jak zostaliście kuratorami... pasja czy spoko posadka...

Tematy związane z powoływaniem kuratorów społecznych, aplikacją kuratorską, egzaminem, odbywaniem praktyk studenckich, pisaniem prac dyplomowych itd. Ogólnie: pytania i odpowiedzi, które zainteresują kandydatów do zawodu i pełnienia funkcji kuratora, studentów, uczniów, aplikantów ...

Moderatorzy: Ultima, BBG, Sasquatch

jak zostaliście kuratorami... pasja czy spoko posadka...

Postautor: kurka-aga » 05 cze 2006, 15:06

Hej witam ! kto chce podjac wątek i pochwalić sie w jaki sposób UDA£O mu sie :lol: w końcu dostać tę upragnioną pracę..? jak długo sie staraliscie czy pomaga odrobina "szczęscia "czy tylko upór.....? Ja jestem tylko kurka społeczną.... moze w przyszłosci.... pozdrawiam wszystkich którzy wierzą w sprawę :lol: :D
kurka-aga
 
Posty: 2
Rejestracja: 05 cze 2006, 14:24
Lokalizacja: mazowsze
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: zolza » 06 cze 2006, 23:21

Ach,chyba chciałabyś żebym zaczęła wspominać.Otóż, moja droga były takie czasy gdy wakaty kuratorskie czekały 9 miesięcy na kolejnego kuratora. Rotacja na stanowiskach był tak duża,że niektórzy nie zdążyli sie dobrze zapoznać z pracą.J Zarobki były gorzej niż skromne - pamiętam,ze mój zarobek to równowartość 2 ton węgla (kupowany od górników cena była zawyżona).Ja podjęłam pracę bez rozmowy kwalifikacyjnej, bez egazminu ale i bez patrona i rocznego "leniuchowania" jako aplikant.Ja poszłam w teren sama w drugim dniu pracy.Jak wygląda sporządzenie wywiadu porzeczytałam w aktach
w pierwszy dzień pracy.Jak chcecie jeszcze coś wiedzieć to jak Piaskowy Dziadek wam opowiem. To były inne czasy ale wcale nie takie złe, pamietam,że jak wchodziłam do domu to nawet pijany ojciec stawał na baczność - "wstać bo kuratorka przyszła!"
zolza
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 71
Rejestracja: 16 lis 2005, 22:31
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 11 razy

Postautor: weronika22 » 06 cze 2006, 23:44

no tak.....fajnie czyta się takie opowieści!! :lol:
Gratulacje odwagi!!! A jeśli można zapytać to ile lat juz w zawodzie jestes "zołzo"?
weronika22
 
Posty: 10
Rejestracja: 01 cze 2006, 21:34
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: zolza » 08 cze 2006, 0:27

W sierpniu minie mi 21 lat i mimo,że czasami miałam wszystkiego dość to nie zrezygnowałam i nadal chce pracowac ale teraz to juz nikt nas nie szanuje ani podopieczny ani nasze władze a to boli.Marudzę ale nie zrezygnuję bo ja lubię tę pracę.Mam rodziny zastępcze,które są szczerze rozgoryczone,że przychodzę do nich raz lub dwa razy w roku. Widzę jak te ich dzieci rosną i dorośleją. I dlatego tak sie czasami denerwuję,że nasze władze nie pozwalaja mi pracować dla ludzi, dla dzieci a każą dla numerków,wyników,spraw.
Chyba już jestem stara bo "cóś" za bardzo jęczę.
zolza
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 71
Rejestracja: 16 lis 2005, 22:31
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 11 razy

Postautor: kesey » 08 cze 2006, 0:43

Potwierdzam, że to co napisała Zołza to absolutna prawda. Pracuję o połowę krócej niż ona, lecz kiedy zaczynałem, to nie było większych problemów z dostaniem się na staż (co prawda miałem już patrona, ale od razu chodziłem w teren i wykonywałem samodzielnie takie same czynności jak kurator zawodowy). Również doskonale pamiętam, że moja pierwsza pensja wynosiła o 20 złotych więcej niż ówczesny zasiłek dla bezrobotnych. Jednak pod względem charakteru pracy wiele się zmieniło. Wówczas mniej było biurokracji, więcej pracy z ludźmi i dla ludzi. I tym samym zasiliłem ... grono staruszków :lol:
Pozdrawiam :D
Nigdy nie dyskutuj z idiotą- najpierw sprowadzi cię do swego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
kesey
VIP
VIP
 
Posty: 1736
Rejestracja: 25 kwie 2005, 23:51
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował : 51 razy
Otrzymał podziękowań: 197 razy

