autor: Orange » 01 lip 2010, 8:48
Witaj kapsiutka!
Jeśli dobrze zrozumiałam, to bardzo zależy Ci na Twoich siostrzeńcach, chcesz żeby czuły się bezpiecznie, miały spokojny dom - azyl. Jesteś chyba pierwszą dorosłą osobą, która przełamuje milczenie na temat problemów dzieci i ich rodziny? Myślę, że jeśli dzieci mają taką ciocię i pomocną babcię, to ich niełatwa sytuacja może się wkrótce zmienić...
Moim zdaniem, mimo trudnej sytuacji, pośpiech w kierowaniu pism do urzędów, czy sądu nie jest wskazany. Chodzi raczej o podejmowanie rozważnych, planowanych działań, by w pierwszej kolejności zapewnić dzieciom bezpieczeństwo. A Ty jak uważasz? Procedury "urzędnicze" (w skrócie myślowym) mogą dość długo trwać, a dzieci w tym czasie mogą być narażone na ostrą przemoc ze strony swoich rodziców. Chyba nie o to chodzi?
Co Twoim zdaniem należy zrobić na już i jaki ma być tego skutek?
Ja uważam, że jak najszybciej możesz zgłosić się do ośrodka interwencji kryzysowej lub punktu konsultacyjnego, zajmującego się rozwiązywaniem problemu przemocy (są takowe w miastach; możesz zadzwonić do Ośrodka Pomocy Społecznej i zapytać gdzie w Twojej miejscowości są takie ośrodki). Będziesz tam mogła opowiedzieć o sytuacji i wspólnie z pracownikiem zastanowić się, jak najbezpieczniej dla dzieci całą sprawę "ruszyć" i kontynuować, by doprowadzić ją do pozytywnego finału. Bardzo zachęcam Cię do spotkania twarzą w twarz, z kimś, kto jest obok i kto będzie miał czas tylko dla Ciebie i sprawy, z którą do niego przyszłaś. Wspólna, otwarta rozmowa może zdziałać naprawdę o dużo, dużo więcej niż "internetowa porada".
I jeszcze jedna rzecz - jeśli rodzice nie mają nic przeciwko i Ty miałabyś chęć - jak najczęściej zabieraj dzieci do siebie, na tak długo jak tylko możesz.
Pozdrawiam Cię serdecznie i mocno trzymam kciuki za rozwiązanie sprawy.
P.S. Daj znać jak Ci pasuje to, co napisałam?
panta rhei