Witam,
Od roku mam prawo do kontaktów z synem (6 lat) bez obecnosci matki, oczywiscie tez pełnię praw rodzicielskich. Ale nie udało mi się nigdy z synem wyjsć poza jego babki mieszkanie. Złozyłem do sadu 2 wnioski o egzekucję kontaktów (bezskutecznie - sad odradził wprowadzenie kuratora - 3 osoby żeby nie stresowac dziecka), i 2gi wniosek o wydanie dziecka równiez bezskutecznie. Dziecko manipulowane przez matkę nie chce nigdzie ze mna pójść. Mimo ze złożyłem do sadu dowody manipulacji (jak matka mówi w mojej obecnosci do syna żeby ze mna nie szedł) sąd nie podjął zadnego postępowania w stosunku do matki.
Obecnie dziecko nie chce ze mna absolutnie gdziekolwiek wyjść nawet do pobliskiego sklepu na lody. Matka mówi żeby szedł ale jestem przekonany że wcześniej z nim się umawia że ona musi tak mówic ale on ma nigdzie nie iść. Jestem po rozwodzie 5 lat - od tego czasu bezskutecznie starm się o normalne kontakty bez nadzoru matki. Kontakty mam wyznaczone co 2 tygodnie z prawem zabierania dziecka. Jesli próbuję wziać syna na siłę na lody matka wzywa policję i pozlicja uniemozliwia mi to.
Wjaki sposób mogę wyegzekwowac normalne kontakty?
Tolek