Postautor: kropka » 08 cze 2006, 10:33

Witajcie.Właśnie rozpoczęłam (w kwietniu) feralny-nieferalny 13-ty rok pracy w służbie kuratorskiej z 24-letniego stażu zawodowo-pieluchowego ("po drodze" troje wspaniałych dzieci).Zaczynałam w małym sądzie rejonowym "prawie" nad morzem w przełomowym momencie mojego życia. Podobnie jak Zolza bez patrona, pierwszego wzorcowego wyjazdu w teren i z wywiadem w aktach pierwszego dnia. Przeszłam już jednak przez podobny do dzisiejszego egzamin przed VIp-ami z SO.
Mój etat "czekał" na mnie 6 miesięcy, albowiem chętnych ...nie było.To praca mnie znalazła, a nie odwrotnie. Dodam, iż do swojego macierzystego terenu z siedziby sądu dojeżdżałam 3 razy w tygodniu po 55 km w jedną stronę, a jak "popadło" na sąsiednią gminę, to i 70 km. Do dziś wspominam cudownych i oddanych kuratorów społecznych, którzy wspierali mnie, jak tylko mogli.Od trzech lat "zaznaję" pracy w dużym sądzie w moim rodzinnym mieście,do którego wróciłam po 21 latach.
Zarobki?Tylko siąść i płakać wówczas,niemniej wierzyłam cały czas i przepowiadałam, iż dokona się ZMIANA w tym temacie. I dokonała.
I tak jak pisze Kesey i Zolza, duuużo się zmieniło.¯al to mało powiedziane, wierzę jednak, iż każdy z nas pielęgnuje w sobie cząstkę samego siebie z "tych" czasów, bo ja TAK.
Kocham tą pracę kuratora rodzinnego w nadziei, że nim pozostanę z własnej woli, a nie zostanę "przerobiona" z woli wielkich reformatorów mojej ukochanej Ojczyzny na bezduszną hybrydę z cyt."numerkami, wynikami, sprawami".
Mimo wszystko z nadzieją patrzę w przyszłość. Póki jest nas trochę i jesteśmy razem...Cieszę się,że doczekałam sytuacji, że mogę być z wami na forum, razem przeżywać radości i smutki, wściekać się, ba, nawet przyjaźnić.I jak prawdziwa Matka, tu na miejscu wychowywać "maluczkich" stażem kolegów.
Pozdrawiam serdecznie mimo wszystko z optymizmem
Kropka z Rodzinnych
Koty i kobiety zawsze robią to, co chcą, więc psy i mężczyźni powinni się z tym pogodzić:)
Awatar użytkownika
kropka
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 824
Rejestracja: 26 kwie 2005, 18:00
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 635 razy
Otrzymał podziękowań: 69 razy

Postautor: mamut » 08 cze 2006, 23:50

A ja potwierdzam to,co napisali zolza,kesey i kropka.Też tęsknię i chce pamiętać pracę,a zwłaszcza atmosferę w pracy sprzed kilku lat.Nie odbywaliśmy aplikacji,ale przwcież staż kuratorski-od pierwszego dnia odpowiedzialność za swój rejon,nadzory,wywiady jednorazowe i praca z podopiecznymi przede wszystkim,którzy mieli swoje uzasadnione oczekiwania.Po stażu,który trwał ok. rok też był egzamin-wówczas przed komisją sądu wojewódzkiego,a potem zostawało się kuratorem zawodowym.Pracuję 20 lat jako kurator i ani to przyzwyczajenie,ani na pewno nie ciepła posadka-no więc jadnak pasja?
Awatar użytkownika
mamut
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 126
Rejestracja: 29 lis 2005, 1:18
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Postautor: weronika22 » 09 cze 2006, 20:37

............ja nie jestem jeszcze (ale mam nadzieję, ze będę) kuratorem, ale bardzo lubię czytać wasze posty na tym forum i jako osoba niewtajemniczona w sprawy zawodowe muszę powiedzieć, że po samych waszych wypowiedziach można stwierdzić, że to co robicie to pesja!!!
Rzadko kto po takim starzu pracy tak mile i z takim ciepłem wyraża się o swojej pracy!! Jestem pełna uznania!!
W tak trudnej pracy z jaką borykacie sie na codzień trudno o optymizm, a tu proszę wy nawet po 20u latach .....
Podziwiam i chciłabym móc w przyszłości tak powiedzieć o sobie i o swoim podejściu do pracy....
weronika22
 
Posty: 10
Rejestracja: 01 cze 2006, 21:34
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: zolza » 10 cze 2006, 0:10

