
jako że zapoczątkowałam temat niniejszy, pozwolę sobie również go zakończyć;) aplikacja, kolokwia, egzamin...to już historia...od 2 tygodni jestem kuratorem zawodowym, poza biurkiem dostałam stos akt,wywiadów i ...dopiero teraz widzę ile pracy jeszcze przede mną;)
najważniejsze, że zapału i chęci do ciągłego kształcenia się mam w sobie sporo:)
otóż, podsumowując, to był trudny rok, pełen pracy, nauki, wymagający wielu wyrzeczeń, wiążący się z licznymi niewygodami (te 70 km w jedną stronę do sądu gdzie odbywałam aplikację) ALE.... BY£O WARTO!!!!!!:):)
Dziękuję wszystkim, którzy choć w najdrobniejszym stopniu przyczynili sie do tego, że mogłam dołączyć do szacownego grona kuratorów zawodowych:)
ps. A do forum mam wielki sentyment...

to właśnie tu ,,połknęłam"bakcyla, jeszcze jako kurator społeczny...
