Oho... Na razie więcej chętnych jest "na tyły", nikt sie nie rwie na stawowisko kierownicze...
Ja też niestety tylko jako balast... ale bardzo chętnie, bo wezwanie Tommy969 jest bardzo zachęcające... "wiatr we włosach"... Tylko musiałabym opuścić troche wizyt u fryzjera, bo na razie wiatr nie miałby w czym pohulać...
Przypomniało mi to sytuację, kiedy rozprawialiśmy w pracy o możliwości zorganizowania rajdu rowerowego - okazało sie wówczas, że jest więcej chętnych do przewozu samochodem bagażu (namioty itp), niż do pedałowania....

Pozdrawiam.