisławie.

Po prostu nie jesteśmy osobami, które byłyby upoważnione do odpowiedzi na nie. Wykonujemy orzeczenia sądu a nie komentujemy je.

Poza dopuszczalną drogą prawną nie jesteśmy Ci w stanie udzielić innych wskazówek. Przejrzyj uważnie przepisy Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego, dotyczące kurateli i opieki (art. 145-181)- poniekąd będą one stanowiły odpowiedź na postawione przez Ciebie pytania.

Syn jest już osobą pełnoletnią, więc nie podlega władzy rodzicielskiej i w sprawie kurateli dla niego nie jesteś stroną- stąd odmowa wglądu w sprawozdanie.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą- najpierw sprowadzi cię do swego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
kesey
VIP
VIP
 
Posty: 1702
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:51
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 51 razy
Otrzymał podziękowań: 197 razy

Postautor: Stan » 05 gru 2007, 6:46

Dziekuje, za odpowiedź.
Dopuszczalna droga "prawna" okazała się raczej drogą "kabaretową".
Dopisek o dyskusji z idiotą kogo ma dotyczyć? Sądownictwa rodzinnego w Polsce?
Pozdrawiam
Stanisław
Stan
 
Posty: 2
Rejestracja: 04 gru 2007, 13:31
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kesey » 06 gru 2007, 0:11

Ten dopisek pojawia się pod każdym moim postem. Jest czymś w rodzaju motta, wskazówki a może ostrzeżenia. Na pewno nie należy go rozpatrywać w kategoriach osobistych.
Pozdrawiam.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą- najpierw sprowadzi cię do swego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
kesey
VIP
VIP
 
Posty: 1702
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:51
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 51 razy
Otrzymał podziękowań: 197 razy


Wróć do Zadaj pytanie kuratorowi

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 1 gość