Muszępowiedzieć tzn. napisać,że jakoś wcześniej nie myślałam o tej pracy w takich kategoriach.Jak się zastanowiłam to zapewne nęka mnie "to coś" co każe mi pomagać drugiemu i to nie tylko w pracy.Niestety znam takich kuratorów dla których jest to wyłącznie praca,którą należy wykonać od godziny do godxiny i ani godziny dłużej. Ja zamykając drzwi od swojego pokoju po odbytym dyżurze niestety i na szczęście nie zamykam swojej pracy.Nadal cieszę się z każdej "wygranej bitwy" i bardzo przeżywam każdą "przegrana potyczką".Ale niestety teraz to przestało się licyć, nikt nie ocenia tego co się zrobiło ale czy karty nadzoru są należycie wypełnione, czy użyto odpowiednich słów i ile było wizyt w rodzinie.A Tobie Weroniko życzę żebyś po 20 latach mogła wspominać tak jak ja i inni moi koledzy.¯yczę ci tych wygranych bitew i przegranych potyczek w roli kuratora zawodowego.Czekamy na Ciebie w naszym gronie !!!!!!
zolza
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 71
Rejestracja: 16 lis 2005, 22:31
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 11 razy

Postautor: weronika22 » 10 cze 2006, 0:28

Dziękuję Ci bardzo!!Na pewno tak łatwo nie odpuszcze! I bacznie obserwowac będę to forum. Oby więcej takich kuratorów!!!!
Tylko tacy ludzie tak na prawdę potrafią pomóc człowiekowi poprzez swoje szczere zaangarzowanie!!
weronika22
 
Posty: 10
Rejestracja: 01 cze 2006, 21:34
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: kurka-aga » 11 cze 2006, 14:46

---------- 14:39 11.06.2006 ----------

Jej ale sie rozpisaliście :D fajne czasy były a teraz wszystko trudniej ....
puste posady czekały na ludzi ale czasów doczekalismy teraz kiedy walka w dzungli..... :? coż ja pytam ciagle o nowe limity i brak i moje wykształcenie , zainteresowania ... a tam nie wykorzystane prawie wcale
:cry: ale bede próbować ..... pozdrawiam ... czytam wszystko wiele ciekawych info hej !

---------- 14:46 ----------

tylko wrażliwi traktuja te prace jak pasję... pozdrawiam wrażliwych są Oni dobrym przykładem .... zaangazowani i lubia to co robią
kurka-aga
 
Posty: 2
Rejestracja: 05 cze 2006, 14:24
Lokalizacja: mazowsze
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: zolza » 11 cze 2006, 17:04

Czekamy na Ciebie, niestety częściej ta pasja jest sprowadzana do czystej biurokracji - niestety.Ale z całego serca życzę Ci abyś była wśród nas!
zolza
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 71
Rejestracja: 16 lis 2005, 22:31
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 11 razy

Postautor: dunia » 15 mar 2007, 16:44

A jak teraz wyglada ? Czy teraz nie ma juz takze pijany tatus mowi"wstać bo kuratorka przyszła"?Pytam bo mysle o zdawaniu n aplikacje kuratorska...zastanawiam sie nad tym zawodem:) a dlaczego nikt nie napisze o zarobkach? czemuw Polsce wstyd powiedziec ile sie zarabia? Tym bardziej ze forum jest anonimowe:) Pozdrawiam
dunia
 
Posty: 1
Rejestracja: 15 mar 2007, 16:34
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Anna Witkowska-Paleń » 15 mar 2007, 19:54

To wspaniałe, że są jeszcze w naszym kraju osoby, które z naprawdę dużym poświęceniem pragną pomagać innym i że nawet po 20 latach pracy nie poddają się rutynie! Czytając Wasze posty, nie ukrywam - zazdroszczę Wam! Sześć lat starałam się dołączyć do Waszego grona i nie udało się. Kwalifikacje posiadam (socjolog ze specjalnością resocjalizacyjną) zapału także mi nie brakuje (od 7 lat - kurator społeczny). Od października mam już inną pracę i jak to się mówi moja kariera zawodowa "nabiera rozpędu". Kuratorem zawodowym więc już raczej nie zostanę, ale z funkcji społecznej na pewno nie zrezygnuję, no chyba że nas zlikwidują ...
Mam tylko nadzieję, że przyjmiecie mnie do swego grona przynajmniej na tym forum. Pozdrawiam
Ania_społecznik
Anna Witkowska-Paleń
 
Posty: 12
Rejestracja: 24 lut 2007, 9:42
Lokalizacja: Stalowa Wola
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 0 raz

Postautor: Bosman » 17 mar 2007, 22:07

Cześć tu Sławek.
Dla mnie praca kuratora to raczej misja niż pasja.
W trakcie studiów psychologicznych marzyłem o zostaniu terapeutą. Nie zostałem.
Pracowałem w ZK i wówczas zacząłem dostrzegać człowieka w skazanym.
Obecna praca kuratora (mimo całej związanej z nią biurikracji) daje mi więcej możliwości "autentycznego SPOTKANIA z drugim w samym centrum rzeczywistości" niż praca w ZK.
Dla mnie to misja i ważna część drogi duchowej.
Pozdrawiam.
Bosman
k.zawodowy
k.zawodowy
 
Posty: 743
Rejestracja: 15 gru 2006, 23:55
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Następna

Wróć do Chcę zostać kuratorem, jestem studentem, potrzebuję pomocy ...

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości