Może to zabrzmi absurdalnie, ale 30 wywiadów bieżących w pionie rodzinnym w ciągu miesiąca to już nie abstrakt, a rzeczywistość. I nikogo nie obchodzi, że napisanie dobrego, wyczerpującego i kompetentnego sprawozdnia, opatrzonego przemyślonymi wnioskami to ok. 1,5 godziny. Czynności w terenie to zupełnie inna bajka. Są wywiady, które robi się przez dwa dni z rzędu, od rana do wieczora (przecież dana osoba niekoniecznie czeka w domu na wizytę kuratora, tym bardziej, że nie powinna być uprzedzona o terminie tej wizyty). Efekt- wywieszony język, przekrwione oczy i nieogolona gęba, ale termin dotrzymany. Tylko jak długo tak można, tym bardziej, że wymusza to konieczność pobieżnego potraktowania nadzorów.
Ankiety nie otrzymałem i może dobrze, bo jej wypełnienie zajęłoby mi sporo czasu, a nie łudzę się, iż wywołałaby ona jakieś konkretne skutki. Ot kolejna sterta papieru, która będzie zalegać w czyjejś szafie.
Na marginesie, kurator to kurator i bez względu na to czy "dorosły" czy też "nielat" sprawozdania klepać musi (drobne różnice kryją się w zawartości). Myślę, że podział forum wynika bardziej z dbałości o jego przejrzystość niż z jakichkolwiek innych przesłanek. Przynajmniej mam taką nadzieję

.
Pozdrawiam.
