autor: JacekR » 18 sty 2009, 9:31
Szanowni Państwo,
rodzina, którą nadzoruję składa się z ojca, matki, dwóch córek (14 i 16 lat) oraz syna w wieku lat 17stu. Występują w niej notoryczne kłótnie, przede wszystkim między ojcem i synem oraz rzadziej, między synem i pozostałymi osobami. Po mojej dość dokładnej diagnozie stwierdziłem, że winowajcą jest syn, który z jakiś powodów z przeszłości prowokuje awantury, by wszystko zgonić na rodziców (w głębi duszy pragnie, by sąd zabrał im córki).
Wysłałem wszystkich do psychologa-poszli. Syn był -7 razy, pozostała rodzina-1 raz oraz jeden raz-sama matka. Po tych spotkaniach psycholog uważa, że w rodzinie panuje przemoc domowa, której sprawcą jest ojciec.
Doszło między nami do ostrej różnicy zdań. Powiedziałem mu, że w ogóle się z nim nie zgadzam, że jego stwierdzenia mają zbyt słabe przesłanki, i że bardzo słabo przepracował z rodziną owy konflikt, że uwierzył tylko i wyłącznie opowieściom syna.
Co szanowni Państwo możecie mi doradzić? W piątek idę zdać relację kierownikowi zespołu kuratorów.
Pozdrawiam
Jacek